Forum Dragon Ball Nao

» Puella Magi Madoka Magica

clio Kobieta
niestowarzyszona
Admin no onēsan

niestowarzyszona<br />Admin no onēsan
clio
Wiek: 45
Dni na forum: 6.269
Plusy: 3
Posty: 1.272
Skąd: Kuopio, Suomi
Obejrzeliśmy to 12-odcinkowe anime wspólnie z kolegą, który gorąco rekomendował i uznawał za jedną z najlepszych nowości wiosny. Cóż, mogę z całą świadomością powiedzieć, że jego zachwyt pozostał jednostronny, ponieważ w żaden sposób nie mogłam go podzielić.

Anime zaczyna się od snu głównej bohaterki. W tym śnie Madoka obserwuje walkę nieznajomej dziewczyny z potworem i jest świadkiem, jak szala zwycięstwa przechyla się na stronę potwora. Przy Madoce zjawia się tajemnicze stworzenie, które oferuje jej magiczne moce, by mogła pomóc nieznajomej wojowniczce. Madoka budzi się i idzie do szkoły, gdzie... jej klasie zostaje przedstawiona nowa uczennica, Homura, kubek w kubek przypominająca dziewczynę ze snu. Jak to nowi uczniowie mają w zwyczaju, jest absolutnie cool, wszechstronnie utalentowana, z miejsca zdobywa grono fanów, których traktuje jak powietrze - więc tym bardziej jest dziwne, że od razu zwraca uwagę na Madokę. Pod pretekstem udania się do pielęgniarki wywabia Madokę na korytarz i w dziwny sposób oznajmia jej, że jeśli dziewczyna ceni sobie obecne życie i chce je takim zachować, musi się trzymać z dala od jakichkolwiek osobliwości i nie może się zmieniać. Jeszcze tego samego dnia Madoka zostaje "przypadkowo" wciągnięta w inny wymiar, gdzie ratuje małe stworzenie ze snu - z rąk tej samej Homury, która tym razem pojawia się przed nią w pełnym stroju magicznej wojowniczki. Czy Homura jest w tej bajce czarnym charakterem? Małe stworzenie przypominające skrzyżowanie lisa z królikiem przedstawia się jako Kyubey i składa Madoce oraz jej zaplątanej tam koleżance Sayace propozycję, którą wcześniej przedstawiło we śnie. Mówi o kontrakcie, w myśl którego one zostają czarodziejkami, by walczyć z wiedźmami, a on w zamian spełni każdej jedno życzenie. I że Homura tak naprawdę jest po ich stronie, tylko ma pewne problemy i stąd jej zachowanie.

Następne odcinki to dojrzewanie Madoki i Sayaki do decyzji - w czym Homura usilnie stara się przeszkodzić - i przedstawienie coraz to większych kosztów, jakie przyjdzie im ponieść, oraz wyrzeczeń, do jakich zostaną zmuszone. Już w trzecim odcinku okazuje się, że to słodkie, niemal różowe anime, nie jest bynajmniej historią dla pięciolatków - jednak aż do końca nie zostaje określone, w jakiego odbiorcę jest tak naprawdę celowane.

Kyubey okazuje się kosmitą, który został na Ziemię wysłany, by zebrać energię celem utrzymania stabilności wszechświata. I działa - w myśl idei, że dojrzewające emocjonalnie dziewczęta na produkują mnóstwo energii, najwięcej zaś w chwilach rozpaczy. Kyubey - którego pełne imię brzmi Inkubator - rozumie mechanizmy, choć nie rozumie samych uczuć i emocji. Z własnego punktu widzenia nie robi nic złego: spełnia przecież marzenia dziewcząt - i z całkowicie naukowym chłodnym racjonalizmem przygląda się ich zmaganiom. No i przecież działa w imię wyższego dobra, wobec którego losy jednostki są naprawdę nieistotne. Kiedy dziewczyna zostaje czarodziejką, musi dbać o to, by jej umysł i wola pozostały jasne, inaczej - o ironio - stanie się wiedźmą, które sama przecież zwalcza. Warto dodać, że przy przemianie w wiedźmę ilość emitowanej energii sięga maksimum...

Pod koniec cała prawda wychodzi na jaw. Homura okazuje się istnieć w pętli czasowej, w której każdorazowo usiłuje zapobiec przemianie Madoki w czarodziejkę, gdyż każdorazowo doprowadzi to do śmierci też ostatniej w konkretnych okolicznościach. Mamy za tym wszystkim niemalże ckliwy wątek uczuciowy, którego nie ma sensu tutaj opisywać - dość powiedzieć, że zakończenie jest mocno transcendentalne, kiedy Madoka postanawia zostać zbawicielem czarodziejek za cenę utraty normalnego życia i normalnego szczęścia. I tak dalej.

Myślę, że twórcy chcieli stworzyć anime wyśmiewające kanony magical girls - i jeśli popatrzeć z tej strony, to rzeczywiście im się udało. Ja nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że wszystko już kiedyś widziałam: wędrówki w czasie, walki z przeznaczeniem, poświęcenie w wymiarze uniwersalnym etc. To anime, nawet jeśli może się komuś wydawać nowatorskim, nie ukazało znanych treści w formie, która mogłaby mnie zachwycić. Owszem, ma plusy: bajeczny design nierzeczywistych wymiarów i niemal surrealistyczne przedstawienie walk; Homura - zdecydowanie najciekawsza i najfajniej wykreowana postać; świetny ending i w ogóle ścieżka dźwiękowa. Jednak, jak napisałam, wciąż nie wiem, do jakiego odbiorcy to anime jest kierowane. Dla dzieci jest zbyt drastyczne. Dla dorosłego - zbyt naiwne. Nastolatkowie? Może...

Być może na moją opinię w dużym stopniu rzutuje postać głównej bohaterki, która jest beznadziejna. Nie przemawia do mnie argument, że taka miała być. Twórcy powinni pójść po rozum do głowy i zrozumieć, jak spada atrakcyjność anime, którego główna postać przez 11 odcinków nic nie robi, jedynie użala się nad sobą i otoczeniem. Takiego typu nie trawię najbardziej, a biorąc pod uwagę, że całokształt anime też mnie szczególnie nie zachwycił, ogólne wrażenie pozostało mocno średnie. I nawet ostatnie działania Madoki, które mogą wydawać porywające, mnie zupełnie nie ruszają czy wręcz nie przekonują, ponieważ nie są konsekwentne z jej postępowaniem, jakie oglądamy przez większość czasu.

Z chęcią jednak poczytam opinie ludzi, którym seria naprawdę się podobała.

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"

Obraz
kirin.pl

Kaio
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Asakura ]
Kaio
Wiek: 35
Dni na forum: 5.117
Plusy: 5
Ostrzeżenia: 1
Posty: 593
clio napisał(a):
Z chęcią jednak poczytam opinie ludzi, którym seria naprawdę się podobała.
Niestety, ja tą osobą nie będę.
Za anime zabrałam się w dwóch ratach ze sporym odstępem czasowym.
Dopiero co skończyłam oglądać serię i jestem, no cóż… skołowana. To chyba najtrafniejsze określenie opisujące mój stosunek do Madoki.
Generalnie rzecz biorąc są rzeczy, które mogą zachwycić oraz takie, które odrzucają.
Do negatywów można z pewnością zaliczyć bijący z pozoru infantylizm serii, który sprawiał, że tylko mocne postanowienie obejrzenia anime do końca, powstrzymało mnie przed wielokrotnym zarzuceniem kontynuowania seansu.
Podobnie jak Clio, niemiłosiernie irytowało mnie zachowanie głównej bohaterki- do obrzydzenia dobrej, szlachetnej, pragnącej pokoju i sprawiedliwości, a przy tym biernej i nie potrafiącej podjąć decyzji co do swojej przyszłości.
Postaciom brakowało wielopłaszczyznowości charakteru, poza Kyoko, która przeszła transformację (zresztą dość nieudolnie ukazaną), można było przewidzieć ich zachowanie i słowa.
Przewidzieć można było zresztą nie tylko zachowania postaci, ale i samo zakończenie.
Ani przez chwilę nie wątpiłam w to, że Homura jest postacią pozytywną, a Madoka ocali świat przed zagładą.
Plusem serii jest postać Sayaki. Z pozoru podobna do Madoki, jednak mająca bardziej realistyczne spojrzenie na świat. Walcząc z Kyoko zdawała sobie sprawę, że któraś z nich zginie, że jeśli nie będzie się broniła tak, aby zabić, sama straci życie. Nie przeszkodziło to oczywiście Madoce w wyrażeniu poglądu, że czarodziejkom nie wolno ze sobą walczyć, że musi załatwić sprawę w inny sposób. Niby racja, jednak gdyby do walki nie wtrąciła się Homura, byłoby już po Sayace i czcza gadanina na nic by się zdała.
Poświęcenie siebie w imię uzdrowienia ukochanego człowieka może się wydać przesłodzone, ale na mnie osobiście zrobiło spore wrażenie
zwłaszcza, że później zrezygnowała z walki o jego miłość. Ktoś mógłby powiedzieć, że poświęciła się na darmo, ale jeśli dla Sayaki największym szczęściem było szczęście ukochanego chłopca, to ofiara nie była nadaremna.
Hmmmm… w sumie nie mogę zaprzeczyć, że brzmi to trochę tanio i tandetnie, ale podtrzymuję zdanie, że mi się ten wątek niezmiernie spodobał.
Chyba największą zaletą anime jest surrealistyczne przedstawienie wymiarów, w których czarodziejki walczyły z wiedźmami. Każda taka scena wywierała na mnie spore wrażenie i jak dotychczas nie spotkałam się z podobnym zabiegiem w żadnym innym anime.
Może to dziwnie zabrzmieć, ale brutalne sceny oraz przedstawienie śmierci niemalże wszystkich bohaterek jest niewątpliwą zaletą Puella Magi. Wynika to z tchnienia „świeżości” w całą cukierkową fabułę.
No i rodzynek na sam koniec- moje rozważania na temat Inkubatora. Sądzę, że można by napisać kilkudziesięciostronnicową rozprawkę na temat zasadności postępowania Kyubeya.
Wiadomo, że odbieranie duszy i umieszczanie jej w klejnocie, a następnie nieuchronna przemiana czarodziejek w wiedźmy nie świadczy o jego rasie zbyt dobrze. Ale przecież wszystko to miało na celu ratowanie Wszechświata. I tu pojawia się kwestia- czy dla dobra ogółu ma się prawo odbierać życie jednostkom? Pierwsze skojarzenie- zrzucenie bomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki oraz wojna w Iraku. Za ten temat nie mam odwagi się zabierać, gdyż czuję się na to jeszcze zbyt głupia i nie wiem, czy kiedykolwiek będę w stanie zająć konkretne stanowisko.
Anime poza standardowymi tematami jak przyjaźń, oddanie, odwaga itp. porusza także kwestie alkoholizmu, religii oraz człowieczeństwa. Sądzę, że te aspekty uniemożliwiają zakwalifikowanie serii jako przeznaczonej dla dzieci.
Czy polecam? Hmmm…. Nie będę oszukiwała-były momenty, w których sprawdzałam w odtwarzaczu, ile jeszcze zostało minut do końca odcinka, żeby jak najszybciej mieć go z głowy. Ale były też takie, które wywarły na mnie spore wrażenie.
Napiszę więc tak-jeśli ktoś dysponuje czasem i nie ma pomysłu na żadne inne sprawdzone anime, jak najbardziej może sięgnąć po ten tytuł.
Miłego seansu! : )

Istnieją grzechy, których urok tkwi raczej w myśli o nich niż w samym czynie, triumfy dziwne, zadowalające raczej dumę niż namiętność, wzmagające tętno intelektualnej radości - radości znacznie intensywniejszej niż ta, jaką obdarzają czy mają możliwość obdarzyć zmysły.
Shounen
*SōheiMenos 「僧兵メノス」
SōheiMenos 「僧兵メノス」
Shounen
Wiek: 36
Dni na forum: 7.606
Plusy: 73
Posty: 15.639
Skąd: ふざけた時代
Wczoraj sobie machnąłem. Najlepsze jest zakończenie i myślę, że to głównie przez nie anime dostaje wysokie noty. Bo to życzenie Madoki wykracza poza ludzkie pojmowanie i jest po prostu czymś oryginalnym, a przynajmniej ja się nigdy nie spotkałem z poświęceniem na taką skalę. A poza tym np. ja postacie oceniam głównie po tym, jak kończą, i gdyby Madoka zachowywała się inaczej, to by takie zakończenie serii nie wypaliło.

Ale tak poza zakończeniem, to faktycznie nic nowego. Cofanie w czasie z podobnych pobudek było też w innej serii tego roku, a walczenie przeciwko swoim "pobratymcom" po transformacji to już wyjątkowo oklepany motyw.

Myślę, że twórcy chcieli stworzyć anime wyśmiewające kanony magical girls
Ja tam nie zauważyłem wyśmiewania. Po prostu bohaterki nie wiedziały w co się pakują.

Dodam, że muzyka w dobrych klimatach (http://youtube.com/watch?v=PTniKDVctbA).

Regulamin Forum | AnimePhrases ~ cytaty z anime i mang | MAL | Twitter · YT
clio Kobieta
niestowarzyszona
Admin no onēsan

niestowarzyszona<br />Admin no onēsan
clio
Wiek: 45
Dni na forum: 6.269
Plusy: 3
Posty: 1.272
Skąd: Kuopio, Suomi
Słucham sobie osta, co go mam od brata. Kilka kawałków naprawdę fajnych, zwłaszcza te z chórami i łacińskimi tekstami. Tworzą niezły klimat. Jednak, tak prawdę powiedziawszy, podczas oglądania ścieżka dźwiękowa raczej nie przykuła mojej uwagi... Dziwię się, że do 12-odcinkowej serii wydali aż trzy soundtracki (co prawda po 12-13 kawałków każdy). Ech, ta komercha...

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"

Obraz
kirin.pl

Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » Puella Magi Madoka Magica
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2025 DB Nao
Facebook