Dwóch młodych chłopców pokłóciło się z rodzicami. Chcieli żeby kupili im telewizor. Kiedy wreszcie zdenerwowani rodzice kazali im się zamknąć. Chłopcy postanowili od tej pory nie rozmawiać z nikim. Tymczasem ich sąsiedzi spotykają chłopców. Kiedy nie otrzymują od nich grzecznościowego powitania na dzień dobry (Ohayo). Dochodzą do wniosku, że ich rodzice się na nich pogniewali. W ten sposób zaczynają się sąsiedzkie nieporozumienia...
Wlasnie obejrzalem sobie "Dzien dobry" i musze przyznac, ze film bardzo mi sie podobal, tak wiec wszystkim polecam, a tych, ktorzy juz go widzieli, zaprzaszam do wypowiadania sie w temacie.Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???