Hipotetycznie całkiem: chcesz w Polsce 5 mln Algierczyków i Murzynów, bo robią dobry rap? Oczywiście zakładając w tym momencie, że lubisz rap, co zresztą dla tego przykładu nie ma znaczenia. Manga i anime są już powszechne, można iść i kupić, a kiedy nie ma to zamówić. Trudności do pokonania nie ma, poza tym kiedy się mangę pozbawi jej egzotyki to już może nie być taka zajebista. Poza tym to są ludzie z zupełnie innych kręgów cywilizacyjnych, więc adaptacja, i dla nas i dla nich, będzie trudniejsza. Dla przykładu Europejczycy w Stanach tworzą swoją społeczność tak samo łatwo jak muzułmanie imigranci, lecz te 2 grupy ze sobą już niekoniecznie. Zdecydowanie nie jestem zwolennikiem takiej unifikacji. Poza tym Japończycy mają podobny problem z przyrostem jak Europa, więc nie liczyłbym na ich nagły przypływ, a mieszkając u nas wcale się to musi poprawić. Chińczycy owszem, będą napływać do Europy. A z autopsji wiem, że dalece odmienne kultury nie wytworzą między sobą takiej powiedzmy "chemii". U mnie w mieście żyją Romowie na jednej dzielnicy, na mojej obecnej trochę Rumunów i to ci drudzy są wszystkim bliższy.
Ale widzę, że lubisz ten temat, więc zapraszam do tematu z 88 spostrzeżeniami w Hyde Parku.
Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD