Samurai Deeper Kyo - Forum Dragon Ball Nao - polskie forum dyskusyjne o DB

26-odcinkowe anime, którego akcja osadzona jest historycznie w Japonii początku XVII wieku. Podczas bitwy pod Sekigahara, która dała początek panowaniu Tokugawów, stanęli naprzeciw siebie dwaj wojownicy: Mibu Kyoushirou oraz Kyo Oko Demona. Teraz, po czterech latach, legenda powraca do rzeczywistości. Kiedy łowczyni nagród Yuya Shiina spotyka głupawego sprzedawcę leków, nie spodziewa się, że zostanie zamieszana w bitwę o losy świata. Szybko jednak przyjdzie się jej przekonać, w jakim niebezpieczeństwie się znalazła, kiedy wokół niej i jej towarzysza zaczynają się kręcić dziwni ludzie, nie zawsze z dobrymi intencjami. W miarę odkrywania kolejnych kart dowiadujemy się, co naprawdę stało się podczas historycznej bitwy, jaki los spotkał Kyoushirou i Kyo, a także przekonamy się, że również demona można pokochać.

Myślę, że z różnych powodów mogę temu anime wystawić solidną ocenę 8. Do plusów zaliczam ciekawy pomysł fabularny, a także świetne kreacje bohaterów. Nie można się też przyczepić do designu. Jako minusy widzę dość kiepską choreografię i nie zawsze idealną animację, a także pewien brak zagłębienia się w wydarzenia. Mam wrażenie, że pomysł był naprawdę świetny i twórcy mocno się starali, ale często im nie wychodziło. Pozostaje wrażenie, że historia ta ma o wiele większy potencjał, niż go wykorzystano.

Napisałam jednak, że bohaterowie robią wrażenie, a to jest zawsze niezmiernie ważne. Sam główny bohater, który mówi głosem Hisagiego Shuuhei, ciekawi z odcinka na odcinek i pod koniec właściwie nie można się dziwić wrażeniu, jakie zrobił na pozostałych, a także ich uczuciom do niego. Yuya na tle większości bohaterek anime wybija się zdecydowanie na plus: jest kobieca, zdecydowana, inteligentna i rzadko zdarza jej się zachwiać w swojej wierze. Benitora, mistrz włóczni, szybko okazuje się kimś więcej niż tylko wesołkiem, który szuka dobrej zabawy. Migeira, jakoś mocno kojarzący mi się ze Scarem z FMA, podobnie jak on odpycha, ale i fascynuje. Jednak największe wrażenie robi bez wątpienia Sanada Yukimura (i jego wierny oddział shinobi z osławionym Sarutobi Sasuke na czele), który przez cały serial wyślizguje się jednoznacznej ocenie. Wiecznie uśmiechnięty i na luzie, bardziej przyglądający się z boku niż angażujący się w wydarzenia, do końca nie zna się jego prawdziwych motywów. Inteligentny, przebiegły i bezwzględny. Od siebie dodam, że Yukimurę mówi moja absolutnie ukochana seiyuu, Megumi Ogata, i chyba mogę powiedzieć, że jest to jej najlepsza rola. To, co wyprawia jako głos Yukimury, doskonale podkreślając i uwydatniając osobowość tej postaci, przechodzi wszelkie wyobrażenie i dostarcza wielkiej rozkoszy dla uszu.

Na postaciach "ciemnej strony" trochę się zawiodłam. Zdarzały się pośród nich ciekawe jednostki, jednak większość pojawiła się na jeden bądź dwa odcinki i pełniła rolę li tylko chłopców (i dziewcząt) do bicia. Myślę, że można było ograniczyć ich ilość z kilkunastu do kilku i bardziej skupić się na rozwoju ich charakterów i historii. No ale na to wrażenie moje ma pewnie wpływ niedawno obejrzany Rurouni Kenshin, gdzie grupa głównego złego, Juuppongatana, jest jednym z najlepiej przedstawionych bohaterów zbiorowych, z jakimi się w m&a spotkałam. Nie mogę wymagać podobnego poziomu od wszystkich tytułów.

Generalnie - absolutnie nie uważam czasu poświęconego na oglądanie Samurai Deeper Kyo za stracony. Mogę tę serię polecić z czystym sumieniem ludziom, którzy chcą sobie popatrzeć na katany i obejrzeć kolejny wyrywek z historii Japonii, ponownie w ujęciu cokolwiek fantastycznym.

Ach, zapomniałam wspomnieć o openingu, "Ao no Requeim", który podoba mi się tak muzycznie jak i wizualnie. Gdyby ktoś chciał popatrzeć: http://www.youtube.com/watch?v=7eaOgKkedmY

» Samurai Deeper Kyo