Franqey siedział sobie na głowie martwego trolla popijając brandy którą wziął z piwnicy . Po upływie połowy butelki podszedł do niego Focus z dwoma bladolicymi damami. Obie miały na sobie nieprawdopodobną ilość pudru i sztuczne pieprzyki [ ort! ] . Ich gorsety były tak mocno związane że Franek był pewien iż jakby zdrapać kobietom cały makijaż miały by twarze raczej purpurowe. niewątpliwym [ ort! ] plusem dla postronnych było jednak to że ów gorset sprawiał że piersi tych dam mimo iż nie pierwszej świeżości prezentowały się nad wyraz zacnie . Franek oblizał się i wykonał koślawy ukłon spoglądając przy [ ort! ] okazji w dekolt jednej z kobiet , oraz z obrzydliwym błyskiem w oku polizał jej rękę.
- Pan raczy nie czynić więcej takich rzeczy - powiedziała kobieta.
Franek całkowicie ją olewając zwrucił się do Focusa , który w tym momencie [ ort! ] czynił wszelkie starania aby druga z kobiet nie zdjęła [ ort! ] jego ręki z jej pośladków
- skąd ty je wytrzasnęłeś?
- Siedziały w lochu , a jam ci je oswobodził. Teraz jestem bohaterem - odpowiedział Bartek po czym beknął przeciągle.
Franek nalał przybyłym alkoholu , wylewając przy okazji część trunku w dekolt [ ort! ] damy którą posadił sobie na kolanach. Kobieta z oburzeniem w głosie powiedziała:
- zrobił pan to specjalnie - po czym uzyskała odpowiedź
- Jak najbardziej madame , aje już się biorą do naprawienia szkody.
Zanim jednak język Franka wylądował między cyckami znów napadł go ztraszliwy kaszel , tak że flegna która jeszcze niedawno zaległała w jego płucach teraz bardzo zgrabnie spływała po piersi kobiety w kierunku pępka. Zanim nasz bohater zaczął się znów kajać wylądował na ziemi z odciskiem pięciu palców na prawym policzku. Widząc to Focus w końcu wyciągnął rękę z majtek drugiej pani , i bez uprzedzenia wtał zrzucając ją z kolan aby pomódź się podnieść koledze. Gdy Franek już był w pionie usiadł z powrotem na swoim miejscu , i poczekał aż jego towarzyszka [ ort! ] sama się podniesie. Gdy kobieta już stała posadzi ją sobie z powrotem na kolanach , i wsadził rękę w jej poprzednie miejsce. Franek zaś podszedł do swej partnerki , i zaczął wycierać wydzielinę z taką zręcznością , że kobieta nawet nie zauważyła gdy jej piersi znalazły się na zewnątrz . W tym momencie [ ort! ] do sali wbiegła Tenshi z rannym Shihouinem na ramienu , krzycząc
- Celibra nie żyje , nie wiem co się stało z Karmiu
!!!
Franqey i Focus poderwali się z miejsc , powodując przy ozazji upadek obu kobiet.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"