Forum Dragon Ball Nao

» SurvIIIvor / Ewolucje

Strony:   1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 11, 12, 13  
Old Shatterhand Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
Old Shatterhand
Wiek: 75
Dni na forum: 6.843
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 2
Posty: 1.749
- Śmierć powiadasz ?- Powiedział znajdujący się za karczmarzem mężczyzna- Więc spotka Cię ona szybciej niż sądzisz !
Zakapturzony podniósł się szybkim ruchem wyłaniając ręce z pod rękawów. Po środku prawej ręki widoczny był drobny rysunek, rysunek przedstawiający ognień. Najwyraźniej rysunek ten musiał coś oznaczać, gdyż już po chwili na jego dłoniach pojawiać się zaczął ogień. Ogień palący się w zadziwiającym tempie, ogień, zamknięty jakby w niewidzialnej kuli. Nieznajomy mężczyzna nie okazał jednak zdziwienia, przeciwnie, szybko ogarnął oczyma całą scenę po czym szybkim ruchem skierował ostrze miecza w kierunku ziemi, przykładając głownie do serca, wypowiedział wyraźnie słowo:
- Sectuserpia !
Po chwili słychać było, już tylko trzask łamanego stołu, gdzie wylądował zakapturzony. Cały ten zakątek oplótł natychmiast gęsty kurz.
=======================================================

Kurz opadał powoli po chwili dało się już rozpoznać sylwetkę wysokiego człowieka, tym razem już bez kaptura. Głowę pokrytą miał gęstymi czarnymi włosami, kończącymi się na szyi i opadającymi na czoło. Twarz jego, młoda, w tej chwili nie wyrażająca niczego, wskazywała, że mógł mieć co najwyżej 30 lat.
- Nie myliłem się- powiedział mężczyzna- To ty jesteś Old Shatterhand.
- Tak jestem nim- powiedział Old.- Co ci po tym Zerbianinie ?
- A więc znasz nawet mój status militarny ? Pogratulować bystrości. – powiedział drwiącym głosem.
- Wcale nie trudno jest zauważyć znak, „psa wojskowych”- Powiedział Old, wykrzywiając usta.
- Możliwe, ale skoro znasz mój przydział to wiesz także, czemu spotykamy się tutaj ?
- Nietrudno odgadnąć – powiedział Old, po czym twarz mu spoważniała- nie poddam się, więc kończ to szybciej.
- Służę uprzejmie- powiedział Zerbianin, po czym klasnął w dłonie i wyciągnął złączone ręce- curberian
Po czym z jego rąk wyleciała mała srebrna kula, kierująca się prosto w naszego bohatera.
Old szybkim ruchem prawej ręki, z łatwością odbił ją w bok – Czy on naprawdę zamierza mi tym coś zrobić ?- pomyślał
Usłyszał wstrząs, spojrzał ze zdziwieniem w stronę z której dochodziły odgłosy upadających kamieni. Po chwili usłyszał krzyk rozpaczy, krzyk, który go sparaliżował:
- Fanatyczka !!! (prawda jak to super zabrzmiało )
Old ze zgrozą widoczną na twarzy, nie mogąc oderwać twarzy oglądał tę makabryczną scenę...

Ten post był edytowany 3 razy, ostatnio zmieniony przez Old Shatterhand: 15.04.2007, 18:00
Avensus Mężczyzna
"Indestructible
Indestructible
[ Klan Asakura ]
Avensus
Wiek: 34
Dni na forum: 7.068
Plusy: 9
Posty: 1.687
Skąd: Gdańsk
Fanatyczka - szkoda, że tak rzadko wpadasz, bo na prawdę fajnie się z Tobą pisze.

When music is the weapon, the sickness is the cure
'Love' is making a shot to the knees of a target 120 kilometers away using an Aratech sniper rifle with a tri-light scope
[i43.tinypic.com/33ojrxj.gif]
bad orydżinal nick
Orydżinal person
Orydżinal person

Wiek: 34
Dni na forum: 7.009
Posty: 344
Skąd: się biorą dzieci?
eMate - bo coś dawno cie nie widziałam...

bad girl, cos cienki powod mi podalas:) bo jestem caly czas hehe.
a tam ja cie tam nie widziałam

miłość to uczucie głupie, zaczyna się na ustach, a kończy na dupie...

