Kącik fana

Dragon Ball

KLUB FANA
-
FANFICE -- DRAGON BALL: NEW GENERATION -- ROZDZIAŁ V
Dragon Ball: New Generation
Rodział V - Światło i cień

       Yapex obudził się rano i stwierdził, że idzie mu coraz lepiej. Już nie był wściekły, ale bardzo łatwo go było rozeźlić. Wyszedł z domu, po raz pierwszy od miesiąca, zaczerpnął świeżego powietrza i skierował się w stronę Sali. Zastał tam Tofa, leżącego na posadzce. Próbował go obudzić, ale bezskutecznie. Pobiegł do kuchni po szklankę z wodą i wylał ją Tofowi na twarz. Ten obudził się, usiadł i rozejrzał się dookoła.
       – Ty go pokonałeś? – spytał z nadzieją.
       – Nie. Jak przyszedłem, już go nie było. To ten przeklęty Magnus, tak? – powiedział Yapex. Tofu przytaknął. Yapex już powoli się wściekał.
       – Gdzie ty byłeś przez ten cały czas? – spytał Tofu.
       – W domu. Więcej ci nie powiem. – odpowiedział Yapex. Wzniósł się i poleciał dalej. Transformował się w USSJ i trenował prędkość. Po pewnym czasie Tofu usłyszał, że Yapex rzuca w coś kulami energii. Wzleciał wyżej i ujrzał go rzucającego pociskami KI w ziemię, która była najprawdopodobniej miejscem, na którym Yapex chciał sobie ulżyć, bo gdy skończył, i kurz opadł, niczego nie było. Nagle włączył aurę i śmignął obok Tofa z zawrotną prędkością, lecąc w stronę wyjścia. Wyhamował przed drzwiami, otworzył je i poleciał dalej, do domu. Kiedy wszedł, zobaczył, że... Przez dach wpadł jakiś meteor, robiąc ogromną dziurę. W tej chwili Tofu wyszedł z Sali i poleciał do domu. Yapex podszedł bliżej i zobaczył to, co wpadło przez dach. Nie był to meteor. Była to średnich rozmiarów skrzynka, wielkości grubej encyklopedii. Podszedł jeszcze bliżej, zerwał kłódkę i podniósł wieko. Ujrzał piękny złoty medalion i jakąś kartkę. Wyjął ją i obejrzał. Były na niej wypisane wszystkie języki świata, większość nieznajomych dla Yapexa.
       Odnalazł swój, nie wiedział jednak, co dalej. Nagle wpadł mu do głowy pewien pomysł. Poszedł poszukać czegoś do pisania. Kiedy znalazł ołówek, wrócił do kartki i postawił krzyżyk przy języku, którym się posługiwał. Kartka wyblakła, a po chwili pojawił się taki tekst:

       Jeśli to czytasz, to znaczy, że
       jesteś wybrańcem medalionu.
       Jest to czarny Medalion Cienia.
       Kto go posiądzie otrzyma wielką
       moc. Wystarczy go założyć, a on
       zrobi, co do niego należy


       Tofu odczytał te same słowa, tyle, że otrzymał biały Medalion Światła. Bez wahania założyli medaliony na siebie. Oba były złote. Różnica między nimi była taka, że Medalion Cienia zawierał czarny kamień, a Medalion Światła biały. Kiedy medalion zwiesił się z szyi Yapexa, uderzył w niego czarny piorun. Jego włosy uniosły się i stały się jeszcze czarniejsze niż zwykle. Mięśnie powiększyły się, dookoła połyskiwała czarna aura. Oczy stały się całe czarne. Ubranie również. Po aurze przechodziły czarne wyładowania. Yapex, dzięki Medalionowi osiągnął poziom DSSJ, który był odpowiednikiem SSJ2. Uświadomił sobie, że jego przeznaczeniem jest walka i zwycięstwo nad Wojownikiem Światła. Wyszedł z domu i zamknął oczy, próbując go zlokalizować. Tymczasem Tofu zakończył transformację w LSSJ, świetlisty odpowiednik poziomu SSJ2. Jego ubranie było białe, podobnie jak aura, oczy i uniesione włosy. Tofu był tym, którego szukał Yapex. Ten poczuł pojawiającą się energię Wojownika Światła i ruszył w jej kierunku. Tofu z kolei poleciał w kierunku zbliżającej się energii cienia. Spór między światłem a cieniem, który dawno już został zażegnany, odżył na nowo ze zdwojoną mocą. Przed Yapexem i Tofem Medalionów użyto 20000 lat wcześniej, po czym zostały one wystrzelone w kosmos. Lecz przeznaczenia nie można zmienić. Wróciły na Ziemię i opanowały kolejnych wojowników, aby zakończyć swoją odwieczną wojnę.


       Autor: Yapex


<- POWRÓT DO DZIAŁU

ROZDZIAŁ V -- DRAGON BALL: NEW GENERATION -- FANFICE
-
KLUB FANA
Kącik fana ►
STRONA KORZYSTA Z PLIKÓW COOKIE: POLITYKA PRYWATNOŚCI
Anime Revolution Sprites Twierdza RPG Maker