Smutno by było, gdyby znowu Vegetaś dostał po rzyci i kolejny raz musieliby cofać czas lub robić inne abrakadabry.
Ostro przeceniacie Frosta, moim zdaniem. Przecież on ewidentnie prezentuje poziom starego Freezy, czyli mniej niż SSJ. Niczym nie zaskoczy, Vegeta po dłuższej lub krótszej walce wygra i znowu da się słyszeć jęk zawodu fanów
pomijając już, że te możliwości Whisa, które pozwalają mu wpływać na rzeczywistość są mocno przegięte
O wiele większy niż Freezer z Zetki, bo inaczej Piccolo by go bez problemu pokonał.
Czemu jęki skoro prawdopodobnie będzie miał jeszcze dwie walki?
Nie bardziej niż sedno tej serii, czyli Smocze Kule.
Nie uważam. Walczył z Goku na SSJ i przegrał. Poziomy w tej serii są popieprzone, ale myślę, że racja jest po mojej stronie. Czyli Goku SSJ = moc SSJ. A z zapowiedzi wiemy, że w następnym odcinku Vegeta też będzie walczył w tej formie. To prawdopodobnie dlatego, żeby za szybko nie ujawniać swoich prawdziwych, boskich poziomów. SSGSS to być może po prostu inna liga.
Które trzeba zebrać i które posiadają ograniczone możliwości
Aż głupio mi to wręcz pisać, ale masz świadomość, że bohaterowie DB cały czas idą do przodu: trenują i nie stoją w miejscu
Ostro przeceniacie Frosta, moim zdaniem. Przecież on ewidentnie prezentuje poziom starego Freezy, czyli mniej niż SSJ. Niczym nie zaskoczy, Vegeta po dłuższej lub krótszej walce wygra i znowu da się słyszeć jęk zawodu fanów