Witam.
Fanów Tęczowców coraz więcej, więc za pozwoleniem naszego Admina, tworzę ten temat. Fajnie, że sporo osób słucha Laruku, ale nigdy nie pozna się artysty dobrze, jeśli nie będzie się wiedziało o czym śpiewają. Jakie było moje zdziwienie, gdy dowiedziałam się, że w piosence "Metropolis" padają słowa "Ulecz mój seksualny organ" bądź jak kto woli "Pieść moje... klejnoty"
Hyde uwielbia śpiewać o zmianach pór roku (w szczególności o zimie). Dużo śpiewa o miłości i śmierci. Nie rzadko o smutku i rzeczach mało przyjemnych. Często o dziwnych relacjach kobieta-mężczyzna (chociażby "Taste of Love", który opowiada o toksycznym związku). W twórczości Laruku znajdziecie też utwory pisane przez Tetsu. Te są zazwyczaj przyjemne i o miłości. Ken pisze sympatyczne utwory o seksie , natomiast Yuki ma swój unikalny styl, pisze rzadko, ale za to treściwie.
Teksty będę umieszczać chronologicznie. Zacznę od dwóch pierwszych utworów z "Dune".
1. "Shutting from the Sky" - jeden z pierwszych utworów Laruku. Napisany przez Hyde, a skomponowany przez pierwszego gitarzystę zespołu - Hiro. Za czasów indies, piosenka nosiła tytuł "Claustrophobia". Klaustrofobia to lęk przez małymi i zamkniętymi pomieszczeniami.
2. "Voice" - utwór napisany przez Hyde, a skomponowany przez Kena. Polecam wykonanie live z urodzinowego koncertu zespołu "15th L'anniversary in Tokyo Dome"
"Shutting from the Sky" - "Zamykając za sobą niebo"
Słońce świeci w dół przez drzewa
Oświetla moje zamknięte oczy
Kto weźmie moje ramiona i poprowadzi mnie?
Zostałem zabrany do bezkresnego świata, któremu sprzeciwiałem się tak długo
I nie mogę odwrócić wzroku
Otoczony przez delikatny uśmiech
Wszystkie kolory wymazują przygnębiającą ciemność
Przeszłość kruszy i gromadzi się u podnóża mojego serca
Cienie są rozwiane przez światło...
Po raz pierwszy myślę o upływającym czasie
O przeszłości, do której nie mogę powrócić…
O zmieniającym się świecie…
O nagłym, ale przyjemnym przepływie
Potrafię czuć
Płynące chmury...
Drzewa obracające się w aromat…
Nadchodzącą porę roku...
Fakt, że strzeżesz mnie
Zamykając za sobą niebo popadłem w klaustrofobię
Czuję… że przestaję widzieć bladą rękę, która mnie prowadzi
Czuję… że przestaję słyszeć ten delikatny głos
"Voice" - "Głos"
Inny głos delikatnie przemawia do mnie
Chociaż jest przerywany, chociaż nie jest ubrany w słowa
To kołysze się, kołysze się we mnie.
Gdzieś daleko, prawie zapomniane uczucie zaczyna się ujawniać głęboko w środku
Boję się
Rzeczywistości, która zdaje się mnie omijać
Jeśli nie będę zwracał na to żadnej uwagi
Cokolwiek i wszystko znikną tą samą drogą
Więc mów do mnie póki twój głos mnie nie dosięgnie.
Drzwi przed moimi oczami są otwarte
Pokazują mi nieco przyszłości
O niebo, zaakceptuj wszystko takie jakie jest
Obejmij to
Nie znikaj
Ah, delikatnie przemawia, ah, do mnie
Drzwi przed moimi oczami są otwarte
Pokazują mi nieco przyszłości
O niebo, zaakceptuj wszystko takie jakie jest
Obejmij to
Drzwi przed moimi oczami są otwarte
Pokazują mi nieco przyszłości
O niebo, zaakceptuj wszystko takie jakie jest
Obejmij to
Nie znikaj
"Jego drogę spowija jedwab, odciski jego palców na rosie,
Mieszkańcy krain mroku pokornie się przed nim płożą.
Bękart Matki Natury odrzucony przez liście i potok
Obcy w obcym kraju, szuka pociechy w swych marzeniach."
Marillion "Grendel".
Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.