Problem, który chciałbym poruszyć w tym artykule, jest jednym z ważniejszych z punktu widzenia treści Dragon Balla. Sprawa, której dotyka, jest bez wątpienia kwestią ważną i wartą dogłębnego przestudiowania. Już jednak na samym wstępie chcę wyraźnie zaznaczyć, że artykuł mój nie rości sobie pretensji odnalezienia i dania jednej, jedynej słusznej odpowiedzi na pytania, które chcę rozważyć. Taka bowiem, w moim przekonaniu, nie istnieje, i, przyjmując punkt widzenia fana, istnieć nie może przez wzgląd na jeden, fundamentalny problem – brak źródeł. Wobec obfitości treści zawartej w Dragon Ballu takie stwierdzenie może budzić wątpliwości. Jak się jednak okazuje, niesłusznie. Niezbywalnym faktem jest, że żaden z elementów śiata Smoczych Kul, tj. manga, anime i filmy kinowe, choć bezsprzecznie niejednokrotnie do niego wracają, nie daje nam jasnej, jednoznacznej odpowiedzi na interesujący mnie problem. W związku z tym wszystkie rozważania, nawet, jeśli oparte na treści Dragon Balla, mogą i muszą mieć charakter hipotetyczny. A jak wiadomo, żadna, nawet najbardziej błyskotliwa w swoich założeniach i w przekazie hipoteza, nie jest w stanie zastąpić faktów. Faktów, z którymi nie podejmuje się dyskusji.

Mając to na uwadze, postaram się odnaleźć odpowiedź, która mogłaby być, co najwyżej, bliska prawdy. W swoim artykule oprę się zarówno na mandze, anime, jak również filmach kinowych. Nie zawaham się także skorzystać z obfitości materiału pozaźródłowego, tj. różnorakich opinii fanów, których wyraz dają dyskusje prowadzone na forach poświęconych Dragon Ballowi.

Aby znaleźć odpowiedź na interesujące mnie zagadnienia, chciałbym najpierw postawić pytanie, według mnie fundamentalne dla całej sprawy. Otóż zanim zacznę analizować legendę o Super Saiyaninie, jej treść i możliwe interpretacje, chciałbym zastanowić się, kim tak właściwie są Saiyanie. I nie jest to pytanie ani absurdalne, ani retoryczne. Dopiero uzyskanie na nie właściwej odpowiedzi pozwoli znaleźć odpowiedź na pytanie o legendę i Super Saiyanina.

Aby odpowiedzieć na pytanie, kim są Saiyanie, sięgnijmy do mangi. Saiyanie pojawiają się w Dragon Ballu wraz z przybyciem Raditza. I to on, starszy brat Kakarotto, jest pierwszym źródłem informacji na ich temat. Oto, co mówi Raditz: My, Saiyanie, jesteśmy rodem wojowników, którzy wynajdują planety z odpowiednim środowiskiem, usuwają z nich ludność, a potem sprzedajemy je kosmitom, którzy takich planet potrzebują (DB, t. 17, s. 71). W podobnym tonie wypowiada się Vegeta w czasie rozmowy z Bogiem Światów Metagalaktyki Wschodniej (DB, t. 37, s. 190). Co z obu tych wypowiedzi wynika dla naszego problemu? Nic innego jak to, że Raditz, podobnie jak Vegeta, określa – choć nie wprost – swój naród mianem najemników. Dużo ważniejszą zdaje się być jednak inna wypowiedź Raditza: Saiyanie zawsze byli bardzo nieliczną rasą (DB, t. 17, s.74). Obraz narodu, jaki się nam wyłania, musi zatem wyglądać następująco: Saiyanie to nieliczny, nawet mały naród wojowników, żołnierzy-najemników. Jak nietrudno się domyślić, nie jest to zbyt pochlebny wniosek. Przynajmniej z mojego punktu widzenia. Jednak zdanie Raditza o Saiyanach nie jest jednoznaczne. Dwukrotnie nazywa on Saiyan największymi wojownikami kosmosu (DB, t. 17, s. 49; DB, t. 17, s. 69). Ten sąd zdaje się brzmieć dość dziwnie w ustach wojownika nieprezentującego zbyt wysokich umiejętności bojowych. Skoro jednak wojownik niższej kategorii przekonany jest o potędze Saiyan, to nie trudno sobie wyobrazić podobne osądy w przypadku wojowników z grupy saiyańskiej elity. Jak wytłumaczyć takie podejście Saiyan do własnej potęgi?

