» Zanieczyszczanie środowiska

Ok ok, bez przesady. Przykład? Jak miałam 4-5 lat to często jeździłam z moimi rodzicami w różne miejsca. Zima to była prawdziwa zima, a nie taka że za przeproszeniem kilka stopni Celsjusza na +. A lato owszem było gorące, ale od kilku lat jest takie że za przeproszeniem ,,pływam" w krótkich spodenkach i T-shircie( tylko przykład)
Albo lepszy przykład: w tzw ,,biegunie zimna" jakim są Suwałki to od paru lat śnieg dosyć słabo pada. I jak już to za długo się trzyma, albo najwyżej 3 dni.

Nie powiem, że wszystko co powiedział jest dobre, ale w większości miał rację. Powiedział wiele rzeczy, które mogą otworzyć ludziom oczy. No fakt ten dziennikarz często go przerywał i nie rozumiał. Mówił swoje, no ale miał rację. W tym co powiedział jest dużo prawdy, no ale czasem głupoty gadał.

Ok ok, bez przesady. Przykład? Jak miałam 4-5 lat to często jeździłam z moimi rodzicami w różne miejsca. Zima to była prawdziwa zima, a nie taka że za przeproszeniem kilka stopni Celsjusza na +. A lato owszem było gorące, ale od kilku lat jest takie że za przeproszeniem ,,pływam" w krótkich spodenkach i T-shircie( tylko przykład)
Albo lepszy przykład: w tzw ,,biegunie zimna" jakim są Suwałki to od paru lat śnieg dosyć słabo pada. I jak już to za długo się trzyma, albo najwyżej 3 dni.

Cykle ocieplenia i ochłodzenia zdarzały się na Ziemi wielokrotnie. Badania Europejskiego projektu rdzeni lodowych na Antarktydzie (EPICA) dostarczyły danych z ostatnich 800 tysięcy lat. W okresie tym wystąpiło osiem cykli glacjalnych, zsynchronizowanych z cyklami Milankovicia i ciepłe okresy interglacjalne, porównywalne z obecną temperaturą.

*EPICA - (European Project for Ice Coring in Antarctica) - międzynarodowy europejski projekt przeprowadzający głębokie odwierty rdzeni lodowych na Antarktydzie.
*Glacjacja - zlodowacenie
*Cykle Milankovicia - opisują zmiany orbity ziemi (precesja, ekscentryczność, nachylenie ekliptyki) i związane z nimi zmiany klimatyczne.
*Interglacjał lub okres międzylodowcowy to okres między dwoma glacjałami, w którym wskutek ocieplenia czyli wzrostu temperatury powierzchnia lodowca cofa się lub ustępuje z danego obszaru (deglacjacja).

Kudłaczek napisał(a):

Łał... Klimat cały czas zmienia się... Może jak będziesz stara to znowu będzie częściej padał śnieg i będzie zimniej.

i...

Ok ok, bez przesady. Przykład? Jak miałam 4-5 lat to często jeździłam z moimi rodzicami w różne miejsca. Zima to była prawdziwa zima, a nie taka że za przeproszeniem kilka stopni Celsjusza na +. A lato owszem było gorące, ale od kilku lat jest takie że za przeproszeniem ,,pływam" w krótkich spodenkach i T-shircie( tylko przykład)
Albo lepszy przykład: w tzw ,,biegunie zimna" jakim są Suwałki to od paru lat śnieg dosyć słabo pada. I jak już to za długo się trzyma, albo najwyżej 3 dni.

Zastanów się co piszesz. Porządna zima to powiedzmy -10 stopni Celsjusza. Dziś mamy kilka na plusie, powiedzmy, że 5. Wynika z tego, że w ciagu ostatnich 5 lat średnia temperatura rośnie w tempie 3 stopni Celsjusza rocznie, a jeżeli winny jest temu człowiek, który jeździ samochodem i pali papierosy, to stan ten się utrzyma, bo ludzie palić i jeździć samochodami nie przestaną. Za 10 lat będziemy mieli upalne lato w zimie i moją matkę po wywiadówce w lecie. Oczywiście zakładając, że wierzysz w to, iż człowiek spowodował globalne ocieplenie. Mamy cieplej i co z tego? Jakieś wielkie tragednie nam się nie przytrafiają. A o powodziach nie mówmy, bo te w przeszłości potrafiły być o wiele bardziej dotkliwe niż dzisiaj. Z powodu wielkiego śniegu i roztopów. Nawet Powódź Tysiąclecia przy nich wysiada. Wielkie susze trafiały się na długo przed powstaniem przemysłu, tak samo stosunkowo chłodne lata.

Co mądrego mówił ten dziennikarzyna? A świetna wypowiedź to taka, z ktorą się zgadzasz w pełni, albo w 95%, nie zaś połowicznie.

Ps. Nie napisałem tego "i..."

To dopiero początek, po paru latach być może będziemy mieć za przeproszeniem gorąco jak w piekarniku.

Nawet kilka lat temu słyszałam w radiu iż 5 osób zginęło w wyniku upałów w lecie.

