» [Komentarze] Mroczny cień

Lol, fajny ten quiz , oto mój rezultat:
"You're Ghim! Stout, gruff, and secretly a big softy. You're incredibly loyal and have a very strict sense of honor. You're also a great warrior, when you're not wasting your time training war-hungry country bumpkinds."

---

"You can almost say music is beyond all race, color of skin and religion. There are so many problems in the world, but music is truly beyond... It is fantastic."
SUGIZO

W sumie nie będę się chyba wtrącać w sesję, bo primo radzicie sobie bardzo dobrze beze mnie, a secundo nie wiem w sumie do czego zmierzacie jeśli chodzi o dalszą fabułę.

To weź Magda np wprowadź jakąś swoją postać do sesji (choćby tą elfke co masz na avatarze !!)

---

"You can almost say music is beyond all race, color of skin and religion. There are so many problems in the world, but music is truly beyond... It is fantastic."
SUGIZO

Magda weźmie ale nie teraz zaraz bo to by wyszło dziwne XD Poza tym postacie do sesji planuje sie zanim ona powstanie ale spoxc mozna zrobixc wyjatek coz szkodzi XD

Xan tak w ogóle [ ort! ] to kiedy ty planujesz zaczac swoja sesje...?

Spokojnie, jest na to czas, planuję na niej wykorzystać Miyamoto Xana, ale przecież go nie sklonuję, prawda ?

A co do Twojej postaci: wprowadzaj jak najszybciej! I błagam Cię, niech będzie dobra, razem będziemy bronić niewinnych ludzi przed Kamzem i Majinem... to znaczy Sephirotem i Xeronem .

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

Xan Xan ja grywam tylko chaotycznym dobrym, inne charaktery do mnie nie pasuję więc wychodzi lipa. Z tymże to nie mój pomysł żeby ją wprowadzić w sumie... Podobno będą na mnie rzucać Okropne Zauroczenie To nie wiem czy się zużyję prawidłowo w ratowaniu Fearunu

Czekaj... A czy elfy w D&D nie są przypadkiem odporne na zauroczenia? Hmm... A może to było w innym systemie? Ale chyba w D&D. Może Ty pamiętasz lepiej?

Co do 'Mrocznego cienia': ja na razie nie piszę na sesję. Niech eMate zdecyduje, co dalej mamy robić. Bo Xan zostaje z Auronem (w końcu Spike uratował mu życie dwa razy, a Miyamoto odwdzięczył się do tej pory tylko za jeden z nich). Aby nie powstał bałagan, kilka uwag:

1) Xan jest praworządny dobry i zawsze będzie chciał bronić niewinnych i/lub bezbronnych. Oczywiście trzeba go czasami od tego powstrzymywać, aby nie rzucił się na np. Sephirota czy Xerona .
2) Mój bohater nie ma przy sobie żadnej broni (wszystko stracił u driad), ale może w razie czego komuś przywalić pięścią czy dokopać . Zresztą niedługo zdobędzie nowy oręż, już ja o to zadbam.
3) Większość jego ran zagoiła się dzięki mocy, która przez niego przepływała, ale wciąż nie jest do końca zdrowy.
4) Jego zaklęcia i zdolności czaropodobne bez wspomagania ze strony Siedmiu nie są zazwyczaj użyteczne w walce, jednak dzięki ostatniemu ze snów ma spory zapas many i może w razie czego np. wyczarować trochę jedzenia.
5) eMate, coś mi ci Twoi bogowie zaczynają przypominać Siedmiu. Lepiej, aby się nie okazało, że mam rację.

To chyba tyle . Czekam z niecierpliwością na 'następny odcinek' sesji .

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

Masz rację elfy sa odporne na zauroczenia (i uśpienia, poza tym mają dodatkowe punkty do zręczności kosztem jednak kondycji, oczywiście zdolność infrawizji itd) ale nie w 100%. Są prawie odporne. Kilka atutów dla maga i naturalna odporność milknie w sumie

ej loodzie, dajcie na looz to tylko próbna sesja niech sie w koncu skonczy

---

END

Co ty Majin, miała być próbna, a wyszła dobra historia ! Lecimy z tym dalej. Aha, prośba do wszystkich: sprawe oddziału elfów prosze pozostawić mi

OK, OK. Teraz ja piszę, ale Xan i Auron chwilowo będą się trzymać od Was z daleka. Mają własne problemy.

