» Witam wszystkich

Nie chcę się narażać fanom j-music, to przemilczę.

---

Istnieją grzechy, których urok tkwi raczej w myśli o nich niż w samym czynie, triumfy dziwne, zadowalające raczej dumę niż namiętność, wzmagające tętno intelektualnej radości - radości znacznie intensywniejszej niż ta, jaką obdarzają czy mają możliwość obdarzyć zmysły.

Kaio napisał(a):

Nie chcę się narażać fanom j-music, to przemilczę.

Rozumiem, każdy ma inną wrażliwość, na szczęście nie jestem fanatykiem, więc krytykę znoszę dobrze i w sumie też mam parę "ale" do moich ulubieńców, choć pozytywy przesłaniają mi ich niedociągnięcia.

Kaio napisał(a):

Nie chcę się narażać fanom j-music, to przemilczę.

Oj tam oj tam. Moglabys sie troche zapoznac z j-music, moze nawet bys cos polubila.

---

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???

Hayato, czasem coś słuchamm jak wrzucasz na fb;p
Piosenkę, o której pisała Miyu VERSAILLES - Faith & Decision też posłuchałam i do 7 minuty mi się podobała, później nie bardzo.

Swoją drogą skąd pomysł na nick?

---

Istnieją grzechy, których urok tkwi raczej w myśli o nich niż w samym czynie, triumfy dziwne, zadowalające raczej dumę niż namiętność, wzmagające tętno intelektualnej radości - radości znacznie intensywniejszej niż ta, jaką obdarzają czy mają możliwość obdarzyć zmysły.

Szukałam czegoś krótkiego, zaczynającego się na pierwszą literę mojego imienia i związanego z czymś co lubię-Miyu, pisane 美夕, "piękno, wieczór" wydało mi się odpowiednie, zawierało to czym się pasjonuję,czyli poszukiwanie pięknych dźwięków, obrazów, zestawień słów i określało porę dnia, która jest mi bliska.

eh, nie, tego ktory znajduje sie w policach

---

"...nie pasuję do tej pedalskiej sztafety... “

Miyu napisał(a):

Miyu, pisane 美夕, "piękno, wieczór" wydało mi się odpowiednie,

Znasz moze japonski?

---

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???

Nie, niestety nie,ale jak rozprawię się z sesją siadam do jakiegoś kursu.Na razie znam tylko wymowę, więc właściwie to totalne zero.

Miyu napisał(a):

jak rozprawię się z sesją siadam do jakiegoś kursu.

A zatem zycze powodzenia i wytrwalosci w nauce.

---

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???

A dziękuję pięknie, swoją drogą jak Ty się uczysz języka?

Wszedzie gdzie sie da. Najpierw uczylem sie na kursie korespondencyjnym, potem w szkole jezykowej, nastepnie mialem prywatne lekcje u Japonki, a teraz ucza mnie znajomi Japonczycy. Po drodze doszkalam sie sam kozystajac z tego, co jest dostepne w internecie i u nas na rynku.

Pozdrawiam

---

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???

Rety, naprawdę robisz wszystko podziwiam, ja chyba najpierw zobaczę ile sama wyciągnę, a potem może jakiś kursik, w sumie chciałabym zrobić jakiś choć podstawowy certyfikat.

Kaio napisał(a):

Nie chcę się narażać fanom j-music, to przemilczę.

No to masz szczęście bo bym musiał interweniować! ;p

---

Sometimes baby
We make mistakes
Dark and hazy
Prices we pay

Ty byś się lepiej za budowanie naszego igloo wziął, a nie wywyższał nad zwykłymi szarymi userami (:

---

Istnieją grzechy, których urok tkwi raczej w myśli o nich niż w samym czynie, triumfy dziwne, zadowalające raczej dumę niż namiętność, wzmagające tętno intelektualnej radości - radości znacznie intensywniejszej niż ta, jaką obdarzają czy mają możliwość obdarzyć zmysły.

Już by tylko z patelnią nad głową stała..., a gdzie moje potrzeby? ;p

---

Sometimes baby
We make mistakes
Dark and hazy
Prices we pay

Z żadną patelnią, ja mam bardziej oryginalne pomysły na walkę z niesubordynacją :p

---

Istnieją grzechy, których urok tkwi raczej w myśli o nich niż w samym czynie, triumfy dziwne, zadowalające raczej dumę niż namiętność, wzmagające tętno intelektualnej radości - radości znacznie intensywniejszej niż ta, jaką obdarzają czy mają możliwość obdarzyć zmysły.