Fuzja nie tylko łączy siłę 2 wojowników ale także ją mnoży. poza tym [ ort! ] Potara jest silniejsze od Fusion Dance.
Jak wiadomo Vegetto nawet bez ssj bił Buu, ktory przeciez pochłonął Gohana, Gotena, Trunksa i Piccolo.
Gotenks już był słabszy bo Taniec fuzyjny (jak i sami wojownicy wchodzący w skład fuzji) byli słabsi ale i tak efekt nie był taki przesadzony (siła gotenksa tkwi raczej w Duchach Kamikaze a nie w SSJ3).
To może, cholera, utworzymy osobny temat o BOGU i osobny o KOŚCIELE. Bo o Bogu tematy są 3, a o jako takiej instytucji Kościoła Katolickiego ani jednego. A tutaj mieliśmy dyskutować o właśnie Bogu, a nie KK.
Aha, i ustalam próg: w tym temacie (i obocznych) mogą się wypowiadać tylko te osoby, które urodziły się przed 18.03.'91.
Żeby coś powstało, musi ktoś to stworzyć. Tak samo z siebie? Z różnyc hminerałów nieożywionych - żeby powstało coś o cechach pierwotnego żyjącego organizmu ... dziwne...
.
Człowiek się zawsze będzie głowił nad wszystkim i zawsze znajdzie coś trudnego nawet jeśli odpowiedź jest prosta. Nad takimi rzeczami nawet nie warto się głowic.
Taka dyskusja prowadzi do nikąd. I tak każdy pozostanie przy swoim.
Ja nie wierzę w Boga Katolickiego. Nie chce mi się rozpisywac dlaczego ale trochę napisze. Nauka. To ona jest najbradziej logiczna. Mam wierzyc w wiele naukowo potwierdzonych rzeczy (głównie chodzi mi o powstanie świata i początki życia na Ziemi) czy w bajki? I to mi nawet wystarczy ale tego wszystkiego jest więcej...
Hmm wg mnie Bóg istnieję przekonuje Nas o tym Bibllia i nie tylko, cuda wykonane przez Pana Jezusa chyba o czymś świadczą ja nie wiem jak można mieć wątpliwosci na ten temat
Głupi przykład ale przekaz w miarę jasny. Nie wierz tylko dlatego, że ktoś napisał książkę. Żadnego dowodu na te cuda nie ma (co prawda są dowody na istniene Jezusa ale nie na żadne cuda. Czyżby ich nie było?).
Nie mam zamiaru nikogo przekonywac. Biblia sama w sobie ma dobry wpływ na człowieka...i tylko to.
Chaoz bo po prostu wszedł mi w pamięc. I jeszcze Uub. Genialna moc. Nie trzeba byc SJ by byc kimś.
Piszę w sprawie co się z stało z F. Trunks w Buu Sadze z jego czasów.
Najpierw zacznę jaki miał poziom mocy. Jak wiecie Trunks miał moc USSJ2 czyli był w połowie drogi do SSJ2. Na dodatek był świadomy istnienia SSJ2.
Teraz czy Trunks miał warunki do treningu?
Miał! Mógł trenowac przy zwiększonej grawitacji lub w pokoju ducha i czasu.
Czy Trunks miał po co trenowac?
Zapewne chciał się wzmocnic i przybliżyc mocą do Gohan SSJ2. Na dodatek pewnie miał potomka którego zapewne chciał wytrenowac czyli jego poziom mocy przy tym wzrastał.
Ile czasu miał na trening?
Miał z 8 lat trenignu czyli sporo.
A może nie trenował?
Może i nie ale warto pamiętac, że Gohan zbytnio w swej rzeczywistości (prawie) nie trenował a uczynił SSJ2 dla siebie standardem.
Na kogo mógł liczyc Trunks?
Jedynie na syna (który nie mógł byc SSJ) i Neptuna.
Jak uwolniono Buu?
1)Babidi mógł opanowac Trunks SSJ2 przez co jego moc wzrosła i był wstanie ,,naładowac'' kulę.
2)W trakcie walki Dabura vs Trunks SSJ2 energia była na tyle duża by uwolnic Buu.
3)Trunks liczył, że zniszczy kulę techniką n (gdzie n to nazwa techniki) ale ją naładował (częściowo lub całkiem).
4)Babidi oszukał w jakiś sposób Trunksa przed przybyciem Neptuna (podszył się pod dobrego) i wykorzystał jego moc (tj. zapanował nad nim przez ,,,majinowanie'' i wzmocniony Trunks uwolnił Buu).
Czy Trunks mógł wygrac?
Nie, gdyż SSJ2 nie wystarczy na Buu.
Czemu Trunks nie prosił przyjaciół o pomoc?
Może to zrobił ale nie było to umieszczone w czasie.
Jak dla mnie to proste. Bardziej mnie martwi jedna rzecz. Co się stało z Trunksem gdy pojawił się Buu? Trunks na pomoc nikogo ze swoich czasów nie liczył bo już nikogo nie było. Gdyby miał potomka nie osiągnąłby on SSJ bo by miał za mało krwi sajanów. F. Trunks za to niczego groźnego się nie spodziewał, więc jego moc mogła wynosic góra SSJ2 a to nic w porównaniu z Buu. Dlaczego nie ,,poleciał'' w swej maszynie do Team Z? Może zabito go za nim to zrobił? Nie przekonuje mnie to. Może został Majinem (i dzięki uwolnionej energii uwolnił Buu 
)? Wątpie...
