» Co było przed...

No A skad sie wzia Bug Musial go ktos stworzyc

---

pulkarecordzz.phorum.pl

W uproszczeniu zrobił to Tomasz z Akwinu

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

Bóg nie zostrał stworzony...
Bóg nie miał pczątku, nie będzie miec tez końca(choć to trudne do ogarniecia rozumem).
Tomasz z Akwinu nie stworzył Boga, bo religa to wartośc towarzysząca człowiekowi niemal od poczatków jego istnienia.
Ale prawda jest, że św. Tomasz bardzo przyczynił sie do rozwoju teologii chrześcijańskiej.

proszę cię nie traktuj mnie jjak kretyna. Tomasz stwożył uznawaną przez kościuł wizję Boga.

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

NIe traktuję Cie jak kretyna... Ale jeśłi tak odczytałes mój poprzedni post, to wiedz, że nie miałem tego na celu...

jak światło nie moze istnieć bez ciemności, tak moze i Bóg nie może istnieć bez Chaosu?? zatem przekonania co było na początku - Bóg czy Chaos wcale nie muszą się wykluczać
azi a z tą wódką hmmmmm dobry pomysł. najpierw się vegecie przyłoży pożądnie, a potem sie mu da do wyboru: albo lejemy dalej albo pijemy
i w ten oto sposób świat został ocalony

---

... idż wyprostowany wśród tych, co na kolanach...

i w ten oto sposób świat został ocalony

poprzez Eli, która upiła Vegetę absolwentem

---

*Prawda jest jak dupa- każdy ma swoją*
*Kiedyś kupię nóż i powyżynam wszystkich w koło, kupię nóż, zostawię tylko dwoje...*

no tak, co tu dużo mówić, jestem wspaniała.
chyba zostane władcą świata

---

... idż wyprostowany wśród tych, co na kolanach...

A co bedzie jak Vegeta wytrzeźwieje?
Albo co gorsze zamkną go w izbie wytrzeźwień pod zarzutem "zakłucania porządku publicznego w stanie upojenia alkoholowego"?
Potem sąd i kara grzywny za niską szkodliwośc społeczna czynu lub wręcz dozywocie- to zalezy jak bardzo zakłucałby "porządek publiczny"
Ale jest alternatywa- eli, jako nowo obrana władczyni świata, udziliłaby Vegecie ulaskawienia, i wszysce żyliby długo i szczęśliwie

I nigdy wódki by nikomu nie brakowało

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

No tak, ale zaczęliśmy mówić o przyszłości...
a temat dotyczyć miałm chyba tego, co było kiedyś...
więc jak, co było przed Wielkim Wybuchem??
Mi się wydaje, że był tylko Bóg. Nie było nicości, bo Bóg stanowił wszystko co istnieje... nie było też chaosu, bo jeśli był Bóg, to nie było miejsca na chaos, czyli na nieład istnienia...

Dai Kaiosama napisał(a):

A co bedzie jak Vegeta wytrzeźwieje?

Watpie tak szybko niewytrzezwieje jak bedzie pil z nami polakami i ruskimi ^^

---

pulkarecordzz.phorum.pl

Domysły... Ja wolę się skupić na konkretach (czyli co tam paru panów, ważnych profesorków wydumało). Hmm, po kolei co było przed tzw. Wielkim Wybuchem, tak? Otóż, wszystko co istnieje we wszechświecie - mnóstwo galaktyk i miliardy gwiazd w każdej z nich, niemożliwa do oszacowania liczba planet, w tym Ziemia i każdy najmniejszy kwant, było kiedyś skupione w obiekcie o wymiarach znacznie mniejszych od ziarnka piasku. To tylko obrazowe porównanie. Trudno sobie wyobrazić ten obiekt o nieskończenie małych rozmiarach, jednak bardzo poważni naukowcy stworzyli taką właśnie teorię powstania wszechświata, która została nazwana teorią Wielkiego Wybuchu.
Zgodnie z tą teorią wszechświat nie istniał od zawsze (jak uważali greccy filozofowie), lecz powstał w pewnym momencie w przeszłości i nie jest statyczny ani nieskończony. Uważano tę teorię za tak niezwykłą, że nawet po uzyskaniu poważnych dowodów na jej potwierdzenie świadomie naginano fakty do powszechnego przekonania (które miała ogromna większość naukowców jeszcze sto lat temu), że jest inaczej. Dopiero odkrycia z początku XX wieku sprawiły, że teorie o pełnym ruchu we wszechświecie zaczęły przybierać realne kształty.

Pozdrawiam

---

"You can almost say music is beyond all race, color of skin and religion. There are so many problems in the world, but music is truly beyond... It is fantastic."
SUGIZO

w końcu jakaś naukowa teoria.
ale wracjając do początku i Boga (dla chrześcijan) jako Stwórcy. Skoro Bóg

stanowił wszystko co istnieje...

to przecież równie dobrze mozemy Go utożsamiać z Wielkim Wybuchem, Chaosem, czy w co kto tam wierzy. Bo dlaczego wyszliśmy z załozenia: albo Bóg, albo Chaos? Myślę, że Bóg jest i Ładem i Chaosem jednocześnie. inaczej nie byłoby tych pierwiastków na powstałej z Jego rąk ziemi!!

ale korzystając z tych filozoficznych rozważań, to mam pytanie: nie zastanawialiście się nigdy, co rządzi naszym życiem? stawiacie na Boga (Przeznaczenie, Opatrzność, Siłę Wyższą) czy moze uważacie, że sami decydujemy o swoim losie?


ps. widzicie, z tego, że zostanę władcą same korzyści wynikną i pokój na świecie i nikomu już nigdy nie zabraknie wódki!!

