Około dwa tygodnie później.
Po powrocie z treningu na pustkowiu, Vegeta korzysta ze swojej sali treningowej. Maszyna grawitacyjna jest włączona i trujący gaz, który podłączyła Eris, ulatnia się powoli do pomieszczenia. Gdzieś po dziesięciu minutach, nastąpił potężny wybuch w sali, Vegeta za bardzo wczuł się w ten trening. Vegecie nic się nie stało, ale sala treningowa uległa zniszczeniu. Co uratowało Vegetę, ponieważ trujący gaz nie zdążył nabrać wystarczającego dużego stężenia w powietrzu, aby mógł mu zaszkodzić. Bulma słysząc wybuch wybiegła z domu.
– Co się tu stało?! Możesz się postarać bardziej kontrolować swoje postępowanie podczas treningu i nie niszczyć sali treningowej! – Bulma powiedziała do Vegety z lekkim wyrzutem w głosie.
– To był zwykły przypadek! Nie wysadzam regularnie sal treningowych odkąd skończyłem trzy lata! Ostatni raz, przed tym, wysadziłem przed około dwudziestu laty! – Vegeta powiedział.
– Co masz na myśli mówiąc regularnie? – Bulma spytała z ciekawością w głosie.
– Jedną na dzień i tak codziennie. To zaczęło się gdzieś jak miałem 3,5 miesiąca i zacząłem samodzielny trening, a trwało do moich trzecich urodzin! – Vegeta powiedział spokojnym tonem. |