Freezer. Jego 4 forma to było coś co swą mocą zdumiewało. Tajemniczy, silny i inteligentny. Posiada masę sług i sprzymierzeńców. Wróg któwy wbrew pozorom jest trudny do pokonania. Zdecydowanie najstraszniejsza postac.
Vegeta Oozary vs Ginyu
Vegeta zaczyna potęzną serią ciosów ale mniejszy Ginyu jest o wiele bardziej zwinny i omija ciosy. Po wymiane paru ataków KI ginyu wyciąga asa z rękawa i zamienia się ciałami z Vegetą. Vegeta zaraz po zamianie ciał zostaje zaatakowany i ulega o wiele potężniejszemu przeciwnikowi.
Winner:Ginyu (O. Vegeta)
Loser:Vegeta (Ginyu)
Następna walka - Gotenks (normal, potem SSJ i SSJ3) vs Goku SSJ3.
Na początek dodam, że wybór był bardzo trudny. Oglądając DBZ każdy kolejny z bossów był tak samo dobry jak poprzedni. Każdy z nich zatarł się mi w pamięci. Na dodatek każdy kolejny był coraz lepszy i miał coraz to ciekawsze moce. Mój ranking jest taki:
3. Perfect Cell
Potężny android który posiada geny wielu potężncyh wojoników. Jego techniki, moc są zabójcze. Dodając regeneracje mamy świetnego wojownika. Zorganizował Cell Game. Na dodatek jego formy z których musiał się rozwinąc były bardzo fajne. Nie jest jednak godzien zając lepsze miejsce.
2. Buu
Demon i nie wyobrażalnej mocy, teleportacji, mistrzowskiej regeneracji i wchłanianiu. Nie miał swojego charakteru miał wiele różnych zależnie od wchłonięcia. Pokonywał potężniejszych wojowników. Ogólnie postac zabawna, silna ale i nawet warta poświęceniu jej uwagi. Super gostek.
1. Freezer
Może i stał się słabeuszem pod koniec DBZ ale był świetny. Fajne transformacje, Death Ball, potężna armia i świetna rodzinka. Uważany za tchórza ale reszta bossów też miała te cechy. Gdyby nie wyglądał jak pedzio to byłby idealnym wrogiem.
Ultimate Gohan, Evil Buu, Fat Buu, Kid Buu i ten po wchłonięciu Kaioshina.
Bebi, Bebi i jeszcze raz Bebi. Najlepsza nowa postac z GT. Fajne moce no i Bebi Vegeta. Niezwykle potężna istota może i nawet godna DBZ. Szkoda, że jego saga była trochę nudna.
Kompletna zgapa od C19 (też android i też wchłaniał moc). Tak samo jest tworem Gero (i Miu ale on jest ,,klonem'' Gero). Jedynie fajnie wyglądał ale trochę głupie miny chwilami robił. Za to chciałbym zobaczyc Super C18 I Super C16 (biedaczek jednak nie żyje 
).
To Brolly jak się urodził miał 10 000 jednostek a co dopiero byłoby z freezkiem.
Po prostu jego rodzina może była taka potężna i dzięki temu ma tyle siły
jego ojciec budzil groze w kosmosie jego slawa siegala dalej niz freezera wiec ludzie bali sie go i wstapowali do armi freezera i jego
Masz trochę racji. USSJ to jeden poziom ale z dwoma odmianami.
Jak widzę komentarze, że Gotenks jest lepszy od Vegetto to nie wiem co myślec.
jestecie tacy puści jak garnek na wojnie Gotenks by wygrał i to z palcem w dupie z przeproszeniem jedynie teen gohan ma rację
Mniał o wiele fajniejsze i ciekawsze techniki walki
Zresztą to Gotenks osiągał poziom SSJ3 a Vegetto NIE.
A jego Duchy Kamikadze to chyba nie trzeba komentować
poza tym [ ort! ] mam dodatkowy dowód. Fuzja Potara jest skutecznięjsza.
Czyli nikt w ten poziom nie wierzy Ja napisałem ten temat z ciekawości czy jest szansa na LSSJ 2 a już mnie za fana AF bierzecie . A może LSSJ to naprawdę USSJ3 (nowy poziom)? Jest to jedna z popularniejszych wersji co do legendarności Brollka. Wtedy byłyby 3 poziomy USSJ i zapewne istniał by i 4 ale to już gdybanie...
Uub - silny i utalentowany. No i jeszcze Chaoz który z Tenkiem tworzył świetny duet. Szkoda, że tak zmarnowano jego potencjał.
Było na forum. DBAF nie było, nie ma, nie będzie. Wymysł fanów za to można znaleśc na necie trochę projektów mang AF tak na pocieszenie dodam .
Wątpie by Freezer na tyle się wzmocnił w piekle bo musiał by przejśc transformacje (po to by miec szanse z Goku Normal ).
Goku SSJ3 może jeszcze , ale goku SSJ4 ?...
na razie [ ort! ] nie wrócił
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
22.01.2008, 16:25