 
						
 
					 
						
 
					 
						
 
					 
						
 
					 
						
 
					

 
					
 
						
 
					 miłość...... cos mi sie wydaje, ze nie przezylem jej tak na prawde, wiec raczej swoje zdanie na ten temat zachowam dla siebie.
 miłość...... cos mi sie wydaje, ze nie przezylem jej tak na prawde, wiec raczej swoje zdanie na ten temat zachowam dla siebie. 
A co do zawodu milosnego ,to raz go przezylem i trudno mi bylo po nim dojsc do siebie
 
 
						
 
					'znajomych' – kohortę
 
A co do zawodu milosnego ,to raz go przezylem i trudno mi bylo po nim dojsc do siebie
 
						
 
					 
						
 
					W życiu dla nie najważniejsza jest przyjaźń
 
						
 
					
 
						
 
					 
 

 
						
 
					 Wedlug mnie jest to lojalnosc i braterstwo. Czemu? No bo tak. A tak powaznie to nie wierze w jakas tam wielka przyjazn czy cos w tym stylu. Pozostaje w takim wypadku tylko braterstwo i nie chodzi  mi tu o jakies spokrewnienie
  Wedlug mnie jest to lojalnosc i braterstwo. Czemu? No bo tak. A tak powaznie to nie wierze w jakas tam wielka przyjazn czy cos w tym stylu. Pozostaje w takim wypadku tylko braterstwo i nie chodzi  mi tu o jakies spokrewnienie  
  
 ).
 ). 
						
 
					 .
 . 
						
 
					 
 
 
						
 
					zresztą wolę byc sam... byc sam
 
						
 
						
 
					Choc jestem hooliganem mam swoje zasady
 .
 .
według [ ort! ] mnie nie ma przyjaciół... można ufać tylko sobie.Przyjaźń.. wielkie słowo, nie mam przyjaciół, wedłog mnie nikt nie zasłóguje na przyjaźń... żeby być przyjacielem trza to udowodnić, a nie (dał mi gume do żucia to jest moim przyjacielem)na to trzeba sobie zasluzyć. podobnie jak milosc...chyba każdy zna to uczucie.nie mowie że ja nie =]
 dziecko żądne przygód, ale przynajmniej nie zaznasz przykrości z powodu jakiejś osoby
 dziecko żądne przygód, ale przynajmniej nie zaznasz przykrości z powodu jakiejś osoby 
 
						
 
					Sam osobiście kolegów mam bardzo niewielu, z reguły jestem nieufny, chodź jak widzę że ktoś nie okzaje mi niechęci, jestem bardzo szczęśliwy. W szkole nieraz częściej słyszę obelgi niż własne imię, więc to naprawde świetna sprawa poczuc że ktoś cię akceptuje takim jakim jesteś.
Ogólnie co do niechęci... nie przejmuję się nią zbytnio, gdyż wiem że jest nieuzasadniona, zresztą wolę byc sam... byc sam, leżec w trawie i patrzec w niebo... mógłbym tak godzinami, i sprawia mi to największą radośc
Znajomych mam kilkunastu, jednak zarówno oni wobec mnie, jak i ja wobec nich - jesteśmy sobie obojetni.
i postaw sie wobec tych ktozy cie obrazaja. Do odwaznych swiat nalezy. Jak raz dasz po sobie pojechac to beda po tobie ciagle jechac
 
						
 
					No to respekt'znajomych' – kohortę
http://www.slownik-online.pl/kopalinski/0d93 ... 4e086c.php
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kohorta_%28wojsko%29
Cale zycie sam ? Trzeba Kozystac z zycia ile wlezie ! na pewno [ ort! ] jak bedziesz mial 26 lat i obudzisz sie sam w luzko to zrozumiesz ze z**** sprawe w mlodosci trzeba byc aktywnym i postaw sie wobec tych ktozy cie obrazaja. Do odwaznych swiat nalezy. Jak raz dasz po sobie pojechac to beda po tobie ciagle jechac
A ja bym nie powiedział żeś chuliganChoc jestem hooliganem mam swoje zasady.
