Dziadkowie udają się w podróż do Tokio. Pragną odwiedzić swoje dorosłe dzieci i wnuki. Są ciekawi jak ułożyło im się życie, czy są szczęśliwi, wreszcie czy udało im się wychować je na porządnych ludzi.
Udają się z wizytą do syna, lekarza pediatry, córki prowadzącej swój zakład fryzjerski i synowej, która straciła męża (ich syna) na wojnie.
Po kilku dniach do głosu dochodzą żal i zawiedzione ambicje rodziców. Syn okazuje się zwykłym lekarzem domowym, a córka po ślubie stała się oschła i skąpa. Paradoksalnie najcieplejsze przyjęcie spotkało ich ze strony synowej, która mimo ciężkiego losu zachowała godność i optymizm.
Jestem dopiero co po seansie "Tokijskiej opowiesci", i musze przyznac, ze film bardzo mi sie podobal. A jak z Wami? Ogladal ktos z Was ten film?
Pozdrawiam Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???