
Dla mnie osobiście 2 najlepsze sceny(najbardziej dramatyczne) to scney związane z Vegetą:
Scena gdy vegita postanawia stoczyć walkę z Friezą myśląc iż jest Super Sayianinem. Pozwolę nawet sobie zacytować gdyż jako fan DB posiadam wszystkie tomiki

"pierwszy raz w życiu vegeta zaczął się trząść-
drżał aż po głąb duszy wypełnionej prawdziwym
strachem i uczuciem rozczarowania...
Także po raz pierwszy uronił łzy będące dowodem
przerażenia i własnej niemocy..."
Kolejna scena t oscena śmierci Vegety gdy friezer wyzywa się na oczach Gokou.
Najbardziej trafia ona do mnie gdyż w niej ukazanesą uczucia jakie Vegeta dławił w sobie przez całe życie. w końcu [ ort! ] przyznaje siędo tego iż przez całe zycie był sługusem Friezera i co najważniejsze prosi swego wroga o pomste:
"proszę cię...pokonaj...pokonaj friezera..
neich zginie... z saiyańskiej ręki..."
To są 2 mega sceny...
