» Star Wars ocena: 10,00 (głosy: 2)110

Oto saga filmowa, która na mojej prywatnej liście walczy z Władcą Pierścieni o pierwsze miejsce na podium. Gwiezdne Wojny to po prostu [ ort! ] cudo, klasyk i niesamowita przygoda w uniwersum, które przez te wszystkie lata urosło do monstrualnych rozmiarów i zostało przedstawione w wielu najdrobniejszych szczegółach (prócz filmów także m. in. dzięki książkom, grą itd). Epizody IV, V i VI (czyli kolejno: "Nowa Nadzieja", "Imperium kontratakuje" oraz "Powrót Jedi") mimo już sporej liczby lat na karku wciąż prezentują się znakomicie dzięki doskonałej fabule i postaciom, które grają perfekcyjnie dobrani aktorzy. Z nowszych dzieł (cóż za paradoks, nowe filmy opisują dawniejsze dzieje, jeszcze z czasów Anakina Skywalkera [który tak poza tym jest mym ulubiony bohaterem ], rycerzy Jedi i Starej Republiki). Epizod I czyli "Mroczne Widmo" jest jakby przedsmaczkiem, wprowadzeniem dopiero do wspaniałej historii, która zaczyna się już rozgrywać w Epizodzie II "Atak Klonów". Ta część po prostu [ ort! ] wymiata wszystkie inne. Jest to zapewne spowodowane po części nowymi świetnymi efektami, ale film jako całość jest dla mnie perfekcyjny (w kinie siedziałem oczarowany i dzięki Bogu oglądałem wersje z napisami bo miałem okazje ocenić również wersje zdubbingowaną i odbiera ona dużo według mnie klimatowi filmu). 19 maja będziemy mieli światową premiere Epizodu III "Revenge of the Sith" (tytuł podaje w angielskiej wersji bo nie wiem jak będzie brzmiał w wersji polskiej. Zemsta Sithów czy też może Odwet Sithów, jak wiadomo często się u nas przekręca tytuły ). Po obejrzeniu dwóch trailerów moje serce zaczeło bić jak szalone ze szczęścia. TO BĘDZIE SUPER !! Film ten zmiecie pewnie Władce w cień. Nie moge się już doczekać. No ok, to tyle, czekam na wasze opinie.

Kiedyś się tym jarałem, no powiem, że świetna seria, choć nie oglądałem Ataku Klonów to i tak sądze, że jest bardzo dobra. No przygody tam występujące są świetne!! Ogółem jest to taki jakby klasyk nowoczesnego (lol) kina, nie będe się rozpisywał bo pewnie każdy oblukał jakąs część A co do części bardziej mi się podobała 5 część

Wszystkie części Star Wars są jednymi z moich ulubionych filmów. Wszystkie oglądałem po kilka razy, ale tylko na ostatniej części byłem w kinie. Są bardzo dobrze zrobione, a najlepszy według mnie jest Epizod II (chociaż wielu bardziej podobał się I).

---

Regulamin Forum | AnimePhrases ~ cytaty z anime i mang | MAL | Twitter · YT

Jest to bardzo znana saga, ale nie byłem do niej zbytnio przywiązany. Dopiero od ponad roku zagłębiam się w tajniki Jedi i żałuje, że się wcześniej z tym nie spotkałem.

A tu macie pare obrazków żeby podsycić wasze oczekiwanie na Epizod III . Ja już nie moge się doczekać !!!
1.Anakin, fajne ma włosy, ja mam teraz prawie takie same (do 19 maja jeszcze troche urosną )

2.Yoda znowu będzie szalał !!

3.Tutaj Anakin już po ciemnej stronie mocy (oj, będzie się działo!!)

4.Trzy ujęcia walki Anakina z dawnym mentorem, Obi-Wanem-Kenobim !!! (Ślinotok )




Pozdrawiam

Oj tak Star Wars to jest to co Zwierzaczki uwielbiają wręcz.Widziałam póki co wszystkie częsci jakie istnieją i krótko mówiąc WYPAS jaki rzadko ma się okazję oglądać. Hayden Christen jak dla mnie pasuje na Anakina jak ulał - wlasnie jako taką osobę go sobie wyobrażałam czytając SW.
Wszystkie filmy są w praktycznie perfekcyjnie zrobione, nawet te starsze i własciwie nie ma się w nich do czego przyczepić.
Co do książek - czytałam ich mniej więcej połowę i polecam serdecznie wszystkim - są pisane przez wielu autorów, ale różnicy własciwie się nie czuje. Ogólnie napisane normalnym językiem, czytałam po książce codziennie bo inaczej się nie da - jak coś wpadnie wam w łapki po prostu nie da rady się oderwać.
A więc niech Moc nas prowadzi