Jak wyjaśnić fakt, że mały, prawdopodobnie również mało znaczący we wszechświecie naród najemników zajmujących się sprzedawaniem spacyfikowanych planet, w dodatku znajdujący się w niewoli – pokonany i upokorzony przez Freezę i jego armię, mieni się być narodem najpotężniejszych wojowników wszechświata? Naturalnie na tak postawione pytanie można odpowiedzieć, że powodem takiego podejścia jest duma narodu lub pycha poszczególnych wojowników. Ale te odpowiedzi nie są w najmniejszym nawet stopniu satysfakcjonujące. Odpowiedź druga, według mnie dużo bardziej prawdopodobna, to tradycja. Tradycja, która głęboko zakorzeniła w świadomości Saiyan ich własną potęgę i budowała wspomnianą narodową dumę. W tę tradycję z całą pewnością wpisywała się zwycięska wojna z Tsufuru-jinami, prawdopodobnie najwyżej rozwiniętym pod względem technologicznym, narodem we wszechświecie. Wpisywać się w nią musiała także legenda tworząca mit najpotężniejszego wojownika we wszechświecie – Super Saiyanina. Naturalnie zarówno żywa pamięć zwycięskiej wojny z Tsufuru-jinami, jak też legenda o Super Saiyaninie stanowić mogły jedynie drobne elementy tradycji i historii narodu. Ale w czasie zniewolenia ich rola uległa znacznemu przeobrażeniu. One właśnie, a w szczególności legenda, mogły pomóc w trwaniu narodowej świadomości i dumy. Sama natomiast legenda musiała, a przynajmniej mogła, zyskać w tym czasie znaczną popularność. Dużą na tyle, że z jej treścią zapoznał się sam Freeza, jak też oddział generała Ginyū. O czym to świadczy? Według mnie o niczym innym, jak o tym, że legenda, wraz z narosłą wokół niej tradycją, stanowiła bardzo ważny element narodowej spuścizny Saiyan. Dziedzictwa na tyle silnego, że pozwoliło przetrwać mitowi o potędze małego narodu wojowników-najemników. Także po ich niemal kompletnym unicestwieniu.

W tym momencie dotarłem do jednego z głównych punktów moich rozważań, a więc do samej legendy. I od razu chcę z całą stanowczością stwierdzić, że żaden z elementów świata Smoczych Kul, nie podaje nam pełnej treści legendy o Super Saiyaninie. Jedyne, czym dysponujemy, to wyłącznie przekazy jej treści i próby jej interpretacji.

Zacznijmy od mangi, od wypowiedzi Vegety, bo to z jego ust po raz pierwszy padają słowa legendy o Super Saiyaninie (samo określenie Super Saiyanin po raz pierwszy pojawia się w DB, t. 17, s. 175, i dotyczy małego Gohana, a ogólniej potomstwa Saiyan i ludzi; nie ma to jednak wpływu na późniejsze interpretacje legendy). Jak więc treść legendy przedstawia Vegeta? Oto jego słowa: Super Saiyanin pojawia się raz na tysiąc lat (DB, t. 24, s. 52). I jest to jedyny przekaz treści legendy o SSJ. Wszystkie inne wypowiedzi dotyczące Super Saiyanina przed jego pojawieniem się w DB stanowią tylko próby interpretacji tego zjawiska, interpretacji opartej o tradycję Saiyan. Jednak te właśnie oparte na tradycji interpretacje są bardzo istotne dla treści samej legendy. To one właśnie, a więc w gruncie rzeczy tradycja Saiyan, wyraźnie znana również Freezie i jego oddziałom, budują drugą warstwę legendy – postać legendarnego wojownika: Te wszystkie gadki o granicy, której nie są w stanie przekroczyć nawet najgenialniejsi wojownicy (DB, t. 24, s. 52); Super Saiyanin...?! Legendarny... najpotężniejszy z wojowników... (DB, t. 24, s. 125). To są najważniejsze, z punktu widzenia mojego artykułu, wypowiedzi bohaterów DB dotyczące legendy i samego Super Saiyanina.