Ten post był edytowany 1 raz, ostatnio zmieniony przez bad orydżinal nick: 15.04.2007, 13:45
Legolas Mężczyzna
Super Saiyanin
Super Saiyanin
[ Klan Takeda ]

Wiek: 32
Dni na forum: 7.009
Ostrzeżenia: 1
Posty: 433
Legolas, stał jednak jeszcze chwilę nad leżącym plackiem eMate. Wpatrując się w jego otwarte źrenice, poczuł strach który ogarną jego serce. Trup leżał w bezruchu, jego twarz była ogarnięta goryczą zemsty! Pierwszy raz na twarzy Legolas’a, malował się strach i przerażenie. Stał w bezruchu w czasie gdy nieodłączni kąpani rozmawiali z boskim Shiro, po chwili jednak odbiegł od leżącego eMate, stanął na skraju pałacu i wpatrywał się z tąd w ziemię. Po chwili krzyknął:

-Pośpieszcie się, wy tu plotkujecie, a wróg jest coraz silniejszy! Każda sekunda tutaj, oddala nas od zwycięstwa. Cholera, nie mogę pozwolić na to aby zaatakował mój lud. Elfy straciły swoją siłę już w II erze. Ruszcie się więc!

Dante, zrozumiał słowa, białowłosego elfa, tylko Hidden jak zwykle krzywo się na niego popatrzył
eMate Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Asakura ]
eMate
Wiek: 33
Dni na forum: 7.497
Posty: 1.327
Skąd: Wałbrzych
bad girl, cos cienki powod mi podalas:) bo jestem caly czas hehe.
Dai Kaiosama Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Takeda ]
Dai Kaiosama
Wiek: 40
Dni na forum: 7.082
Plusy: 2
Posty: 1.408
Old Shatterhand


pozdrawiam

Takeda Shingen
Szybki jak wiatr, spokojniejszy niż las, gwałtowny jak ogień, niewzruszony niczym skała.
Shiro Mężczyzna
"The Human Typhoon
The Human Typhoon
[ Klan Asakura ]
Shiro
Wiek: 36
Dni na forum: 7.491
Plusy: 4
Posty: 2.219
Skąd: Białystok
Emate.

Sometimes baby
We make mistakes
Dark and hazy
Prices we pay
Megane Kobieta
"Rōnin
Rōnin

Wiek: 37
Dni na forum: 7.497
Posty: 518
Szybko zmieniasz zdanie Dai.

Fanatyczka
Q'ccaon'naeaeccer
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Takeda ]
Q'ccaon'naeaeccer
Wiek: 25
Dni na forum: 6.722
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 2
Posty: 668
Skąd: się biorą prześliczni Azjaci? Kocham kuchnię japońską!
Napisałbym historyjkę, ale po dzisiejszym dniu nie mam na to siły. Niechaj więc wystarczy stwierdzenie, iż rzucam bagnetem prosto w Olda Shatterhanda. Jak mawia P.T. Admin: spieprzaj, dziadu! (nawiązanie do nicku )

Jihaaaaaaaaa!!!!
Q.

At thy twilight, old thoughts return, in great waves of nostalgia.
Hidden Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
Hidden
Wiek: 34
Dni na forum: 7.281
Plusy: 1
Posty: 1.246
Skąd: Kraków
- Dobra, nie schizuj Legolas. - rzucił Hidden, zapalając fajkę. Podszedł do ciała eMate, chwycił je za nogę i pociągnął ku krawędzi. Nie reagując na zdziwione spojrzenia przyjaciół, szarpnął nieboszczyka i zrzucił z placu pałacu. Nastała cisza, lecz nikt nie doszukał się dźwięku upadku. Hidden szybko potarł ręce o siebie, strzepując niewidzialny pyłek.
Shiro skrzywił się lekko, Dante przygryzł wargi. Legolas wbił wzrok w oddaloną o tysiące metrów ziemię.
- To jak z tymi kulami, co? - zapytał Eten, odwracając się do zgromadzonych. Dopiero po chwili Shiro zareagował.
- No tak... Chodźmy po nie... - bąknął. Wzruszył ramionami, odwrócił się na pięcie i ruszył do środka, a za nim Hidden, Dante chwilę później. Już prawie zniknęli w mroku korytarza, gdy dobiegł do nich wątły głos Legolasa;
- Nie doleciał do ziemi, spalił się...
- Piękna śmierć. - rzucił przez ramię Eten, przyspieszając kroku.

Akira Toriyama 1955 - 2024
Obraz
.Black Mężczyzna
Super Saiyanin 2
Super Saiyanin 2
.Black
Wiek: 35
Dni na forum: 7.190
Ostrzeżenia: 3
Posty: 930
Żegnamy spopielone zwłoki eMate'a, ni dodać nic ująć . . .

