Szaraku, nie pochlebiaj sobie, nie chciałem znać Twojego punktu widzenia bo jest to jedyna prawda, a dlatego, że tak jak sądziłem, napiszesz coś, co nie jest w stanie przekonać nikogo poza Tobą samym...
Zgodzę się z Tobą Q, że magia tu występuje, jednakże stwierdzasz, że nie w klasycznym jej pojmowaniu, a z tym już trudniej mi się pogodzić. Jak wiemy, Tolkien jako pierwszy napisał tego typu książkę, jest twórcą nowego rodzaju literackiego, i właśnie on jako pierwszy użył magi, inni pisarze po prostu z racji pewnego rodzaju popytu na niesamowite książki, powiększyli role magi, jak i jej użytkownika. Ale czy sam Tolkien nie potwierdza w jego dziełach, że istnieją słowa: magia, czary, czarodziej, czarownica, czarnoksiężnik. W końcu Istarich w przekładzie na elficki znaczy "Mędrzec/czarodziej", i właśnie czarodziejami byli nazywani. W "Hobbicie" Saurona nazywano "czarnoksiężnik", panią z Lothlorien nazywano czarownicą, a Sam na ten przykład, pragnął ujrzeć magię i czary elfów.
J.R.R Tolkien napisał(a):
Ups?
- A ty? – zwróciła się Galadriela do Sama. – Wiedz, że tu wchodzi w grę to, co twoje plemię nazywa magią, chociaż ja niezupełnie pojmuję, co rozumiecie przez to określenie: zdaje się, że tym samym słowem określacie podstępy Nieprzyjaciela. Lecz jeśli chcesz to nazwać magią, pamiętaj, że to magia Galadrieli. Czyż nie mówiłeś, że marzysz o zobaczeniu czarów, które sprawiają elfowie?
A czymże są, magiczne źródło, płaszcze z Lothlorien, pierścienie, proszek powodujący natychmiastowe ożywienie drzew. Czymże to jest jak nie pierwszymi artefaktami ?
majarowie
Zgodzę się, że Istari, majarowie, jak i inne istoty wyższe mogły korzystać w opisany przez Ciebie sposób ze swojej mocy, jednak słowa Gandalfa, są dla mnie wystarczającym dowodem, ze korzystał on z czarów podczas starcia z Balrogiem.
""Jestem sluga Tajemnego Ognia, wladam Plomieniem Anoru. Nie przejdziesz. Ciemny ogien nic ci nie da, plomieniu Udunu. Wracaj co Cienia! "
zdravim.