Saiyan stał naprzeciwko Santera. SSJ4 Vegeta puścił w demona Big Bang. Demon uniknął ataku.
– Demoniczny ogień! – powiedział Santer i w stronę Vegety pomknął strumień ognia. Saiyański wojownik uniknął go. Książę wyprowadził szybki kontratak, ale demon zdołał zablokować cios, chwilę siłowali się aż w końcu odskoczyli od siebie. To dopiero początek walki.
– Aż tak wściekasz się za tego bachora! – powiedział demon Santer do Saiyanina.
– Zniszczę cię definitywnie! – wrzasnął Vegeta.
– Mylisz się! Arutel Kan! – powiedział demon i z rąk wyleciało mu prawdziwe tornado, jednak książę Saiyan był szybszy i zgubił to tornado.
– Hantare! – powiedział Vegeta wypuszczając z palców w stronę demona strumienie energii, które oplotły jedną rękę Santera, Saiyan wystrzelił je z lewej ręki. Siłują się. W pewnym momencie.
– Big Bang! – powiedział Vegeta i puścił w demona swój atak.
– Amakada! – powiedział Santer i z ręki wystrzelił strumień energii. Ten atak demona bardzo przypomina Big Bang Vegety. Strumienie zderzyły się. Po pewnym czasie nastąpił wybuch, który odrzucił przeciwników o kilka metrów od siebie. Obaj szybko wstali gotowi do dalszej walki. Walki, którą może rozstrzygnąć tylko śmierć jednego z walczących, ponieważ żaden wcześniej nie ustąpi. Książę zaatakował demona. Trwa zaciekła wymiana ciosów. Całej walce z ukrycia przygląda się Melan, wie że z demonem Santerem nie ma najmniejszej szansy. Melan wie, że nie może pomóc Saiyaninowi. To jest jego walka i tylko książę Vegeta może pokonać demona Santera. Walka wygląda na wyrównaną. Ciosy, uniki, bloki: cały czas przeciwnicy walczą. Santer oprócz siły fizycznej umie czarować. Vegeta zaś używa tylko siły fizycznej i nie zna się na magii, ale posiada Saiyańską zwinność i Saiyański zmysł walki. |