 
						
 
					 
						
 
						
 
					Myśle, że pozycja społeczna wśród Saiyan zależała od tego jak dobrym było się wojownikiem/wojowniczką (w zależności od płci)
Myśle, że organizowali często walki.
Całkiem możliwe, że wiązali się w pary tylko po to aby wydać na świat nowe pokolenie wojowników/wojowniczek.

 
						
 
					 
 
						
 
					
 
						
 
					 i częste walki.
 i częste walki.
 
						
 
					Mileli jednego króla, który miał oczywiście na imię Vegeta i tylko on sprawował władzę.
 
 )SSJ istnieli w hiostorii w przeszłości Sajan dość powszechnie, podobnie jak w teraźniejszość DB, a legendarny był jedynie najlepszym z najlepszych ssj.
 )SSJ istnieli w hiostorii w przeszłości Sajan dość powszechnie, podobnie jak w teraźniejszość DB, a legendarny był jedynie najlepszym z najlepszych ssj.
 
 
						
 
					(Bardock był naukowcem).
 
						
 
					Jedno jest pewne, nie siła wyznaczała pozycję,
Przede wszystkim Saiyanie to naród bardzo wyraźnie podzielony na stany. Dokładnych przebiegów granic miedzy poszczególnymi stanami-grupami społecznymi, niestety nie znamyy. Ale pewnym jest, że podstawowym wyróżnikiem decydującym o przynalezności do określonego stanu był poziom siły mierzony po urodzeniu.
Warto na chwile zatrzymac sie nad tym faktem. Oto bowiem siła, a właściwie jej potencjalny poziom, staje sie głównym, o ile nie jedynym, wyznacznikiem roli społecznej danego Saiyanuina. I to juz po urodzeniu.
Jake zatem były tego konsekwencje?
Poszczególne stany nie były zamkniete, ale transfery miedzy nimi były niemożliwe.
Nie da się zatem wydzielić jasno określonej granicy pomiędzy arystokracją a plebsem(okreslenie plebs nie ma wydźwieku pejoratywnego).
Bardzo mozliwe jest zatem, że dziecko wojownika nizszej klategorii zostałom przypisane do wyższej klasy wojowników.
spójżmy na Bardocka niedługo przed śmiercią dogonił króla, i co? jak się urodzisz w rodzinie niskoklasowej to dupa zbita za przeproszeniem...
Bardrock wrócił już ze swoją ekipą z podbijanej Kanassy. Był jak wiecie bardzo poturbowany, więc regenerował się w "konserwie". Teraz posłuchajcie dokładnie rozmowy 2óch "pachołków" obsługujących maszynę:
Pachołek (na temat regenrowanego Bardrocka): "-Jak tak dalej będzie, może stać się potężniejszy od króla Vegety!"
Pachołek 2: "-Bez żartów. Bardrock wraca z każdej misji prawie martwy. Kurcze..."
Oczywiście to tylko lekki fragment tej rozmowy. Ja mam angielski dubbling jak coś (jest to ok 10 minuty filmu). Widać w tym dowodzie ,że słudzy uważają VegetęQu za kogoś bardzo silnego, chyba najsilniejszego.
 
 
 
 
						
 
					Mój boże naukowcem?! A ja jestem gumochłonem...
 
						
 
					Ale na potwierdzenie tej teorii można podać postawe Frezera wobec Sajan. On się ich wyraźnie bał. Bał się ich nie w wymiarze pojedynczym, ale jako narodu. To zbiorowość była prawdziwą siłą Sajan.
Vegeta(o Goku): A może ten skubaniec... To... to nie możliwe... To nie mogło sie stać... Taki dupek... Taki wojownik niskiej kategorii... Taki ktoś nie mógł przeciez stac się Super-Saiyaninem...!!!
Vegeta(do siebie): Super-Saiyanin pojawia sie raz na 1000 lat... Zawsze myślałem że ta legenda to bzdura... Te wszystkie gadki o granicy, której nie moga przekroczyć nawet najgenialniejsi wojownicy..."<tom 24>
 
