W ogóle pamiętajcie, przed Battle of Gods Akira w jednym z wywiadów wyjawił, że tak naprawdę najlepszą transformacją jest SSJ1, ponieważ to baza przemian, a SSJ2 i SSJ3 wiązą się ze zbyt dużym obciążeniem. "Jeżeli Goku będzie z kimś jeszcze kiedyś walczył, to myślę, że będzie używał zwykłego SSJ" czy coś.
I co? I nico. SSJ God na grubej.
Więc SSJ Classic wraca do łask jak wiatr zawieje.
Toriyama tak zapewne chciał, bo łatwiejszy do rysowania i nie trzeba się głowić z wymyślaniem kolejnych, a także, jak wielokrotnie wspominał, on wolał spokojniejsze i proste projekty, no ale nic tak nie napędza merchu jak"nowości", więc pewnie wymusili na nim kolejne, ale dlatego były takie minimalistyczne. Czas pokaże, czy jak już nie ma Toriyamy, to Toyorarou wprowadzi do łask mitycznego SSJ5 z jego projektów
Grafika tej gry jest przepiękna, normalnie jakbym oglądał jakiś odcinek anime. Vegeta Oozaru ubity za 25 razem ;p, ale pojawił się nowy kłopot, bo po pokonaniu Saiyan i Freezy robiłem sobie What If i teraz mam walkę, że trzeba Goku udupić cały oddział Ginyu, a to ponoć nie koniec, bo podobna jakaś walka z Zamasu czy tam Blackiem jest jeszcze bardziej upierdliwa.
Mały minus co do zbierania smoczych kul. Liczyłem, że bedzie to takie przyjemnie jak w BT3, a tutaj dostajemy je jako nagrody od Zeno, za stroy mode i czasami wypadają, co powoduje niemiłosierne farmienie, na które są już metody, ale to mocno zalatuje Xeno, gdzie to też było upierdliwe. O tyle przy super kulach ma to sens, bo one sa wielkości planet, o tyle do zwykłego, albo Porungi mogło zostać po staremu, czyli niszczenie otoczenia i ich szukanie.
Brak czerwonego smoka i misji GT w fabule utwierdza mnie w przekonaniu, że GT mogło być planowane jko DLC, ale że ludzie wiele miesięcy marudzili to się ugięli i dołożyli tych parę postaci.
Przyjemnie się oglądało 1wszy odcinek, taki wspominkowy jak to było w sadze Buu . Zobaczymy, jak będzie dalej. Faktycznie znowu kombinują i po ziemskich smoczych kulach, nameczańskich i super (chociaż w tym przypadku bohaterowie o nich jeszcze nie wiedzą) dostaliśmy kule z Królestwa Demonów. Graficznie ładnie, muzycznie nijako.
Ciekawi mnie, czy to jest typowo poboczna seria, czy też oryginalnie Toriyama miał taki pomysł na kontynuacje Z.