Ja ostatnio czytałem amngę Star Wars, i jest, także wspaniała Wszystko łądnie wykonane i łączność z fabułą filmową

Dobrze gadacie bedzie się działo, pójde na to z kilka razy . Jestem zagożałym fanem SW, nie tylko w postaci filmów, ale także ksiązek, komiksów i gier

---

Sometimes baby
We make mistakes
Dark and hazy
Prices we pay

A tak w ogóle kto jest waszym ulubieńcem... Na mojej prywatnej liście na pierwsze miejsce na podium zajmuje szanowny Han Solo, zaraz za nim łeb w łeb idzie Leia i Luke, a za nimi zaraz Chewie.
Co do Anakina to wszystko pięknie ładnie, ale nigdy nie mogłam zrozumieć czemu okazał się taki słaby psychicznie i przeszedł na ciemną stronę... Scena kiedy to umiera na rękach Luka, wyznaje mu że Luke jest jego synem, a nastepnie opis jego wygladu bez maski... rany, jak żywo mi w oczach stoi do dzisiaj i kto nie czytał - mówię wam robi wrażenie i to bardzo wielkie...

Luke Skylwaker i Obi Wan Kenobi rządzą, moi faworyci, choć tego pierwszego bardziej lubię

Nie moge sie doczekac 3 epizodu.Gwiezdne wojny maja swoj niepowtarzalny klimat.Bardzo podoba mi sie walka rycerzy jedi szczegolnie walka Obi Wana Kenobiego z Darthem Maulem,to jest to!

Anakin jest the best !! Reszta przy nim wysiada, nie ma to jak postać z mroczną historią, a nie krytstalicznie czysty heros. Łasiczko, co do jego psychiki to nie masz racji. Każdy, powtarzam, KAŻDY może ulec Ciemnej Stronie Mocy. Anakin wiele przeżył (dzieciństwo jako niewolnik, śmierć matki), w pewnych momentach brakowało mu wsparcia kogoś kto by doradził (np Obi-Wan Kenobi), a Palapatine długo sączył w niego swój "jad". Skywalker chciał także zyskać moc dzięki, której będzie mógł stać się potężniejszy i ochroni bliskich... Jednak Ciemna Strona Mocy zawsze sprowadza ostatecznie na złą droge.

---

"You can almost say music is beyond all race, color of skin and religion. There are so many problems in the world, but music is truly beyond... It is fantastic."
SUGIZO

Ja też bardzo lubię Gwiezdne Wojny, jest to jedna z najlepszych (najlepsza?) sag kiedykolwiek powstałych. Nie widziałem 'ostatniego odcinka' serii, ale gdy przeczytałem Wasze (głównie Kamza) zachwyty nad nim, postanowiłem go obejrzeć, a później iść do kina na Epizod III. Ze wszystkich części cyklu chyba najbardziej do tej pory podobała mi się piąta – 'Imperium kontratakuje'. To świetny, a do tego zaskakujący przy pierwszym oglądaniu film. Co do postaci, to choć nie znam 'Ataku Klonów', doceniam głębię psychiczną Anakina i to jego typuję. Nie mogę się również doczekać większej liczby informacji na temat występującego epizodycznie w obejrzanych przeze mnie filmach Boba Fett'a.

Kamzo obok jednego ze zdjęć napisał(a):

Anakin, fajne ma włosy, ja mam teraz prawie takie same (do 19 maja jeszcze troche urosną )

Argh! Nie wspominaj przy mnie o włosach! Jeszcze niedawno miałem takie, że Yoda by pozazdrościł! E, zły przykład. Że Amidala by pozazdrościła! No dobra, bez przesady, ale miałem dość długie, ale teraz, po ich niedawnym ścięciu w wyniku złożonego ślubu, mam tylko takie jak Anakin. Czemu one rosną tak wolno?!

