Pewnego dnia Genialny Żółw [Kame sennin] powiedział, że będzie uczył Son Goku i Kuririna, lecz pod jednym warunkiem. Mianowicie jeżeli przywiozą mu jakąś fajną babkę do wspólnego życia. Son Goku nie wiedział o co chodzi, a Kuririn śmiał się w nieskończoność. Wkrótce Son Goku zawołał swoją latająca chmurkę, i wyruszyli w daleką podróż.
Po drodze Son Goku mając wspaniały wzrok znajdywał wiele błędnych osób np. sądził że facet z grabiami to najpiękniejsza laska na świecie, Kuririn jako prawdziwy ekspert powiadamiał o tym Son Goku.
Po monotonnych poszukiwaniach Kuririn wraz z Goku stracili nadzieję i już mieli wrócić, gdy usłyszeli strzał. Postanowili przyjrzeć się temu z bliska. Niespodziewanie zauważyli blondynkę, którą coś ściga. Gdy dziewczyna wpadła w ślepy zaułek, ścigający ją faceci mieli ją już zabić, gdy Son Goku wraz z Kuririnem zlecieli na dół. Kuririn od razu mówił że nie ma nic z tym wspólnego. Goku mając twardy hart ducha zaczął bić złych ludzi, pod koniec walki okazało się jednak, iż źli ludzie to naprawdę policjanci, a dziewczyna jest złodziejką. Po chwili dziewczyna kichnęła. Coś się w niej zmieniło. Z twardej, ostrej, chamskiej i mającej blond włosy, stała się delikatną, piękną mająca niebieskie włosy. Nie wiedziała co robi? W czym się znajduje? Okazało się że pod wpływem kichnięcia jej stan charakteru zmienia się 180 stopni.
Kuririn widząc, iż dziewczyna spełnia zalety Genialnego Żółwia (jest ładna itd.) mówi Goku, że to jest ekstra dziewczyna i ją należy zawieźć. Chłopcy wraz z dziewczyną, która okazuje się mieć na imię Lunch [Ranchi] wyruszają w podróż do Genialnego Żółwia.
Lunch była gospodynią domową u starego Mistrza. Wiele razy podczas treningu chłopców z Genialnym Żółwiem, Lunch kichała (a gdy biegali, wtedy Kuririn bardzo szybko biegał).
Lunch do naszego kochanego Dragon Balla wprowadziła wielki humor i oczywiście radość dla Genialnego Żółwia. Dzięki Lunch, Goku, Kuririn i np. Yamucha mogli uczyć się u starego pustelnika.
Lunch całe życie żyła u Genialnego Żółwia, robiąc mu pyszne obiady itd., lecz są wyjątki jak np. "zrobiła kiedyś sos rybny po którym wszyscy zachorowali, oprócz Goku, bo miał karę na jedzenie". |