WSRÓD ŻYWYCH :

Bad Girl
Dante "Jack Marcus" Navaro
Fanatyczka
Focus "Schab" Warrior
Kakarotto "Obi Kenobi" 91 vel Avensus
Legolas
Old "Stary" Shatterhand
Q'ccaon'naeaeccer
Shiro "R4zeil"

W ZAŚWIATACH :

Hidden "Szpaner" Lord
Vasson
Szarak "Onikage Minyamo"
Kamyl
Son "Wisełka" Goten
Lilu
eMate


Nim rozpocznę kolejną rundę . . .

Weszli do wielkiej, acz pustej białej komnaty. Po środku łożył się mały mosiężny postument, zaś na nim połyskiwał komplet kryształowych kul.

Jako pierwszy podszedł do nich zaciekawiony alchem, Eten.

-Wiele czytałem na ich temat, ponoć mogą przywrócić do życia jedną osobę - rzekł

-No co ty? - zdziwił się Legolas

-Twój kolega ma racje - mruknął ponuro boski pomiot, Shiro kładąc wielkie niczym bochenki chleba dłonie na całym komplecie

-Dante jako jedyny bał się zbliżyć do tajemniczego artefaktu, jako jedyny, nie licząc Shiro, wyczuwał potężną moc kul

-Odsuńcie się - rozkazał Shiro

Tak tez uczynili, gwałtownie osunęli sie pod ścianę.

-Wzywam Cię Boski Smoku, potrzebujemy twojej pomocy - wymówił w jakimś pradawnym dialekcie

Niebo na zewnątrz gwałtownie poczerniało, zewsząd rozpadał sie deszcz, poczęły ciskać pioruny. Legolas przeląkł się. Nagle komplet kul jakby stopił sie w jedna całość i wystrzelił z niego wielki piorunujący słup. Po chwili uformował postać gigantycznego smoka lewitując ponad Pałacem Wszechmogącego.

-Navaro zachował powagę sytuacji, podczas gdy Legolas wybiegł na zewnątrz, lecz zaraz powrócił, gdyż smok był na tyle duży, iż opiewał cały pałac.

-Boże drogi! - wrzasnął Eten - Nie ma czaru, który zdołałby poskromić taką bestię!

-Ani oręża - dokończył Dante

Nie zważając na reakcję kumpli, Shiro kontynuował rytuał.

-Jakie jest Wasze życzenie, ziemscy potomkowie? - zagrzmiał smok

-Chcemy byś wskrzesił jednego z Naszych przyjaciół - wtrącił nispodzianie Navar podchodząc ramie w ramię obok Shiro, ten przytaknął

-Kogo konkretnie chcesz wskrzesić Dante? - spytał Shiro

-Nie mnie o tym decydować - rzekł demon

-Rozumiem - powiedział, zamykając oczy

Nagle wmyslach wszystkich, którzy przetrwali szturm przebudzonego zła, ukazał się wybór . . .

-<wy, którzy usiłujecie przetrwać na tym świecie, decydujcie!> - oznajmił Shiro używając kontaktu telepatycznego . . .

- - - - - - - - - - - - - -

Tak więc stało się, po raz pierwszy w survie, zamiast odsyłać w zaświaty, macie szanse zadecydować kto z nich na powrót ostanie sie wśród żywych, decydujcie kogo Boski Smok ma wskrzesić, kto ma powrócić z zaświatów! Taka okazja już sie nie powtórzy, to jedyna szansa na naprawę błędu!
Avensus Mężczyzna
"Indestructible
Indestructible
[ Klan Asakura ]
Avensus
Wiek: 34
Dni na forum: 7.068
Plusy: 9
Posty: 1.687
Skąd: Gdańsk
eMate - bo nie zasłużył na tak okrutną śmierć + nóż w plecy od klanowiczki ;p

When music is the weapon, the sickness is the cure
'Love' is making a shot to the knees of a target 120 kilometers away using an Aratech sniper rifle with a tri-light scope
[i43.tinypic.com/33ojrxj.gif]
Dai Kaiosama Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Takeda ]
Dai Kaiosama
Wiek: 40
Dni na forum: 7.082
Plusy: 2
Posty: 1.408
W Kraju Zmarłych duszy mej ne zostawisz...

...
Pomysł tak oryginalny, jak i nietrafiony...
Nie wiem, czy któryś z graczy chciałby być wyeliminowany z gry dwa razy w trakcie jednej edycji...
...

eMate! Ty, który spoczywasz już w Dolinie Cienia!
Wracaj...
Posępni Siewcy zabiją Cię po raz drugi...
Wciąż mało krwi...mało krwi...

