Mateusz napisał(a):Fabuła OP jest genialna! Mam wrażenie jakby zaplanował wszystko jeszcze przed stworzeniem pierwszego rozdziału.
Tak! Fabula jest rewelacyjna - juz nawet nie dla samej tresci, ile dla jej zaplanowania i przedstawienia. Wszystko trzyma sie kupy, rozwija sie w ciekawy sposob, bez zbednego pospiechu. Podoba mi sie tez, ze autor po kilkuset rozdzialach potrafi wrocic do rzeczy czy postaci, ktore pojawily sie czy zostaly wspomniane gdzies na poczatku - budzi to we mnie wielki szacunek. Fabularnie uwielbiam historie w Arabascie, Water7/Enies Lobby tez jest swietne, podobnie jak Impel Down i Marienford - choc te dwa ostatnie bardziej ze wzgledu na poziom emocjonalny.
Lubie w One Piece dialogi, ktore zaliczam do jednych z najlepszych, z jakimi sie w m&a spotkalam. Postacie naprawde mowia madrze, w rozmowach nie brakuje glebi, nie ma rzucania pustych frazesow, z ktorych nic nie wynika. Postacie mowia rzeczy, ktore trzeba mowic, i potrafia prowadzic takze dluzsze rozmowy. Swietna robota seiyuu! Mayumi Tanaka jako Luffy jest niesamowita, bardzo tez podoba mi sie Kappei Yamaguchi jako Usopp, zachwyca zagranie Franky'ego oraz Brooka.
Bardzo dobrze zaplanowani i ciekawi bohaterowie. Antagonisci, ktorzy naprawde mysla! Fajny zabieg przedstawienia piratow (przestepcow) jako protagonistow i wojska jako antagonistow (poniekad) - ukazanie, ze piraci moga byc sprawiedliwi, a pilnujacy porzadku przeciwnie.
Niesamowicie pozytywna atmosfera, duzo humoru (poza pierwszymi odcinkami, gdzie glupawego humoru bylo za duzo, zas fabuly za malo - na szczescie szybko sie to poprawilo), szczesliwe zakonczenia, nikt nie ginie... az do Marienfordu, ktory zwala z nog emocjami i rozwiazaniami. (Bon-chan, Ace, Whitebeard). Po Marienfordzie ciezko mi bylo sie pozbierac, tak wielkie wrazenie - zwlaszcza w kontekscie wczesniejszej niemal sielanki i zabawy - zrobil na mnie ten arc.
Shounen napisał(a):Kyuubi napisał(a):Od One Piece'a bije taka pozytywność, że jak człowiek ma doline to go zawsze na nogi postawi.
Dokładnie, ale to w dużej mierze chyba po prostu kwestia ogromnej ilości gagów.
Osobiscie nie sadze, by chodzilo o gagi - raczej o podejscie autora i ogolny wydzwiek serii.
W okresie wrzesien-grudzien wraz z One Piece'em obejrzalam kilkanascie innych anime, ale - co znamienne - zadne z nich nie wytrzymalo porownania, a to o czyms swiadczy.
"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"
kirin.pl