W małej, japońskiej wiosce Narayama obowiązuje zasada, że każdy mieszkaniec kończący 70 lat musi odejść w wysokie góry i oczekiwać samotnie na śmierć. Kto złamie tę odwieczną regułę okrywa hańbą całą swoją rodzinę. Tej zimy kolej przypada na Orin. Przygotowując się do swojej ostatniej podróży próbuje ona za wszelką cenę wyswatać syna.
"Ballada o Narayamie" to pełne emocji, miałych scen erotycznych i dotykających istoty człowieczeństwa arcydzieło filmowe Shohei Imamury.
Film ten oglądałem jakiś czas temu i muszę przyznać, że jest to kawał dobrego, japońskiego kina, jakie lubie. Zdecydowanie wart obejrzenia, toteż polecam.Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???