Seks i przemoc - tak w dzisiejszej Japonii wyglada dojrzewanie wiekszosci nastolatek, tak wyglada jedyny sposob nawiazywania kontaktu ze swiatem. Ami jest dziewczyna, ktorej nie brakuje niczego, a mimo to decyduje sie na uprawianie enjo kosai - platnych spotkan ze starszymi mezczyznami, nazywanych eufemenistycznie kompesacyjnymi randkami. Pada ofiara gwaltu, zachodzi w ciaze z bratem, jedyna naprawde bliska jej istota na ziemi. To koszmar? Nie, to wspolczesna Japonia, w ktorej w nic sie nie wierzy, na nic sie nie ma nadziei, a mizantropie podnosi sie do rangi sztuki.Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???