---

... idż wyprostowany wśród tych, co na kolanach...

Boga nie da sie utorysamic z Wielkim Wybuchem.
Dlacyego?
Dlatego, że Wielki Wybuch to proces fizyczny.
A jeśli ktoś wierzy w Boga to nie okresli go mianem procesu fizycznego...
I choc wiem że się powtórzę, to jednak powiem, że istnienia Boga przed powstaniem wszechświata, zaprzecza teorii chaosu.
Chaos to nieporządek, nieład... W mysl tej teorii kosmos, stanowiący przeciwność chaosu, miałby się z niego wyonić stanowiąc jednoczesnie jego koniec. Chaos i kosmos to próba personifikacji nieznanych starozytrnym sił, które chciano jakoś określić.
NIe było wtedy ideii Boga jako stwórcy...
A co do teorii o Wielkim Wybuchu.
NIe stwierdza ona, Wielki Wybuch stanowił początek wszechrzeczy, lecz jedynie naszego wszechświata. Mógł być więc jedynie etapem... Ta kwestia chyba wciąż nie została rozstrzygnieta(ale pewności nie mam)
A co do dowodów, to rzeczywiście ISTNIEJĄ!!
Tylko że odkryto je nie na poczatku lecz w drugiej połowie XX wieku

. widzicie, z tego, że zostanę władcą same korzyści wynikną Very Happy i pokój na świecie i nikomu już nigdy nie zabraknie wódki!!

A jak vegeta bedzie mial twarda banie i frezer jeszcze dolaczy z bubu la bubu preferuje likier

---

pulkarecordzz.phorum.pl

Ja uważam, że nie ma ani opatrzności, ani nic nie jest w gwiazdach zapisane. wg mnie to MY i tylko MY zarządzamy własnym życiem. Zostaliśmy zrodzeni w jakimś celu, jak go wykonamy możemy spokojnie umrzeć, kolejne pytanie: Tylko w jakim do licha celu?

---

*Prawda jest jak dupa- każdy ma swoją*
*Kiedyś kupię nóż i powyżynam wszystkich w koło, kupię nóż, zostawię tylko dwoje...*

Dai Kaiosama napisał(a):

Chaos i kosmos to próba personifikacji nieznanych starozytrnym sił, które chciano jakoś określić.
NIe było wtedy ideii Boga jako stwórcy...

A różne i ciekawe rzeczy wymyślali Z niektórych dałoby się napisać niezłą książkę
Do najbardziej interesujących mitów kosmologicznych należy babiloński epos o powstaniu świata pochodzący z II tysiąclecia p.n.e. Według niego na początku istaniały dwa elementy: woda słona (Tiamat), będąca pierwiastkiem żeńskim, i woda słodka (Apsu), pierwiastek męski. Mieszając się ze sobą, wytworzyły one pierwotny wodny chaos, z którego wyłonili się bogowie. Zbuntowany przeciwko rodzicom bóg Ea zabił ojca Apsu, wtedy matka Tiamat zamieniła się w olbrzymiego smoka, z którym wielokrotnie musiał walczyć syn Ea - Marduk. Obecna postać wszechświata miała być dziełem Marduka, który zabijając smoka, rozciął jego ciało na dwie części i utworzył z nich niebo oraz ziemię. Na niebie umieścił gwiazdy i planety, żeby umożliwić ludziom obliczanie czasu i opracowanie kalendarza.
Można takich mitów wypisać kilka, ale nia taki jest cel (ten był po prostu jednym z ciekawszych) . Ważne jest np. to, że pierwsi strukturę i mechanizm przemian wszechświata próbowali wytłumaczyć, nie odwołując się do mitu, zwolennicy jońskiej filozofii przyrody: Tales z Miletu oraz jego uczeń Anaksymander z Miletu. W przekonaniu jończyków wszystko jest zbudowane z pierwotnej materii (co do jej natury nie mieli pewności), poznawalne i ściśle uporządkowane. Tales za początek i zasadę wszechrzeczy - arches, prasubstancję, z której wyłoniły się wszystkie postacie bytu - uznał wodę. Zaobserwował bowiem, że wilgoć to z jednej strony niezbędny warunek życia, a z drugiej, że woda pod wpływem temperatury zmienia się w ciało stałe (lód) lub lotne (parę wodną). Tales był więc filozofem przekonanym o jednorodności materii budującej świat.

Dai Kaiosama napisał(a):

A co do dowodów, to rzeczywiście ISTNIEJĄ!!
Tylko że odkryto je nie na poczatku lecz w drugiej połowie XX wieku

Hmm, nie do końca, bowiem w 1924, na podstawie obserwacji widm gwiazd (nazwanego później widmem Hubble'a) Edwin Hubble odkrył ruch galaktyk. Dalsze badania wykazały oddalanie się się większości z nich od Ziemi. Także pierwsze kroki, aczkolwiek jeszcze nie tak znaczne, postawiono już wtedy.

Pozdrawiam

---

"You can almost say music is beyond all race, color of skin and religion. There are so many problems in the world, but music is truly beyond... It is fantastic."
SUGIZO

Odnośnie boga i chaosu , ostatnio miaem wyklad w którym profesor pokazal jak w księdze jest togenesis wytumaczne .W skrucie - bóg stworzyl chaos. Fakt że trzeba naprawdę wnikliwie czytać księgę rodzaju i mieć wiedzę filozoficza by to dostrzec

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

Zauważyłem Larme ze masz te same zainteresowania i nurtują cie te same pytania co mnie. Chciałbym z tobą pogadac na gg (mój gg 8931007) bo nie chce [ ort! ] zaśmiecac tego bardzo dobrego forum