Kolejna sprawa: globalne ocieplenie to nie przez palenie fajek czy nadmierne, powtórzę nadmierne jeżdżenie samochodami tylko np. przez używanie dezodorantów z freonami i innymi takimi rzeczami nieprzyjemnymi dla ozonu(np. trzymanie lodówek).

Wierzę w to że człowiek spowodował globalne ocieplenie-bo kto inny? Zwierzę?

Wierzę w to że człowiek spowodował globalne ocieplenie-bo kto inny? Zwierzę?

To dopiero początek, po paru latach być może będziemy mieć za przeproszeniem gorąco jak w piekarniku.

ogłosi, że cały wulkanizm i orogenezy to dzieło człowieka.

krowy bekają metanem

Nawet kilka lat temu słyszałam w radiu iż 5 osób zginęło w wyniku upałów w lecie.

Wierzę w to że człowiek spowodował globalne ocieplenie-bo kto inny? Zwierzę?

Palenie fajek do globalnego ocieplenia czy nadmierna jazda samochodami ma tyle co piernik do wiatraka.

Nawet kilka lat temu słyszałam w radiu iż 5 osób zginęło w wyniku upałów w lecie.

Widać nie przeczytałeś tego co napisałam uważnie - i to nie dziennikarz tylko mówię o polityku.

No pewnie, nie odpowiadamy tylko za gradobicie, trzęsienie ziemi i koklusz.

Fajki i samochody powodują zanieczyszczenie, nie zaś ocieplenie.

mocno wyolbrzymione przez ekologów

Lady Byczusia napisał(a):

Wierzę w to że człowiek spowodował globalne ocieplenie-bo kto inny? Zwierzę?

No pewnie, nie odpowiadamy tylko za gradobicie, trzęsienie ziemi i koklusz. I tego jednak nie można być pewnym – nie zdziwię się, jeżeli wkrótce pojawi się populista podobny do Ala Gore'a i ogłosi, że cały wulkanizm i orogenezy to dzieło człowieka. Tłumy ćwierćinteligentów, którzy nie potrafią odróżnić efektu cieplarnianego od zjawiska dziury ozonowej (nie będę pokazywał palcem, kogo mam na myśli, koleżanko Byczusio), uwierzą mu oczywiście na słowo. Cudownie, nie powiem.




Pozdrawiam serdecznie.
Q.

Widzę, że uważałaś na biologi... Dezodorantu z freonami chyba jeszcze tylko ruskie mają po 2pln, mało kto teraz takie używa i nawet ciężko takie dostać... A co do lodówek, to w latach 80 czy 90 zmniejszyli zużycie freonu do minimum. Nawet i dobrze bo strefa ozonowa to dobra rzecz.

Kudłaczek napisał(a):

Nawet kilka lat temu słyszałam w radiu iż 5 osób zginęło w wyniku upałów w lecie.

Nie jestem Kudłaczek.

Ishido napisał(a):

Pięc osob zginelo latem, uslyszalas w radiu. Latem 2003 roku w Europie zginelo ponad 20 000 osob, hmm glownie starszych z powodu zbyt wysokiej temperatury, jak na Sierpien, w ciagu 3 tygodni - spora roznica, prawda?

Nie chodziło mi o cały świat, ale że 5 osób zginęło, to słyszałam, że było w Suwałkach.

Kudłaczek napisał(a):

Wierzę w to że człowiek spowodował globalne ocieplenie-bo kto inny? Zwierzę?

Doszedlem do pewnego wniosku- czlowiek przyczynia sie do Globalnego Ocieplenia w bardzo minimalnym stopniu. Przypuscmy pewna rzecz zwiazana z CO2 ( w skrocie bo klawiatura toporna pizdeczka).. CO2 produkowane przez czlowieka to gora 0,0008 % ktore dodaje sie do ogolnej liczby % tego zwiazku w atmosferze. Glownym "rozlewnikiem" CO2 sa w rzeczy samej wulkany - zebysta wiedzieli ile to daje tego dziadostwa do atmosfery.

Kolejna kwestia z przeszlosci. Kiedys bywaly i takie okresy, ze stezenie dwutlenku wegla przewyzszalo obecna ilosc o kilkanascie razy, a mimo to na swiecie wystepowaly potezniejsze czapy lodowe , niz to ma miejsce obecnie. Jak to skomentowac?

Jak dla mnie , podsumuje to tak: Słońce tutaj odgrywa glowna role, ale ze klawiatura mnie juz wnerwia , to kiedy indziej to rozwine . Przemyslta to

- krowy - to takze przez Was to sie dzieje !! Musicie przestac ... gazowac ...

jejku, ta planeta istniała długo przed nami i zaręczam wam, że istnieć będzie długo po nas.

Skąd możesz to wiedzieć, Co prawda planetę wyniszczają ludzie, ocieplenie klimatu itp. Ale co jakby nagle w ziemię walnął jakiś wielki meteor pędzący z niewiarygodną szybkością i rozwaliłby Ziemie.