Czy powstanie kiedyś kontynuacja DBZ, taka z prawdziwego zdarzenia?
Dalsza historia ukazująca nam życie bohaterów, trening Goku z Uubem, dalszy przebieg turnieju, jakiś nowy boss.
Oryginalna kreska, ta sama klimatyczna muzyka.
Długie i ciekawe rozwijanie fabuły, umiejętne jej prowadzenie.
Czy ten poziom jest już poza zasięgiem?
Seria była tworzona prawie 40 lat temu, animatorzy i cała reszta byli wtedy na poziomie pro.
Dzisiaj są kilka poziomów do tyłu, jak widać postęp nie działa na zasadzie zmiany daty w kalendarzu na wyższą cyferkę.
Postęp to stan umysłu, tu i teraz.
Czas, kalendarz, to wszystko to rzeczy subiektywne, narzędzia stworzone przez człowieka.
Moim zdaniem tylko światowy kataklizm, upadek systemu i powrót do korzeni, do normalności, byłby szansą na taką kontynuację.
Nie powrót 40 lat do tyłu, bo nie istnieje nic oprócz teraźniejszości, przeszłość i przyszłość to iluzja, subiektywne wyobrażenia.
Nie da się powrócić do roku 1985, bo ten rok nie istnieje, tak jak nie istnieje rok 2040. Istnieje tylko teraźniejszość.
Dzisiaj nie ma roku 2022, to po prostu [ ort! ] liczba wymyślona przez człowieka, ale obiektywnie nie istnieje nic takiego, jak rok 2022.
Nie dzięki, nie chcę by seria cofała się w rozwoju. Wyjść poza DBZ czemu nie, ale nie chcę wracać do jakości 240p, ze starym soundtrackiem i kreską bo ,,kurła kiedyś to było". Chętniej bym obejrzał kreskę w stylu Broly'ego, lub w stylu 2D z retrospekcji w Super Hero w wykonaniu Chikashi Kuboty.