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

mój ziomek wygląda własciwie tak mej wyobrazni jak gościu z Warcrafta 3 Frozen Throna , jak ktoś grał to tam był taki kolo z mieczem pokrytym ogniem , skrzydłami i to był demon

---

END

W Frozen Throna akurat nie garłem, ale w Warcrafta III owszem, te demony były chyba i w zwykłym Warze III z tego co pamiętam

---

"You can almost say music is beyond all race, color of skin and religion. There are so many problems in the world, but music is truly beyond... It is fantastic."
SUGIZO

nie wiem, pamietam ze to był sumoner, miał tumpniecie, wyssanie many i przywołanie towarzysza takiego małego "psa"- demona

---

END

I tym sposobem nasza historia dobiega końca, zapowiadało się na wielką rzeź, a zrobiła się ładna tragedia z jednej strony z szczęśliwym, ale i smutnym zakończeniem. Koniec w wykonaniu Xana i Łasiczki to po prostu [ ort! ] mistrzostwo (jeszcze lepszy efekt, że czytałem akurat przy idelanie pasującej piosence Metallici )

Pozdrawiam

P.S. Mam nadzieje, że w przyszłych sesjach też nie zabraknie takich momentów

---

"You can almost say music is beyond all race, color of skin and religion. There are so many problems in the world, but music is truly beyond... It is fantastic."
SUGIZO

Już ja o to zadbam, Kamzo . Dzięki za pochlebną opinię na temat mojego zakończenia . Sesja wyszła znakomicie, rzeźnicy nabrali głębi psychologicznej, bogowie okazali się szaleńcami (mam nadzieję, eMate, że nie przestałeś mnie za to lubić ), postaci tragiczne skończyły tragicznie, a bohaterowie pozytywni doczekali happy endu. Czyli gwoli podsumowania:

1) Auron zginął, nieuleczony bynajmniej z szaleństwa. Po śmierci trafił zapewne do którejś ze sfer chaotycznego dobra (i spędza czas na polowaniach i piciu wina) lub chaosu (to już zdecydowanie mniej miłe...), na chaotyczne zło i spotkanie z Xeronem w Otchłani raczej się nie załapał .

2) Sephirot zginął chwalebnie, poświęcając się dla towarzyszy, co niestety najprawdopodobniej nie zapewniło mu miejsca wśród błogosławionych dusz w którejś z dobrych sfer. Zapewne wylądował prosto w Otchłani, Baator, Acheronie, Tartarze lub na którymkolwiek innym złym planie. Być może jest teraz torturowany przez swego dawnego demonicznego towarzysza, być może sam stał się czartem - nie wiadomo.

3) Xeron, straciwszy w Pierwszej swą cielesną powłokę, trafił prosto do Otchłani. Zapewne uregulował już dług z Demogorgonem i teraz odzyskuje moc i pozycję wśród książąt tanar'ri, relaksując się przy torturowaniu któregoś z nowo przybyłych do sfery i dowodzeniu oddziałami pomniejszych demonów.

4) Śmierć Xana o dziwo nie zerwała jego więzi z Tichondriusem. Inkub wciąż jest powiązany z wcieleniem ronina i zrobi wszystko, by wchłonąć lub przynajmniej opanować swego nosiciela. Siedmiu musi podjąć decyzję, co zrobić z ostatnim z Miyamoto, a nie jest to bynajmniej decyzja łatwa...

5) Clash znalazła szczęście u boku Kivana. Dobrze jej w roli żony i matki, razem ze swym mężem skutecznie broni włości elfów przed jakimkolwiek złem. Czasami wspomina Sephirota, ale nie czuje już do niego nienawiści. Zastanawia się tylko, co się z nim stało...

PS Łasiczko, może się czepiam, ale Piekło (Baator) ma dziewięć warstw, a nie siedem .

PPS Jakby ktoś pytał, to pisząc swoje zakończenie słuchałem piosenki 'The Flash Failures' z musicalu 'Hair' (to ta kończąca się 'Let the Sunshine Inn').

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

Xeron nigdy nie zginal, a ze swym Bratem Sephirotem wojują w piekle i masakrują dusze nikczemnych frajerów

---

END

Że jak?! Majin, jeżeli Xeron przeżyłby w Piekle samotnie lub razem z Sephirotem więcej niż pięć minut, to ja jestem łasicą... Poza tym tanar'ri nie mogą sobie raczej pozwolić na 'masakrowanie' dusz nikczemników, o wiele lepiej jest ich zamieniać w dretche i posyłać od razu na front Wojny Krwi.

PS Aha, Xeron zginął już przynajmniej jeden raz: został zabity przez wojska Gelu, gdy bronił swego pana, Lucyfera Kreegana, przed zjednoczonymi siłami confluxowo-erathiańsko- avleeskimi. Zaś podczas sesji pt. 'Mroczny cień' stracił swą cielesną powłokę, co również może być w pewnym stopniu uważane za śmierć.

PPS Czy naprawdę nikt się nie połapał, że tytuły piosenek z musicalu 'Hair' to 'The Flesh Failures' i 'Let The Sunshine In'? Jeżeli mam rację, to najprawdopodobniej nikt z forumowiczów ani nie zna fabuły tego arcydzieła, ani nie zadał sobie trudu przetłumaczenia tych tytułów.

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

Jako Mod mówię iż:
1. Nie przeklinać mi tu
2. Nie kłócić się wszystko powywałam
3. Xan w sumie Majin ma racje co do jednego - nie powinieneś był zabijać Xerona, bez jego zgody...Ale teamt jest juz zamkniety zajmijmy sie nowa sesja.

Poza tym nie lubię musicali...

Nie musiał zabijać bez jego zgody ? moja postać zginęła i nikt się tym nie przejął, tak więc ? ;] nie broncie go