Kolejny z japońskich horrorów, jednak jego fabuła ma głębsze podłoże, a nie jakaś wymyślona na poczekaniu. Kiedyś Hayato wspomniał, to obejrzałem. Fabuła OK, chociaż dość pokręcona i za dużo postaci jak dla mnie. Od strony techniczno-artystycznej dobry, bo za to straszny niezbyt.
[ Klan Kaeshi ] Wiek: 35 Dni na forum: 4.469 Plusy: 11 Posty: 835 Skąd: Warszawa
Shounen napisał(a):
Od strony techniczno-artystycznej dobry, bo za to straszny niezbyt.
Można posiwieć w oczekiwaniu na coś strasznego, bo przez pierwszą godzinę straszy chyba tylko charakteryzacja Shinkichiego. Jak dla mnie ma punkt wspólny z Ringu czy Dark Water (mówię o oryginałach), nie tyle co napawa strachem przez pokazanie okropnych obrazów, ale bardziej poprzez historię ludzkiej podłości i niewdzięczności. Fakt strona techniczno- artystyczna cieszy oko, nawet jak nic się nie dzieje przyjemnie się ogląda.