O czym zatem mówi legenda? Mówi ona o rodzącym się raz na tysiąc lat Super Saiyaninie – legendarnym wojowniku. W świetle mangi, a więc również anime, legendarny wojownik to Super Saiyanin (DB, t. 24, s.90). W pierwotnym zamyśle pana Toriyamy Super Saiyaninem miał być tylko Gokū. Jednak tak się nie stało i poza Kakarotto poziom SSJ osiągnęli także inni Saiyanie. Ta sytuacja wymagała zmiany albo treści legendy, co nie wchodziło w grę, albo jej reinterpretacji i zaadoptowania do zaistniałej sytuacji. Autor długo zwlekał z jej dokonaniem, aż w końcu w krótkich słowach Vegety zamknął sprawę (DB, t. 36, s. 123). W myśl nowej interpretacji legenda mówiła o SSJ jako o poziomie mocy. Legendarny Super Saiyanin to tylko i wyłącznie poziom mocy. I nie był on zarezerwowany tylko dla jednego legendarnego wojownika, bo tak naprawdę legendarny wojownik to każdy Saiyanin na legendarnym poziomie SSJ. Wobec tego każdy wojownik, który osiągnął to stadium, stawał się legendarnym wojownikiem znanym z legendy. A przekonanie, że miał on rodzić się tylko raz na tysiąc lat, stanowi wyłącznie mityczną część tradycyjnego przekazu legendy. Ta reinterpretacja doskonale zdaje się zamykać sprawę legendy w mandze/anime, choć wyraźnie wybiega poza przedstawioną w DB jej "treść". Ale nie rozwiązuje dwóch ważnych problemów. Pierwszy to kolejne etapy ewolucji SSJ aż do 4 jego stadium. Do tego problemu jeszcze wrócę. Drugi to sprawa interpretacji legendy w inny sposób. Wyjaśnienie z mangi właściwie zamyka drogę innym interpretacjom, a te przecież istnieją. A najważniejszą z nich jest, znana z treści filmów kinowych, dosłowna interpretacja legendy.

Filmy kinowe DB kreują postać Broliego – legendarnego wojownika, bohatera będącego tym jednym, jedynym, rodzącym się raz tysiąc lat legendarnym Super Saiyaninem. Biorąc pod uwagę możliwości bojowe Broliego, ten tytuł doskonale oddaje jego potencjał, który odkrywamy w czasie walki z innymi SSJ. Broli to potężny wojownik o niewiarygodnej sile i niewyobrażalnej wręcz odporności i wytrzymałości. Jedyną cechą trudną do ustalenia jest właściwie tylko szybkość wojownika, bo tak naprawdę, dzięki wspomnianej wytrzymałości, nie miał okazji, by się nią wykazać. Autorzy filmów kinowych przedstawiają więc własną wizję interpretacji legendy. Legendarny SSJ to nie tyle poziom mocy, co dosłownie wojownik rodzący się raz na, znane z treści legendy, tysiąc lat i jednocześnie walczący na poziomie... Tu kolejna niewiadoma, do której wrócę w dalszej części artykułu.

W związku z tym, że Broli jest legendarnym Super Saiyaninem, występowanie innych SSJ w tym samym czasie nie ma najmniejszego znaczenia, bo legendarnym jest tylko jeden. W ten sposób filmy kinowe odnoszące się swojej treści do poruszanego przeze mnie problemu, zdają się wyraźnie oddzielać obie warstwy legendy – legendarnego wojownika i Super Saiyanina, co bezsprzecznie sprzeciwia się interpretacji legendy opartej na mandze i anime.

