No to są zajebiście skuteczne, bo w moim otoczeniu ludzie po 2 czy 3 dawkach zaczęli łapać jakieś syfy jak szaleni, gdzie do tej pory to ja byłem chorowity na ich tle, to teraz jestem okazem zdrowia. Oczywiście nie wszyscy, ale mam typa w robocie po 2 dawkach, co w zeszłym roku 8 razy miał covid. XD
Dla mnie to grypka jest.
Nie musisz tłumaczyć, to na logikę powinno tak działać. Ale oficjalnie mówione jest, że co roku trzebaby się szczepić, problem w tym, że coraz mniej ludzi bierze kolejne dawki, więc jaka to jest wyprodukowana odporność za pomocą igły? Wszystko co oni wam wmawiają się kupy nie trzyma.
Aleee, przynajmniej nie ma nudy.
"...nie pasuję do tej pedalskiej sztafety... “