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae

powiedzmy ze lubie, ale jakimś zajebistym fanem nie jestem

---

END

Moimi ulubieńcami są Quilan Vos, Ben-Kenobi oraz Dżoda

---

Sometimes baby
We make mistakes
Dark and hazy
Prices we pay

Nie mam moda, wiec nie usune 2giego post'a własciwie to jezeli chodzi o ulubienców to Darth Vader, Anakin Skywalker, Yoda XD, Mistrz Windu [nie pamietam jak on sie tam nazywał] i Obi-Wan Kenobi ;d

---

END

Hmmm, chyba najwyższy cza troche wypowiedzieć się na temat Epizdodu III, który już od kilkunastu dni możemy ujrzeć w kinach (sam byłem 19 maja ). Na film pojechałem specjalnie do Olsztyna bo nie miałem ochoty czekać aż będzie w mojej mieścinie (a jak będzi to oczywiście wybiore się ponownie ). Sam efekt też lepszy, większe kino, ekran, dźwięk lux (choć jakieś the best te kino też nie jest). Po małej aferze i paru soczystych słowach do pewnego gościa, który zajął miejsce mojego zioma, (no co, taki miałem dzień ) rozsiadłem się wygodnie oglądając reklamy i zapowiedzi najnowszych produkcji w oczekiwaniu na film. Wreszcie światła zgasły i zaczeło się !! Oczekiwałem wiele i zastanawiałem się czy Epizod III spełni te wszystkie wymagania. Mine miałem zadowoloną gdy usłyszałem oryginalne głosy bohaterów, a na dole ujrzałem białe literki (dzięki Bogu premiera odbywa się w tym samym dniu prawie na całym świecie !! Polski dubbing potrafi roz***** całą atmosfere filmu. A np w Japoni premiera dopiero w lipcu bu trwają prace nad wersją z dubbingiem - Anakin nawijający po japońsku, chciałbym to zobaczyć )
Co do samego filmu, nie będe tu robił spoilera dla tych, którzy nie widzieli więc spoko . Powiem tylko tyle, to najwspanialsza część, najdoskonalsze walki, niesamowita akcja, ukazanie głębi bohaterów i zwrócenie szczególnej uwagi na motywy Anakina gdy przechodził na ciemną strone (nia ma tak hop-siup i już Dark Jedi ). Po prostu wspaniałe podsumowanie gwiezdnej sagi.

Moja ocena: 10/10

Pozdrawiam

---

"You can almost say music is beyond all race, color of skin and religion. There are so many problems in the world, but music is truly beyond... It is fantastic."
SUGIZO

Ja bylem chyba nieco wczesniej niz ty, i o ile mnie pamiec nie myli... ee to bylo chyba 2 dni po premierze.. to mialem do wyboru Sub/dub wiec... lol, wiem ze polska wersja jest taka masakryczna [jak polska kinematografia zreszta] ze idzie sie załamac i zarżnąć linijką po usłyszeniu pierwszych kwesti

---

END

Ja na tej czesci bylem wczoraj. Ogolnie mi sie film podobal, ale nie najbardziej ze wszystkich szesciu. Ja tam wszystkie traktuje na rowni i wg mnie wszystkie byly bardzo dobre.