Jak widać obie interpretacje – oparta na mandze/anime i na filmach kinowych – zdają się stać ze sobą w sprzeczności, i wydaje się, że nie można ich pogodzić. Co zatem można zrobić? Znów podam dwa możliwie rozwiązania. Pierwsze jest ogólnie znane i dość powszechnie przyjęte na stronach internetowych poświęconych DB. Przedstawia ono świat DB znany z filmów kinowych jako alternatywę świata mangi/anime, a rozbieżności miedzy obu światami miałyby potwierdzić tę tezę. Dotyczyć ma ona również problemu legendy. Takie rozwiązanie problemu stanowi dobre wyjście kompromisowe i mogłoby zupełnie zakończyć te sprawę. Łatwo dostrzec je także na forum DB Nao. Ale jak wspomniałem, istnieje, według mnie, druga ewentualność. Jaka? Aby ją przedstawić, należy dokonać reinterpretacji legendy.

Do tej pory stawiałem pytanie, o czym mówi legenda. Teraz chciałbym postawić inne, mianowicie, czym jest legenda. Dopiero odnalezienie odpowiedzi na to pytanie umożliwi reinterpretacje treści legendy i pozwoli na wkomponowanie jej w jeden, uniwersalny świat Smoczych Kul. W żadnej mierze nie chcę podważyć tezy o alternatywnym charakterze filmów kinowych, bo uznaję ją za słuszną. Ale według mnie nie ma konieczności rozdzielania interpretacji legendy w zależności od tego, z którym z wymiarów Smoczego Świata mamy do czynienia. Czym zatem jest legenda o Super Saiyaninie? Pomijając wcześniejsze uwagi, nie jest ona niczym innym, jak świadectwem istnienia SSJ w przeszłości. Legenda, bez względu na to, jak ją się interpretuje i jaka tradycja wokół niej powstała, daje dowód istnienia SSJ w przeszłości. Legenda dowodzi istnienia tego zjawiska w historii wszechświata. O jego wyjątkowości z punktu widzenia legendy napisałem wcześniej. Chciałbym jednak odsłonić drugą stronę medalu, do czego upoważnia treść filmów kinowych. Manga, a za nią anime wyraźnie interpretuje Super Saiyanina jako legendarnego wojownika, ograniczając jednocześnie oba zjawiska jedynie do poziomu mocy przypisanego rasie Saiyan. Filmy kinowe, a to one dają podstawę tej interpretacji, oddzielają oba zjawiska. I w ten sposób mamy do czynienia z legendarnym wojownikiem i Super Saiyaninem jako poziomem mocy. To pozwala współistnieć w jednym czasie wielu SSJ. I jest to klucz do rozwiązania zagadki legendarnego Super Saiyanina.

