Ja sobie raz tak spróbowałem. Idąc do szkoły, uśmiechnąłem się i do wrogów/nie wrogów, mówiłem wszystkim dzień dobry itp. Ni eopłaciło się to dobrze bo po dzień dobry z 2x usłyszałem "a !?"

Próbowałem tez być jak Vegeta. Było w Vegecie duużo zabawy. Wszyscty mi realnie z drogi schodzili. Ale koledzy przestali się do mnie odzywac wiec wróiłem do siebie.
A wy?