Na skullknightcie ledwo po 4 rano już wrzucili tę informację. Wielka szkoda, bo pod względem warsztatu nie było nikogo, kto mógłby się z Miurą równać. Reszta serii pewnie wyjdzie w powieści albo asystenci będą kończyć.
Jakoś tego nie widzę, choć książka to byłoby jakieś rozwiązanie.
Czemu nie? Pytanie jak zaawansowani w rysunku są asystenci. W pewnym momencie Miura przerzucił się całkowicie na rysunek cyfrowy plus komputerową obróbkę, co również było jedną z przyczyn tak długich przerw. Wiadomo, że małe szanse by ktoś zastąpił Mistrza, ale też wątpliwe by seria została ot tak porzucona.
Mój ostatni post brzmi trochę tak jakbym uważał, że śmierć twórcy nie jest wystarczającym powodem do zawieszenia serii. Wstyd mi trochę jak na to teraz patrzę, ale może teraz lepiej uda mi się ubrać moje myśli w słowa.
Generalnie czułem straszny żal i bunt przed tym żeby ta historia zakończyła się w tamtym momencie takim cliffhangerem. Szkoda bohaterów, całego ich wysiłku.. Szkoda Guttsa, Casci, czy Skullknighta, szkoda żeby Midland, a może i już cały świat znalazł się pod rządami God Hand.
Na szczęście seria została wznowiona. Schedę po Miurze przejął jego przyjaciel Kouji Mori. Jak się zapozna z historią obu Panów to mamy klasyczny bromance, który wręcz wyciska łzy. Z tego co przewinęło się w wywiadach to Mori zna zakończenie Berserka plus to w jaki sposób zostaną domknięte poszczególne wątki i historie postaci. Jego zadaniem jest "tylko" przygotowanie fabuły kierującej do tych wydarzeń. Rysunkami oczywiście będą zajmować się asystenci, którzy przez ostatni rok jeszcze szlifowali warsztat, a wcześniej jeszcze za życia Miury w ramach treningu w całości rysowali "Duranki". Rozdziały też będą pojawiać się o wiele szybciej.
Jestem bardzo ukontentowany takim obrotem spraw, gdyż ekipa wydaje się dobrana doskonale. Nawet jakby wyciągnięto z "krypty" i zaangażowano Go Nagaia, czy innego "mrocznego" mangakę z którego Miura czerpał inspirację to byłbym zadowolony.