Jonga
Odp.: 106
Wyś.: 75.308
Rewolucja w Bostonie i pożegnanie z Piercem i Garnettem. No teraz Nets mają iście mistrzowski skład Williams, Lopez, Johnson, a teraz jeszcze Pierce i Garnett. Celtics czeka kilka lat przebudowy pewnie.
I dalej nierozwiązana opera mydlana z Howardem.
Jonga
Odp.: 106
Wyś.: 75.308
Indiana zagrała bardzo dobre z Miami i mam nadzieję, że w przyszłym roku będą w stanie zdobyć mistrzostwo.
Jonga
Odp.: 106
Wyś.: 75.308
Jonga
Odp.: 106
Wyś.: 75.308
Wołek napisał(a):Coś Ci się pomyliło
Ano, chciałam napisać wygrał pewnie
W finale chyba wszyscy życzą, żeby Spurs przejechali się po Miami. Z Pacers całkiem dobra seria, ale podejrzewam, że ta będzie jeszcze lepsza. Stawiam na 4-3 dla Miami.
Jason Kidd kończy karierę. Kawał dobrej historii.
Jonga
Odp.: 106
Wyś.: 75.308
Jakiś czas temu zaczęłam pisać o sportach amerykańskich, w tym koszykówce, dla pewnej strony internetowej, to i chętnie dowiem się czegoś więcej o polskiej.
Najwidoczniej finał naszej ligi jest już przesądzony. Stelmet drugi mecz przegrał dosyć widocznie, a żeby wrócić na swoją halę muszą jutro wygrać. Podejrzewam, że urwą jeden mecz, właśnie ten, bo grają teraz o wszystko. Ale nadrobić tej straty już raczej nie zdołają.
Co do NBA, San Antonio ładnie przejechało się po Memphis, podejrzewam, że w finale z Miami (oby) już tak łatwo im nie pójdzie, ale jakoś wydaje mi się, że wygrają.
Al Ed Upek napisał(a):ZKosz proponuje także reformę rozgrywek juniorskich, dosyć eksperymentalną i przesadzoną.
Możesz wyjaśnić dokładniej?
Jonga
Odp.: 55
Wyś.: 34.665
Z aktorów/ek to Jensen Ackles, River Phoenix, Jake Gyllenhaal i Kaya Scodelario. Z muzyków Travis Barker, Matty Lewis i oczywiście Conor Oberst. Ze sportowców to połowa NHL'a, ale tacy najprzystojniejsi dla mnie to Jonny Toews, Zach Parise, Saku Koivu, Tyler Seguin, Adam Henrique, Corey Crawford, Gabriel Landeskog, Kris Versteeg, Taylor Pyatt itd. Oprócz tego Aron Chmielewski i Ryan Sheckler. Się długa lista zrobiła XP
Jonga
Odp.: 1
Wyś.: 2.307
Tak trudno skorzystać z google?
Wymagania gry:
Microsoft Windows XP, Windows Vista or Windows 7
2.0 GHz Intel or equivalent AMD processor
Nvidia Geforce 7600 Series, ATI Radeon X1600 graphics card or better (min 256 MB VRAM)
1 GB RAM
1 GB free hard drive space
Soundcard
DVD-ROM Drive
Jonga
Odp.: 40
Wyś.: 31.286
Al Ed Upek napisał(a):Ma cycki.
W filmie nie miała takich wielkich
Squann napisał(a):a mi bardzo przypadła do gustu, za umiejętności walki jakie reprezentuje i ogólnie mam do niej ogromny sentyment
Imo, najsłabsza postać w VII, tyle razy przechodziłam tą grę, naprawdę różnymi postaciami, a nigdy jej nie miałam w drużynie Jesteś chyba pierwszą osobą, którą poznałam, która ją lubi.
Powodzenia na tym forum.
Jonga
Odp.: 40
Wyś.: 31.286
Czemu Tifa? Przecież to nudna postać.
Jonga
Odp.: 261
Wyś.: 91.065
Al Ed Upek napisał(a):A co Jonga, nie lubisz Nicholsona, że tak piszesz?
Lubię. Nawet dam go na pierwszym.
Jonga
Odp.: 321
Wyś.: 106.349
1. Nicholson
2. Norton
3. Depp
Bo tak. Nie będę się zastanawiać który z nich dostał więcej nagród, a który najmniej, tylko po prostu wybiorę tak, jak czuję. Norton stworzył świetną postać w Fighting Club'ie, większość widzi tam głównie Pitt'a, ale według mnie to właśnie on w tym filmie jest najlepszy. Nicholson to mistrz i legenda kina, w każdej roli dobry i bardzo lubię oglądać z nim filmy. A Depp jest dobrym aktorem, ale ciągłe granie w filmach Burton'a chyba powoli zaczyna mu szkodzić, ostatnio oglądałam Mroczne Cienie i było to smutne niestety.
