JAk to w ogóle możliwe, że dorosły (niemal
) facet zainteresował się czymś, co- na pierwszy rzut jego oka- wydawało się jakimiś krwawymi POKEMONAMI!?! I to tyle lat po zakończeniu emisji serialu w polskiej telewizji? To proste jak wyjaśnienia mr.Satana w Cell Games 
: mój kumpel z klasy (nawiasem mówiąc Metal) odkrył we mnie talent do rysunku. Poprosił mnie, żebym mu jakąś postać przerysował z jakiejś naklejki. Patrzę: gość z mieczem w granatowej kurtce i dziwnych spiczastych butach... Cóż zrobić, skoro kumpel prosi... Moim Zyciowym błędem było jedno, jedyne pytanie: "a kto to jest?..." 
. I wtedy się zaczęło. Codzienne opowieści qmpla o "songu", "kosmicznych wojownikach", "komórczaku"( 
), napakowanych to przesady kolesiach, którzy w moim przekonaniu nie mogli być starsi niż- na oko- 13 lat. Nie bardzo łapałem o co chodzi, więc dobry kolega przyniósł mi jakiś album z naklejkami. Pamiętam, że poczułem się trochę nie swojo, widząc na każdej stronie grupki napakowanych ponad ludzkie możliwości 9-ciolatków, patrzących na mnie z mordem w oczach... oraz jedną naklejkę, która wbiła mi się szczególnie w pamięć: złotowłosy gość, w podartym, fioletowym ciuchu, z raną na lewej ręce... pomyślałem, że warto sprawdzić o co w tym wszystkim chodzi. Pożyczyłem od niego odcinki 1-6 dbz. Obejżałem po powrocie ze szkoły. Wysłałem qumplowi esa (do tej pory mam go w pamięci komóry): "#1. Przynieś mi odcinki 7-14 bo cię za***ę. #2. Dlaczego Songo lata na CHMURZE???!!" Od tamtej pory obejżałem WSZYSTKIE (bez OSTATNIEGO dbz- jak ktoś ma link do downloadu, niech poda)....
09.10.2006, 9:00
