Cell za to, że był silny, sprytny, stowrzył ciekawy turniej? grę?(Cell Games) jak kto woli. Mial dobre techniki.
Skoro już zdałem się na powrót, to wypada coś napisać sensownego.
Moim faworytem jest oczywiście Brolly. Dlaczego tak sądzę? Prosta odpowiedź. Cenię go za to, że nie bał się być sobą, jego rasa mi pasowała oraz siła i umiejętności. Podobała mi się jego fryzura oraz aury.
Co by tu jeszcze powiedzieć, był osobą złą do szpiku kości i do sukcesu dążył po trupach.
Lubię go za to, że był okazem czystego zła i pewności siebie.
Wrogowie, których polubiłem:
Piccolo
Vegeta
Zaczynam od nich, bo z cała pewnościa na poczatku byli wrogami... i to bardzo groźnymi.
A z głównych przeciwników to chyba Buu w formie Kid Buu... i Janemba( w drugiej formie).
A co do Brollego... Dziwny gość... wzbudza u mnie mieszane uczucia. Wydaje mi się być trochę niedopracowany pod względem charakteru...
[...]bohaterzy pozbawieni charakteru raczej nie przypadaja do gustu...
Dla porównia weźmy sobie Tapiona.
Ten bohater podobał mi się duuuzo bardziej niz pozbawiona jasno określonych cech postac Brollego...