Tja. No więc tak:
Nameck warior - jak dla mnie wtedy nic ciekawego , ot kolejny koleś piszący sobie posty , ale raczej bezosobowy. Po zmianie na Schabranido przez jakiś czas to odczucie się utrzymało. Kiedyś zacząłem [ ort! ] w sb rozmawiać z Megane , a że alkohol wylewał się wprost ze mnie , to i rozmowa do kategorii light nie należała. Potem zaczęła się wymiana pw na ten temat , tym razem z urażonym rycerzem występującym w obronie damy. No i od chama przeszliśmy do pana . Potem było parę ciekawych rozmów na gg , aż do momentu kiedy musiałem wyjechać na pół roku z kraju. Po powrocie już nie było Schaba , lecz Focus. Z racji mojego braku gg ( komp ojca) relacja trochę ostygła . Od kiedy wróciłem mieliśmy chyba tylko jedną fajną rozmowę na jakimś czacie ( tak pokazał mi pindola) , a szkoda.Ogólnie w porządku koleś , czasem nadwrażliwy , ale dzięki temu bardzo ludzki. Ma poukładane raczej w głowie . Z tych ludzi z którymi bym się napił wódy.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"