1. Bonham-Carter
2. Cruz
3. Zeta-Jones
Odpadły świetne aktorki i nigdy bym w tej trójce nie widziała Cruz i Zety-Jones, ale to Survivor, tu się liczy wygląd, więc muszę wybierać z tego, co zostało. Helena jest świetną aktorką, nawet nie muszę tłumaczyć tego wyboru. Druga i trzecia pozycja to raczej wybór tej, z którą widziałam więcej filmów, bo obie, jak dla mnie średnio aktorzą, ale co kto lubi.
Jonga
Odp.: 261
Wyś.: 91.065
Szkoda, że Depp odpada. I nikt nie ruszy Nicholsona
Jonga
Odp.: 321
Wyś.: 106.349
Trudny wybór, ale niech będzie Jackson.
Jonga
Odp.: 19
Wyś.: 12.480
O zyskanie rozgłosu w tamtych czasach było pewnie nieco trudniej niż aktualnie, teraz możesz mieć wszystko, kiedy chcesz. Teraz też trochę inna rzesza odbiorców jest i w popularnej muzyce doszukuje się czegoś innego. I to pewnie prawda, że dopiero covery, które na nowo odgrzewały stary kotlet przyniosły jej poklask, ale wracając do cytatu, o którym rozmawiamy, nie ma to nic do tego, czy została lepiej zagrana niż za pierwszym razem. Chociaż się pewnie nie dogadamy, bo to rzecz gustu.
Według mnie jeśli chcesz sobie wyrobić opinię na temat coveru, jednak warto poznać oryginalną wersję, czego ludzie, w dobie internetu, w którym mogą dostać wszystko, i tak nie robią. Jak kto lubi.
Mówię dalej o tym, że ten cytat to bzdura, tylko tyle. W sumie zahaczyłam o inny temat, sorry, tak to jest, jak się po piwach wchodzi na internety.
Jonga
Odp.: 19
Wyś.: 12.480
Mart napisał(a):To, że coś jest bardziej popularne, znaczy, że podoba się większej ilości ludzi, trafia do większej ilości odbiorców. Gdyby wersja Cohena była ulubioną wersją wszystkich słuchaczy świata, to ona byłaby najpopularniejsza.
Niekoniecznie. Ludzie są ograniczeni i zatrzymują się na łatwej, popularnej muzyce, która jest im dostarczana, nie szukają niczego więcej w muzyce. Niemało jest takich, którzy nawet nie słyszeli wersji Cohen'a, bo radia i inne tego typu media nie puszczają czegoś takiego. To chyba dosyć zrozumiałe, że jeśli ktoś nawet nie słyszał tej piosenki, nie może być dla niego ulubioną, jeśli już tak chcesz do tego podejść. Nigdy popularność nie będzie świadczyła o tym, że coś jest lepsze, imo, wiele zespołów "undergroundowych" powinno dawno wygryźć tych, którzy robią karierę na graniu ciągle tego samego bez polotu.
Jonga
Odp.: 25
Wyś.: 15.921
Ech, i będę musiała kupić, bo oczekiwania na FF Versus XIII nie mają końca, a zapowiedzieli, że wydadzą ją na PS4
Jonga
Odp.: 321
Wyś.: 106.349
Jonga
Odp.: 19
Wyś.: 12.480
Mart napisał(a):Wiesz to jest już kwestia tylko i wyłącznie gustu, ja również bardzo lubię jego wersję, ale fakt faktem, że jest mniej popularna niż ta Wainwrighta albo chociażby Buckleya.
To, że coś jest popularne niekoniecznie znaczy, że jest lepsze, ale to inna sprawa. Według mnie niestety bez porównania jest wersja Cohena z innymi, bardziej powiedziałabym, że jego największym koszmarem jest to, że śpiewają to też ludzie, którzy śpiewać nie potrafią i w ogóle tej piosenki nie czują.
Ha, przypomniało mi się, jak się grało w NFS i ta piosenka zawsze gniotła, jeden z moich ulubionych coverów: http://www.youtube.com/watch?v=ckPfk3Lu8PU
Jonga
Odp.: 19
Wyś.: 12.480
Mart napisał(a):Nasunęła mi się tutaj na myśl historia "Hallelujah" Leonarda Cohena, która była coverowana tysiące razy. Bodajże Rod Steward (nie jestem pewna czy to był on, ale to w sumie nie jest ważne) powiedział kiedyś "Cohen napisał jedną z najpiękniejszych piosenek w historii. Jednak jego tragedią było to, że każdy kto zaśpiewał ją po nim, zrobił to lepiej".
Tak bardzo nieprawda.
Lubię te covery, które brzmią zupełnie inaczej. Czasami wiadomo, że wychodzi gównianie, ale zmiana stylu jest dla piosenek zazwyczaj dobra i pokazuje coś z innej strony.
Były takie fajne składaki "Punk goes...", które po 2009r. zmieniły zespoły zupełnie i teraz to taka 'kaka', ale na poprzednich płytach było kilka fajnych kawałków, jak np. http://www.youtube.com/watch?v=veUzNHSYenE
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao