Projekt specjalny: Toyotarō rysuje! – #90, #91

Jeśli chodzi o tę ilustrację, na co zwracałeś szczególną uwagę?
Chciałem przedstawić Goku i Vegetę walczących ramię w ramię w sposób, który sam w sobie robi wrażenie. Zależało mi, żeby całość miała dużą siłę wyrazu, dlatego ustawiłem ich twarzami do widza i skupiłem się na strojach oraz mimice.

Ponieważ ich ubrania są zniszczone, można założyć, że są w trakcie zaciętej walki. Czy rysując tę scenę, wyobrażałeś sobie, z kim walczą?
Nie miałem w głowie żadnego konkretnego przeciwnika, ale wyobrażałem sobie, że znajdują się na Turnieju Mocy, więc przeciwnikiem musiałby być Jiren. Przedstawiłem ich przemienionych, jakby pod koniec wyczerpującej walki, więc uznałem, że ich stroje również powinny pasować do sytuacji.

Skoro to ilustracja przedstawiająca Goku i Vegetę walczących ramię w ramię, na co zwracałeś szczególną uwagę, zestawiając ich razem?
Ich pięści nie są ustawione poziomo względem siebie, lecz pionowo — jedna nad drugą — dlatego starałem się tak dobrać pozy, by uniknąć efektu lustrzanego odbicia. Zależało mi też, żeby pięści miały efekt trójwymiarowości, by wyraźnie widać było, że jedna jest nad drugą.

Co było dla ciebie ważne przy oddawaniu sylwetek i mimiki postaci?
Ponieważ Goku jest w formie Ultrainstynktu, a Vegeta w SSGSS Ewolucja, starałem się oddać charakterystyczne cechy każdej przemiany właśnie poprzez wyraz twarzy. Szczególnie przyłożyłem się do Vege­ty, ponieważ ta forma nie pojawia się w mandze i to pierwszy raz, kiedy ją rysowałem. Byłem bardzo ostrożny z jego mimiką i fryzurą, żeby uniknąć dysonansu u widzów anime.

Co czujesz na myśl o tym, że twoja praca została wykorzystana na ekranie startowym gry?
To dla mnie ogromny zaszczyt, że mogłem wziąć udział w tak ważnym momencie gry, jakim jest jej siódma rocznica. Byłbym naprawdę szczęśliwy, gdyby dzięki tej ilustracji gracze mogli czerpać z Dragon Ball Legends jeszcze więcej radości.

Mistrzu Toyotarō, bardzo dziękujemy za te wnikliwe odpowiedzi!

Taka gryzmoła na szybko. Wcześniej już rysowałem Shallota, ale Gibleta narysowałem po raz pierwszy.