Zaczynałem od Taekwondo (ITF), następnie pięć lat boksu, później romans z Combat Kalaki, w końcu Ju-jitsu, a od 2016 do dziś MMA, ale w tym ostatnim nie próbuję sił jako zawodnik, choć ciągle mnie namawiają.
Z zasady lubię wysiłek fizyczny, który przekłada się na przekrojowy rozwój tężyzny i rozwija wszystkie aspekty: siłę, szybkość, wytrzymałość, gibkość. Do takich dyscyplin oprócz tych związanych z walką można jeszcze zaliczyć bieganie, gimnastykę, akrobatykę, czy taniec.
Jeśli miałbym coś komuś polecać, a zwłaszcza na początek to tylko i wyłącznie style "chwytane": judo, BJJ, czy sambo. Zapasy meh, chyba że komuś nie szkoda uszów. Dlaczego szeroko rozumiany grappling? Ponieważ jest dużo mniej "penetrujący" dla psychiki niż uderzane sporty/sztuki walki. Do tego nadal się zdarza, że kluby mające specjalizację w tych "stójkowych" cierpią miejscami na syndrom dresiarsko-uliczny, a wtedy bardzo łatwo o nieodpowiedzialnego trenera tj. takiego, który po trzech, czterech treningach zaprasza na sparingi.
Krótko mówiąc "rzucenie na głęboką wodę", a to kończy się w dwojaki sposób: albo człowiek ma do czegoś bardzo duże predyspozycje, więc wskoczy kilka poziomów szybciej od pozostałych albo dorobi się kolejnej traumy. Częściej wypada to drugie, więc później nie ma chętnych, bo prawdopodobnie wykruszą się po pierwszej walce treningowej, czy zawodach. Nie wspomnę o porozbijanej głowie i ciele.
Także dla osoby chcącej rozpocząć przygodę tylko chwytane: dużo większa profeska, znacznie bardziej "opiekuńcze" podejście i mniejsza szansa o kontuzję. Potem można próbować sił gdzieś jeszcze.
W moim odczuciu, Judo jest chyba najlepszym albo jednym z najlepszych sportów, bo nie tylko możesz użyć go w obronie koniecznej ( Poza treningiem czy zawodami, nie wolno go używać ) to jeszcze działa ogólnorozwojowo na całe ciało.
Tak teraz sobie patrzę, bo takim narodowym sportem Japonii jest też sumo w ogóle nie wiedziałam, że w Polsce jest Polski Związek Sumo. Co myślicie o tym sporcie ? Taki dosyć specyficzny, chociażby ze wzgledu na wagę.