Lecz Los jego w rękach naszych...
Ręce nasze we krwi...

pozdrawiam

Takeda Shingen
Szybki jak wiatr, spokojniejszy niż las, gwałtowny jak ogień, niewzruszony niczym skała.

Ten post był edytowany 1 raz, ostatnio zmieniony przez Dai Kaiosama: 15.04.2007, 21:19
Focus Mężczyzna
"GMF
GMF
[ Klan Asakura ]
Focus
Wiek: 37
Dni na forum: 7.287
Plusy: 41
Posty: 2.966
Skąd: Szczecin
Pomysł mi się niezbyt podoba, a powód podał Dai ... ale jak coś to emate

Regulamin Forum | Cytaty z mang i anime

Obraz
Old Shatterhand Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
Old Shatterhand
Wiek: 75
Dni na forum: 6.843
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 2
Posty: 1.749
eMate, bo to, że on powróci zostało już przesądzone .
Megane Kobieta
"Rōnin
Rōnin

Wiek: 37
Dni na forum: 7.497
Posty: 518
eMate

emate: dzieki wam wszystkim za poparcie:)
Malik-al-Mulk Cwel Mężczyzna
Opiekun Nao Wiki
Opiekun Nao Wiki
[ Klan Kutang ]
Malik-al-Mulk Cwel
Wiek: 70
Dni na forum: 7.098
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.283
Skąd: Rzeszów
to i ja sie dopisze, mimo ze i tak powrocisz i opuscisz nasz swiat zmarlych... eMate trzymaj sie zdrowo w kolejnej rundzie surva ;]

Obraz
PALATIAL REGALIA
Shiro Mężczyzna
"The Human Typhoon
The Human Typhoon
[ Klan Asakura ]
Shiro
Wiek: 36
Dni na forum: 7.491
Plusy: 4
Posty: 2.219
Skąd: Białystok
Lilu

Sometimes baby
We make mistakes
Dark and hazy
Prices we pay
Q'ccaon'naeaeccer
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Takeda ]
Q'ccaon'naeaeccer
Wiek: 25
Dni na forum: 6.722
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 2
Posty: 668
Skąd: się biorą prześliczni Azjaci? Kocham kuchnię japońską!
--------- Krążący od dłuższego czasu nad pogorzeliskiem kruk zniżył lot, wypatrzywszy wśród zgliszcz wartą uwagi zdobycz. Tuż nad ziemią zamachał kilkakrotnie skrzydłami i usiadł na zwłokach młodej kobiety. Przez chwilę zdawał się przyglądać jej jasnej, aksamitnej skórze, lecz zachwyt nad urodą szybko mu minął. Spostrzegłszy sterczącą pomiędzy strzępami sukni pierś, bez chwili namysłu zagłębił w niej przypominający rzeźnicki tasak dziób, zamieniając kształtny sutek w krwawą miazgę.
--------- Uśmiechnąłem się kącikami ust, gdyż widok był faktycznie pocieszny. Niestety, z bólem serca stwierdziłem, iż mój towarzysz nie podziela mojego zadowolenia ze zręcznej pracy kruczego dzioba, wyszarpującego kolejne kawałki mięsa z na wpół zwęglonych zwłok. Gdy nadleciał drugi ptak, usadawiając się przy głowie i wykazując niezwykłe zainteresowanie gałkami ocznymi martwej kobiety, zauważyłem, iż siedzący obok mnie mężczyzna odwrócił się z obrzydzeniem.
--------- - Czy aż tak cię to fascynuje? – zapytał, nie patrząc mi w oczy.
--------- - Nie – odpowiedziałem po chwili przerwy, spowodowanej współpracą kruków przy próbie wydobycia mózgu spod rudo zwieńczonej mózgoczaszki – Jednak nieustanne zmiany, obieg materii w przyrodzie... czyż to nie piękne?
--------- Obrócił ku mnie twarz, na którą mimowolnie skierowałem wzrok. Uśmiechnąłem się ponownie, nie bacząc na wstręt, którym musiał mnie darzyć. W obecnej formie zdawał mi się jeszcze atrakcyjniejszy niż przedtem, chociaż podejrzewałem, iż większość ludzi by się ze mną nie zgodziła. Wskutek kaprysu Tzeentcha – wywołanego, dodajmy, sugestią z mojej strony – półdemon powrócił zza grobu tylko częściowo. Jego lewa połowa pozostawała żywa, lecz prawa była zimna i martwa.
--------- Nasze spojrzenia spotkały się. Natychmiast odwrócił wzrok. Czyżby tylko z powodu odrazy? A może gdzieś w moich źrenicach dostrzegł ułamek wieczności, którą spędziłem u boku Tzeentcha, cząstkę potworności, których nie jest w stanie objąć umysł śmiertelnika, cień tego, czego doświadczył niedawno w Oku Terroru? Uśmiechnąłem się szerzej, otwierając usta i ukazując rząd igiełkowatych, ostrych jak brzytwy zębów. Przejeżdżając po nich długim językiem sam się zdziwiłem, że nie nabiłem go na żaden ze szpikulców.
--------- - Dlaczego pozwoliłeś na to wszystko? – zapytał cicho, zamyślony i wpatrzony gdzieś w dal.
--------- - Hmm? – udałem zdziwienie i niezrozumienie – Mógłbyś jaśniej sformułować swą myśl?
--------- - Dlaczego... - czy mi się wydawało, czy w jego głosie zabrzmiała nutka gniewu? – Dlaczego oni wszyscy... ja... Dlaczego ja musiałem umrzeć? Dlaczego nie obroniłeś tego, co tyle czasu razem budowaliśmy?
--------- Biedny prostaczek. Nic nie zrozumiał. I nigdy nie zrozumie. Ale czegóż się można spodziewać po człowieku? Nawet jeśli został poczęty wskutek interwencji Pana Przemian tudzież któregoś z jego demonów, to zawsze tylko człowiek, słaby i żałosny byt związany na zawsze z planem materialnym. Nigdy nie będzie w stanie doścignąć myśli istot zrodzonych z warpu ani pojąć ich rozumowania. To nie na jego umysł. Zabawne, jak wiele odziedziczył po kądzieli, a jak mało – po mieczu!
--------- Zbliżyłem się do niego i dotknąłem jego prawego skrzydła. Syknął z bólu. Niewiele pozostało z dawnej ozdoby ciała – pióra i mięśnie spłonęły, zostały tylko zwęglone kości. Wyglądało na to, że dotyk jeszcze przez dłuższy czas pozostanie dla niego bolesny. Nie zamierzałem go dręczyć – przynajmniej na razie – toteż położyłem dłonie na jego plecach i, nadając im kojące właściwości, rozpocząłem delikatny masaż. Nie usłyszałem ani słowa, lecz poczułem, jak rozluźniają się jego mięśnie.
--------- Odepchnął mnie. Uśmiechnąłem się szeroko. Cóż, każdego czasem ponosi lubieżność. Widząc rumieńce na lewej połowie jego twarzy, przyznałem sam przed sobą, iż prezentuje się nad wyraz uroczo. Szkoda, iż zareagował tak gwałtownie – wszak objęcie w pasie, wsunięcie dłoni w spodnie i polizanie go po policzku jeszcze niczego nie oznaczało. Przynajmniej ja tak myślałem, gdyż on zdawał się mieć nieco inne zdanie. Zaprezentowałem pełen garnitur zębów w osobliwej parodii uśmiechu i przekształciłem swe dłonie w macki.
--------- - Tentacle sex? – zapytałem zalotnym tonem, nadając kończynom falliczny kształt.
--------- Prychnął lekceważąco, siadając ponownie na trawie. Nie zauważył zmian, które zaszły w roślinie, konsumującej w najlepsze żyjące w niej owady. Widocznie moja obecność nie pozostała bez wpływu na przyrodę. I na ciebie, Onikage. Jeszcze wiele miesięcy, lat i dekad przyjdzie ci spędzić w moim towarzystwie. Kto wie, czy pewnego dnia nie będziesz błagał mnie o to, co dzisiaj odrzuciłeś? Uśmiechnąłem się, gdyż wizja była nadzwyczaj kusząca. Mam wobec ciebie szczególne plany, chłopczyku, nadzwyczaj szczególne...
--------- Ale póki co – zasłużyłeś na odpoczynek. Taki, jak lubisz. Wino i dziwki. A w nocy... kto wie, kogo napotkasz w łożnicy, czekającego w ciemności, i co z nim zrobisz odurzony alkoholem?

At thy twilight, old thoughts return, in great waves of nostalgia.
bad orydżinal nick
Orydżinal person
Orydżinal person

Wiek: 34
Dni na forum: 7.009
Posty: 344
Skąd: się biorą dzieci?
eMate - bo jest w mym klanie xD a tak szczerze, to nie zauwaczyłam tego podpisu, że jesteś w Asakura gomen za strzał

miłość to uczucie głupie, zaczyna się na ustach, a kończy na dupie...
Wyświetl posty z ostatnich:
Strony:   1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 11, 12, 13  

Forum DB Nao » » » SurvIIIvor / Ewolucje
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2025 DB Nao
Facebook