Jednocześnie filmy pozwalają nam interpretować Broliego – legendarnego wojownika, jako najpotężniejszego z Super Saiyan. Tu pojawia się bardzo ważna kwestia poziomu mocy, którą dysponował Broli. Znalezienie odpowiedzi na to pytanie jest ważne, gdyż ona pozwoli odkryć jedność światów Smoczych Kul znanego z treści mangi/anime i filmów kinowych. Zatem czy Broli, będąc legendarnym Super Saiyaninem, dysponował jednocześnie zarezerwowanym dla siebie poziomem mocy? Wbrew wszelkim wątpliwościom odpowiedź na to pytanie musi brzmieć "nie". Jak już wspomniałem, treść filmów kinowych pozwala interpretować Broliego jako najpotężniejszego z Super Saiyan. Mimo wielu zastrzeżeń trzeba stanowczo stwierdzić, że Broli walczył na SSJ. Przypomnę, że poziom USSJ mieści się w granicach SSJ, bo w przeciwieństwie do SSJ2 czy SSJ3 nie stanowi on kolejnego stadium ewolucji tego zjawiska. Zarezerwowanie dla Broliego indywidualnego poziomu mocy, znanego jako LSSJ, byłoby sprzeczne z treścią filmów kinowych i prezentowanej w nich interpretacji legendy! Jak zatem prezentuje się wspomniana druga strona medalu? Legendarny Super Saiyanin to legendarny wojownik walczący jednocześnie na legendarnym poziomie mocy – SSJ. Legenda dowodzi występowania SSJ w przeszłości, a narosła wokół niej tradycja czyni z Super Saiyanina, legendarnego, najpotężniejszego wojownika wszechświata. Nie ma jednak żadnych przesłanek, by wątpić w istnienie wielu SSJ w przeszłości. I to być może w jednym czasie tak, jak ma to miejsce w rzeczywistości czasowej znanej z treści DB. W ten sposób łatwo jest interpretować Super Saiyanina jako poziom mocy, jak również jako legendarnego wojownika walczącego na poziomie SSJ. Uznając bowiem równość legendarności poziomu mocy i indywidualnego, rodzącego się raz na tysiąc lat wojownika, łatwo jest stworzyć jeden, uniwersalny świat DB, w którym obie podstawowe interpretacje legendy o Super Saiyaninie mogą współistnieć bez wzajemnego konfliktu.

Na koniec chciałbym zastanowić się nad ewolucją legendarnego poziomu mocy. W treści Dragon Balla poza SSJ pojawiają się kolejne, zarezerwowane dla Saiyan, poziomy mocy znacznie przewyższające możliwości SSJ. I tak pojawia się SSJ2 jako raz przekroczony poziom Super Saiyanina i SSJ3 jako przekroczony już raz przekroczony poziom SSJ, czyli dwukrotnie przekroczone SSJ. To pozwala na osiągnięcie tego poziomu mocy z pomięciem SSJ2, co widzimy na przykładzie Gotenksa. Ewolucja SSJ nie pozostaje w sprzeczności z treścią legendy, jak również tradycją Saiyan. Ta bowiem wyraźnie mówiła, że jednym z celów istnienia legendarnego Super Saiyanina jest pokonywanie barier i granic możliwości. Ewolucja SSJ nie jest więc niczym innym jak przekraczaniem możliwości legendarnego poziomu mocy. Jednocześnie stopni SSJ2 czy SSJ3 nie da się już interpretować jako legendarnych. Zatem SSJ2 i SSJ3, choć znacznie wykraczają poza treść legendy, są z nią, a dokładniej z narosłą wokół niej tradycją Saiyan, w pełni zgodne.

Oddzielny problem stanowi poziom SSJ4, z którym spotykamy się w DBGT. Poziom ten odbiega bowiem od innych stadiów SSJ w sposób totalny. Jego wygląd, możliwości bojowe, jak również warunki konieczne do jego osiągnięcia tak znacznie wykraczają poza treść DB, że można poddać w wątpliwość SSJ4 jako kolejny poziom SSJ. Te wątpliwości są według mnie jak najbardziej słuszne. Osobiście nie uznaję tego poziomu jako kolejnego etapu ewolucji SSJ, choć taką interpretację SSJ4 podaje DBGT. Według mnie SSJ4 to poziom mocy Saiyanina, który łączy w sobie pełnie możliwości dwóch innych poziomów mocy – Ōzaru i SSJ. Przez to nie da się go interpretować jako wyłącznie stadium SSJ, ale należałoby odkryć dla niego nowe miejsce wśród poziomów mocy Saiyan. SSJ4 nie ma zatem nic wspólnego z legendą i znanym z jej treści legendarnym wojownikiem – Super Saiyaninem.

Dai Kaiosama, 24.04.2007
Korekta: Shounen

powrót do "Teksty"
STRONA KORZYSTA Z PLIKÓW COOKIE: POLITYKA PRYWATNOŚCI
Anime Revolution Sprites Twierdza RPG Maker