---

Regulamin Forum | AnimePhrases ~ cytaty z anime i mang | MAL | Twitter · YT

Nareszcie! Obejrzałem dzisiaj "Zemstę Sithów" i chociaż jestem bardzo zmęczony, a jutro referuję temat o genetyce na biologii, nie mogę się powstrzymać przed omówieniem najnowszego dzieła Lucasa. Jednak, nie chcąc przedłużać, przechodzę już do opisu moich przeżyć podczas oglądania filmu.
Początek kolejnej części Gwiezdnych Wojen jest bardzo szybki i bardzo głośny, co z początku oszałamia. Lot, walka, lądowanie, winda, uwolnienie, walka, pojmanie, walka, ucieczka i wreszcie lądowanie na planecie (w tym miejscu widać fatalnie wykonane statki gaśnicze – ręce wręcz opadają). Wszystko zaś okraszone wspaniałą, ale – jak to w kinie – bardzo głośną muzyką. Myślę sobie: "Źle zaczynają". Tym bardziej, że dalej, gdzieś do połowy filmu, fabuła deczko się wlecze.
Na szczęście później jest już lepiej. Co prawda fabuła to w większości jedno wielkie deja vu, ale jakoś niezbyt mi to przeszkadza. Wiele wypowiedzi Imperatora jest bardzo podobnych do tych z "Powrotu Jedi" – prawdziwa perełka dla znawców (tak, Kamzo, mowa o Tobie!). Jest sporo mankamentów i nieścisłości, niektóre rzeczy wydają się być zrobione na siłę, w innych czegoś zdaje się brakować, ale po co się czepiać?
Podstawowym wątkiem jest oczywiście przemiana Anakina Skywalkera w Dartha Vadera. Wszystko kręci się wokół intryg Palpatine'a oraz przyjaźni między młodym Jedi a jego mistrzem. Mi to osobiście bardzo odpowiada, gdyż lubię interesujące intrygi i spiski (co prawda oglądając Epizod I w nagłym przypływie jasnowidzenia domyśliłem się, kim jest, a właściwie kim się stanie Palpatine, ale co tam), a przyjaźń jest dla mnie jedną z najważniejszych rzeczy w życiu. Zdziwiło mnie jedynie, że Obi-Wan zostawił konającego Anakina na pewną śmierć. Mi serce się krajało, gdy słyszałem, jak krzyczał z bólu, a przecież wiem, że to postać fikcyjna, poznałem go dopiero w tym filmie i zdaję sobie sprawę, że jest bardzo, bardzo zły. Tymczasem Kenobi uczył go coś koło dziesięciu lat, uznawał za przyjaciela, ba!, stwierdził nawet, że pokochał Skywalkera, który stał się dla niego jak brat. Mimo tego opuszcza go. Ja w takiej sytuacji uratowałbym przyjaciela, nawet jeżeli oznaczałoby to moją śmierć. Ale Obi-Wan tego nie robi.
Drugim wątkiem, ściśle przeplatającym się z pierwszym, jest historia miłości Anakina i Padme. Zakończenie jest bardzo ironiczne: chcąc uratować ukochaną, Skywalker przechodzi na Ciemną Stronę Mocy, co ostatecznie zabija jego żonę. Można się tutaj przyczepić do gry aktorskiej. O ile dość tandetny tekst Kenobiego: "Byłeś Wybrańcem!" brzmi bardzo dobrze i klimatycznie (wiwat Ewan McGregor!), sporo jest w nim rozpaczy i żalu, o tyle "Łamiesz mi serce" jest okropne. Poza tym zastanawia mnie wciąż, jakim cudem Padme nie przeszkadzało to, że Anakin miał mechaniczną prawą rękę... Niby w miłości to się nie liczy, ale...
Poważną wadą dzieła jest zbyt szybkie zakończenie życia hrabiego Dooku i generała Grievousa. Jako że z czarnych charakterów giną tylko oni (no dobra, Anakin jest na skraju śmierci), powoduje to pewien 'niedosyt krwi' dla tych, którzy pragną tylko tego, by zło zostało pokonane, a wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
Oczywiście największy zachwyt wzbudzają walki na miecze świetlne, zwłaszcza pojedynek Skywalkera z Kenobim (walka Yody z Darth Sidiousem też jest świetna, ale chyba trochę przesadzono z szybkością naszego zielonego pokurcza). Są wykonane naprawdę pięknie, szkoda, że walczący tak rzadko używają Mocy. Inna sprawa, że Luke prezentował w "Powrocie Jedi" o wiele niższe umiejętności niż jego ojciec, a Darth Vadera stać było w walce z nim jedynie na dwa ciosy na krzyż oraz blok.
O "Zemście Sithów" można pisać jeszcze długo i namiętnie, ale po co? Kto widział, temu niczego nie trzeba tłumaczyć, a kto nie widział... cóż, powinien ile sił w nogach biec do najbliższego kina. Bo chociaż wygłosiłem pod adresem Epizodu III wiele krytycznych uwag, nie zmienia to faktu, że film jest bardzo dobry... Wróć! Film jest świetny. Rewelacyjny. Kapitalny. Dobrze, nie przesadzajmy, ale to na pewno jedna z najlepszych produkcji klasycznego science-fiction (bo refleksyjne sf to zupełnie inna kategoria). W moim prywatnym rankingu SW "Zemsta Sithów" zajmuje chlubne drugie miejsce, po "Imperium kontratakuje", ex aequo z "Powrotem Jedi".

Ocena: 8/10

PS Na sali kinowej było może z dwadzieścia osób. Płakać się chce. Lucas na szczęście jeszcze żyje, inaczej by się w grobie przewracał.

---

Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias

Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae