Forum Dragon Ball Nao

» [Opowiadanie] O samurajach

clio Kobieta
niestowarzyszona
Admin no onēsan

niestowarzyszona<br />Admin no onēsan
clio
Wiek: 44
Dni na forum: 5.796
Plusy: 3
Posty: 1.272
Skąd: Kuopio, Suomi
Jeśli ktoś lubi samurajskie klimaty, zapraszam do lektury mojego tekstu. Jest odrobinę dłuższy niż zaznaczone w temacie opowiadanie, ale może znajdą się tacy, których to nie zniechęci W gruncie więcej w nim honoru niż mieczy, ale może to też nie wszystkim będzie przeszkadzać


"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"

Obraz
kirin.pl

Shounen
*SōheiMenos 「僧兵メノス」
SōheiMenos 「僧兵メノス」
Shounen
Wiek: 35
Dni na forum: 7.133
Plusy: 72
Posty: 15.236
Skąd: ふざけた時代
Przeczytałem. Trochę nie lubię, jak bohaterem jest 5-latek zachowujący się zbyt dojrzale, ale dało radę. Nawet można się czegoś dowiedzieć z historii. W kilku miejscach język taki trochę nieksiążkowy, ale może to kwestia stylu ;p

Dodałbym przypisy do tych paru zwrotów japońskich, np. itadakimasu. Tzn. ja takich zwrotów bym w ogóle nie dawał, ale jeśli są, to przypisy by się przydały, bo przecież nie każdy wie.

Regulamin Forum | AnimePhrases ~ anime & manga quotes | MAL | Twitter · YT
Karanthir Mężczyzna
Nameczanin
Nameczanin
Karanthir
Wiek: 32
Dni na forum: 4.613
Posty: 79
Skąd: Beleriand
To jak dotąd najdłuższe "opowiadanie" jakie czytałem No i niestety trzeba przyznać, że mimo ogólnego przemyślenia w pisaniu poszczególnych rozdziałów, ta długość daję się jednak we znaki. Tak naprawdę, akcja zaczyna powoli napędzać utwór od rozdziału 6 i od tego momentu jest naprawdę fajnie, aż do końca. Gdyby poprzednie pięć rozdziałów skrócić chociaż do 3, wtedy całościowo było by dużo lepiej.
Oprócz tego:

- początkowe rozmyślania Kagetsuny (rozdział 2) zajmują zbyt dużo miejsca

- trochę za mało dialogów w stosunku do narracji

- ogólnie nie wiele się dzieje na początku i może jest trochę nazbyt filozoficznie i monotonnie

Ale to co dla mnie najważniejsze, czyli klimat, specyficzny i dość szybko wprowadził mnie w czasy samurajskiej Japonii. No i ciekawe postacie, szczególnie ojciec Kagetsuny. Tylko ten Bontenmaru wyglądał bardziej na przynajmniej 10 lat niż 5, no ale w końcu przyszła głowa rodu...

Ocena w skali szkolnej, mocna 4

"Farewell, O twice beloved! A Túrin Turambar turun ambartanen: master of doom by doom mastered! O happy to be dead!"

J.R.R. Tolkien -"Silmarillion"
clio Kobieta
niestowarzyszona
Admin no onēsan

niestowarzyszona<br />Admin no onēsan
clio
Wiek: 44
Dni na forum: 5.796
Plusy: 3
Posty: 1.272
Skąd: Kuopio, Suomi
Dziękuję za komentarz.

Opowiadanie to to nie jest żadną miarą - ale nie było odpowiedniej opcji w temacie postu, a coś chciałam wybrać, żeby ludzie wiedzieli, że chodzi o tekst z narracją.

Co do reszty - cóż. Zdanie czytelnika to jedno, a zdanie autora to drugie ^^

Cieszę się, że przeczytałeś i że klimat Ci się podobał

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"

Obraz
kirin.pl

Kaio
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Asakura ]
Kaio
Wiek: 34
Dni na forum: 4.644
Plusy: 5
Ostrzeżenia: 1
Posty: 593
Z małym opóźnieniem, ale w końcu znalazłam czas na naskrobanie swojej opinii w tym temacie, ale do rzeczy.
Karanthir napisał(a):
- początkowe rozmyślania Kagetsuny (rozdział 2) zajmują dużo miejsca

- mało dialogów w stosunku do narracji

- ogólnie nie wiele się dzieje na początku i może jest trochę nazbyt filozoficznie i monotonnie

Wszystko prawda, ale w moim odczuciu jest to akurat atut.
Chociażby dla opisów przyrody i wewnętrznych monologów Katakury warto zajrzeć do opowiadania Clio.
Żeby nie było, że rzucam słowa na wiatr, pierwszy akapit opowiadania:

"Zmierzch nadciągał nad Ungan-ji nieubłaganie. Grunt pogrążył się w cieniu, ostatnie promienie słońca muskały już jedynie szczyt świątyni, karmazynową czerwienią barwiąc rzeźbione belki dachu. Wnętrze wypełnione było tym szczególnym rodzajem mroku, który pozwala rozpoznać zarys kształtów i daje poczucie, że światło gdzieś jeszcze istnieje. Słudzy dopiero rozpalali wieczorne ognie, które ciepłym blaskiem opromienią przybytek i podkreślą jego miękki spokój. Wieczne lampki przed posągami Buddy płonęły niezależnie od pory dnia i nocy, choć ich światło nie czyniło oblicza bóstwa bardziej doskonałym."

Bardzo podoba mi się mnogość środków stylistycznych użytych w opowiadaniu, a nawet, co mnie dość zaskoczyło, użycie czasu zaprzeszłego (w tym momencie dostrzegł sylwetkę mistrza Kosaia, który akurat wkroczył był do ogrodu) : )
Najprzyjemniej czytało się chyba opisy przyrody, kolorów i dźwięków, a "śpiew cykad" wywołał na mojej twarzy uśmiech, gdyż skojarzył mi się z jedną z moich ulubionych piosenek Nosowskiej : )
Cieszy mnie również, że to z perspektywy Kagetsuny rozgrywa się cała akcja utworu. Jako młody człowiek posiada jeszcze w sobie tą świeżość i niewinność, która pozwala na odbieranie rzeczy takimi, jakie w istocie są, bez egoistycznego i cynicznego zabarwienia, a którą traci się wraz z wiekiem, co czyni go przyjemnym do odbioru dla czytelnika. Jednocześnie jest na tyle dorosły, że to dzięki jego obserwacjom dowiadujemy się wielu rzeczy o przyszłym daimyō, których młody dziedzic z uwagi na wiek, jeszcze nie jest w stanie zrozumieć.

Słabiej nieco wypadają dialogi, właściwie nie mam zastrzeżenia co do ich treści, a jedynie do pewnej niekonsekwencji. Rozmowa Kagetsuny z Bontenmaru raz bywa prowadzona na wysokim poziomie, a bohaterowie wykazują się sporą dojrzałością, innym zaś razem przypomina dialog przeciętnych dzieciaków, jakich spotyka się na co dzień.
Zdaję sobie sprawę, że emocje i sytuacje wymuszają w nas różne zachowania, co odzwierciedla się również w mowie, ale takie lawirowanie stylem powoduje, że czytelnik może odebrać te prowadzone mową potoczną fragmenty dialogów za niecelowe.

Można się kłócić, czy uczynienie pięciolatka tak dojrzałym wewnętrznie jest wadą czy zaletą, sądzę jednak, że to już sprawa samej Clio, czy uczyni dziecko nadmiernie dojrzałym, czy staruszka nadmiernie infantylnym.

Istnieją grzechy, których urok tkwi raczej w myśli o nich niż w samym czynie, triumfy dziwne, zadowalające raczej dumę niż namiętność, wzmagające tętno intelektualnej radości - radości znacznie intensywniejszej niż ta, jaką obdarzają czy mają możliwość obdarzyć zmysły.
clio Kobieta
niestowarzyszona
Admin no onēsan

niestowarzyszona<br />Admin no onēsan
clio
Wiek: 44
Dni na forum: 5.796
Plusy: 3
Posty: 1.272
Skąd: Kuopio, Suomi
Powstał też ciąg dalszy opowieści - może będzie z tego cały cykl... ^^

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"

Obraz
kirin.pl

Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » » [Opowiadanie] O samurajach
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook