Premier Japonii zapowiedział, że chce, aby jego kraj mógł uczestniczyć w "zbiorowej samoobronie". To krok ku odejściu od pacyfistycznej konstytucji narzuconej po II wojnie światowej przez Amerykanów.
[...]
Artykuł ten stanowi, że "naród japoński na zawsze wyrzeka się wojny jako suwerennego prawa (...) i użycia lub groźby użycia siły jako środka rozwiązywania sporów międzynarodowych". Jest tam też zapis, że Japonia "nigdy nie będzie utrzymywać sił lądowych, morskich ani powietrznych, ani innego potencjału wojennego". http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/j ... 03779.html
Najlepsze, że 6 lat temu linkowałem podobny artykuł o premierze Abe.
Zwazywszy na ciagle zgrozenie ze strony Korei Polnocnej i spor terytorialny z Chinami o wyspy Senkaku, uwazam, ze Japonia juz dawno powinna podjac ten krok. Szkoda, ze nie udalo sie tego przeforsowac premierowi Abe.Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???