Midori no hibi / Midori Days - Forum Dragon Ball Nao

Gonardino napisał(a):

Genialny pomysł za wykorzystanie motywu pacynek.

Jakich znowu pacynek. Jeden koleś się bawił lalkami i tyle, no chyba że Midori kwalifikujesz jako pacynkę. Sam pomysł z jej przeniesieniem faktycznie ciekawy, ale dalej zamienia się to w zwykły romans szkolny. Przy czym na szczęście główny bohater jest dobry, bo uchodzi za "delikwenta".

Gonardino napisał(a):

Fajnie, że dobrze się skończyło

Przecież to było do przewidzenia od pierwszego odcinka ;p

Gonardino napisał(a):

Chociaż, kilka razy ubolewałem nad tym czemu nie zaakceptował uczucia przewodniczącej (a tak się starała).

Nie ma co ubolewać, skoro miał swoją prawą rękę. W anime to spartolili, bo w mandze w czasie wyznania miał jeszcze Midori, więc to było naturalne, że nie mógł zaakceptować innej. Anime w ogóle jest mocno okrojone, za to jak gdyby nic dodali jeden odcinek nie mający związku z mangą.

Skoro podobała Ci się historia, to mangę poczytaj, 8 tomów, 85 rozdziałów. Z 50 odcinków można by z tego zrobić. W mandze występują jeszcze m.in. doktorek chcący zrobić wiwisekcję na głównym bohaterze, Amerykanka z wymiany i najlepsza postać - Nao Makinoha (koleżanka z klasy):

Gonardino napisał(a):

Ale Midori się należało to co chciała. Nie ma nic dobrego. Jak więzi zbudowane na tzw. stałym kontakcie.

I jaki morał z tej serii tak naprawdę? Żaden. Ayase została odrzucona, a Midori, która w nierealny sposób wtargnęła w życie Seijiego, wyszła na tym najlepiej.

» Midori no hibi / Midori Days