						
 
					Nie było tutaj mowy o przemianach, przecież Goku się nie przemienił, a Vegeta nic o tym nie wspomniał, żadna legenda nie mówiła o żadnych zmianach wizualnych, którym towarzyszy olbrzymi przyrost mocy.
I tak właśnie mistrz Akira nie zastanowił się głębiej i stworzył coś przy czym my fani krążymy i nie możemy wyjaśnić, jak to było naprawdę, bo jest pare teorii, które przeczą sobie nawzajem w mniejszym lub większym stopniu, więc pozostało nam jedynie pójść na kompromis
 
 
						
 
					Legenda mówi o dwóch rzeczach- wojowniku i pozimie mocy. Wyraźnie mówi o tym drugi cytat z mangi(poprzedni post)
Wojownik z Legendy to najlepszy z pośród Super Saiya-jinów.
 .
 .
 
						
 
					Nie wierzysz?? A oglądałaś "Bardock Story"? Bardock był naukowcem i nie ma się co dziwić. Niby skąd Saiyanie mieli te wszystkie zabawki? Oczywiście przejęli je od Tsufuli, ale też je doskonalili, a np. taki Vegeta się do tego nie nadawał.
Wojownik z Legendy to najlepszy z pośród Super Saiya-jinów.

 
						
 
					Oglądałam ten film, niby na jakiej podstawie twierdzisz że był naukowcem? on był Wojownikiem niskiej klasy, całą mange to wałkują, że Kakaj jest synem wojownika niskiej klasy, dno i margines, a tu z naukowcem wyjeżdzasz.... jak niepotrafiłaś tego dostrzec to niemamy o czym rozmawiac... Boże na początku myślałam ze ty sobie żarty robisz... ale teraz to już mi ręce o(d)padły...
 
						
 
					 
						
Cytat z DBNAO: [i]"Bardock: postać. Ojciec Son-Goku i Raditza, mający wszechstronny umysł naukowca. Stworzył kulę energii, która idealnie naśladowała blask księżyca i pomagała Saiya-jinom do przemiany w Ozaru. Potrafił patrzeć w przyszłość. Przewidział zagładę planety Vegeta i walkę Freezera z Son-Goku. Postanowił zapobiec temu, ale poniósł klęskę."Oglądałam ten film, niby na jakiej podstawie twierdzisz że był naukowcem? on był Wojownikiem niskiej klasy, całą mange to wałkują, że Kakaj jest synem wojownika niskiej klasy, dno i margines, a tu z naukowcem wyjeżdzasz.... jak niepotrafiłaś tego dostrzec to niemamy o czym rozmawiac... Boże na początku myślałam ze ty sobie żarty robisz... ale teraz to już mi ręce o(d)padły...
 
						
 
					 
						
 
					"Bardock: postać. Ojciec Son-Goku i Raditza, mający wszechstronny umysł naukowca. Stworzył kulę energii, która idealnie naśladowała blask księżyca i pomagała Saiya-jinom do przemiany w Ozaru. Potrafił patrzeć w przyszłość. Przewidział zagładę planety Vegeta i walkę Freezera z Son-Goku. Postanowił zapobiec temu, ale poniósł klęskę."
 To ze miał ''wszechstronny umysł naukowca'' nie znaczy ze nim byl
 To ze miał ''wszechstronny umysł naukowca'' nie znaczy ze nim byl  moze nie potrafil z tego korzystac? nie... to kompletna bzdura... pfh...
 moze nie potrafil z tego korzystac? nie... to kompletna bzdura... pfh... 
 
 (a mam i to wielkie
 (a mam i to wielkie  ) juz jak zobaczylem
) juz jak zobaczylem 
Bardock był naukowcem
 to sie polalem ze smiehcu
 to sie polalem ze smiehcu  
  nie no dobra, juz nie bede
 nie no dobra, juz nie bede  pfhh
 pfhh 
 
 
						
 
					Wracając do wątku, ktoś napisał ze było to społeczeństwo podzielone na kasty
