Forum Dragon Ball Nao

» Wielcy dowódcy.

Strony:   1, 2
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 38
Dni na forum: 6.870
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
Oldzie, jeśli mógłbyś podać źródła tych informacji, to chętnie bym się ustosunkował. Przyznam szczerze że ja opierałem się głównie na książce "Antologia bitwy stalingradzkiej", w której bitwa ta była rozłożona dzień po dniu poprzez komunikaty wojsk Radzieckich, szkiebrowskich, niezależnego radia szwajcarskiego i komentarzy autora. To raz, a dwa to to że plan zamknięcia niemców wzdłuż linii Wołgi, który później przerodził się w zwycięstwo został wykonany na początku bitwy stalingradzkiej, co dowodzi tego że Żukow nie musiał być wtedy na miejscu żeby przypisać mu sukces strategiczny.

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
Hayato Mężczyzna
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Hayato
Wiek: 41
Dni na forum: 5.884
Plusy: 15
Posty: 4.260
Skąd: 絶望の海の底から
Dark Sky napisał(a):
Oda i Tokugawa połączyły swoje siły, aby zaatakować klan Takeda udało im się zwyciężyć.
Pragnę Ci przypomnieć Dark Sky o bitwie pod Mikatagaharą w 1972 roku gdzie Tokugawa poniósł sromotną klęskę z rąk Takedy,ledwie uchodząc z życiem. Armia Takedy zamknęła go wtedy w zamku Hamamatsu.Gdyby nie przedwczesna śmierć Shingena Takedy zamek by upadł,a Ieyasu zostałby zabity.
Natomiast klęska Takedów pod Nagashino w 1975 i Temmokuzan w 1981 było konsekwencją błędów Katsuyori'ego syna Shingena,który przejął po nim schedę i doprowadził ród Takeda do upadku. Cóż...wyraznie nie dorównywał swemu ojcu umiejętnościami.Nie zmienia to faktu,iż po zwycięstwie pod Mikatagaharą,klan Takeda był najpotężniejszą rodziną w Japonii,aż Katsuyori wszystkiego nie zatracił pod Nagashino w 1975.Cóż...

Pozdrawiam

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???
Old Shatterhand Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
Old Shatterhand
Wiek: 74
Dni na forum: 6.562
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 2
Posty: 1.749
Dark Sky napisał(a):
Ja również wybiorę dowódcę spoza Europy, będzie to Ieyasu Tokugawa założyciel rodu szogunów Tokugawa. Toczył wojny z klanami Oda i Imagawa.
Motoyasu wygrał bitwę w Terabe dzięki czemu zasłynął w świecie wojowników.
Oda i Tokugawa połączyły swoje siły, aby zaatakować klan Takeda udało im się zwyciężyć. No i właśnie za wygranie wielu wojen wybieram właśnie Ieyasu, był waleczny, wygrywał dużo pojedynków, rządził mądrze.
"Gdzie ludzi kupa, tam i Herkules dupa."

Ieyasu podziwiam za jego spryt i przebiegłość. Za strategię nie, gdyż zawsze miał przewagę liczebną.


franqey napisał(a):
Oldzie, jeśli mógłbyś podać źródła tych informacji, to chętnie bym się ustosunkował. Przyznam szczerze że ja opierałem się głównie na książce "Antologia bitwy stalingradzkiej", w której bitwa ta była rozłożona dzień po dniu poprzez komunikaty wojsk Radzieckich, szkiebrowskich, niezależnego radia szwajcarskiego i komentarzy autora. To raz, a dwa to to że plan zamknięcia niemców wzdłuż linii Wołgi, który później przerodził się w zwycięstwo został wykonany na początku bitwy stalingradzkiej, co dowodzi tego że Żukow nie musiał być wtedy na miejscu żeby przypisać mu sukces strategiczny.
hmmm, czytałem kiedyś jakieś książki o 'micie Żukowa', ale tytułów nie pamiętam, za wyjątkiem jednej - "Cień Zwycięstwa" W. Suworowa, obala on wszystkie mityczne zwycięstwa Żukowa. Z tego co pamiętam podaje źródła.
Hayato Mężczyzna
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Hayato
Wiek: 41
Dni na forum: 5.884
Plusy: 15
Posty: 4.260
Skąd: 絶望の海の底から
Ieyasu podziwiam za jego spryt i przebiegłość. Za strategię nie, gdyż zawsze miał przewagę liczebną.
Pod Sekigaharą 1600 Ieyasu nie miał przewagi,a mimo to zwyciężył.Jego syn Hidetada mający połowę jego armii nie zdążył przybyć na czas.

Pozdrawiam

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???
Thorik Mężczyzna
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Kaeshi ]
Thorik
Wiek: 17
Dni na forum: 5.900
Plusy: 1
Posty: 538
Old Shatterhand napisał/a :
I tu muszę przeprosić za moją wcześniejszą wypowiedź na temat bitwy Warszawskiej. Przeczytałem niedawno bardzo ciekawą książkę na ten temat. To był faktycznie wielki sukces Józefa Piłsudskiego.
Jeśli łaska, podaj tytuł i autora książki.

Po uzyskaniu odp. proszę o skasowanie posta, bowiem niczego do tematu nie wnosi.[/quote]

Obraz
„(..) czytanie książek i oprawianie ich to całe dwa, i to ogromne, okresy rozwoju. Z początku pomalutku uczy się człowiek czytać. Oczywiście nauka ta trwa wieki. Książkę rwie, szapie, brudzi, nie traktuje jej poważnie. Oprawa zaś świadczy o szacunku do książki, świadczy o tym, że człowiek nie tylko lubi ją czytać, lecz że traktuje ją poważnie.” Dostojewski Fiodor
Old Shatterhand Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
Old Shatterhand
Wiek: 74
Dni na forum: 6.562
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 2
Posty: 1.749
Ujio napisał(a):
Ieyasu podziwiam za jego spryt i przebiegłość. Za strategię nie, gdyż zawsze miał przewagę liczebną.
Pod Sekigaharą 1600 Ieyasu nie miał przewagi,a mimo to zwyciężył.Jego syn Hidetada mający połowę jego armii nie zdążył przybyć na czas.

Pozdrawiam
O ile pamiętam wojska jednego z sojuszników Ishida (bodajże był to nawet jeden z regentów) przeszły nagle w czasie bitwy na stronę Ieyasu.

Thorik napisał(a):
Old Shatterhand napisał/a :
I tu muszę przeprosić za moją wcześniejszą wypowiedź na temat bitwy Warszawskiej. Przeczytałem niedawno bardzo ciekawą książkę na ten temat. To był faktycznie wielki sukces Józefa Piłsudskiego.
Jeśli łaska, podaj tytuł i autora książki.
Autora nie pamiętam, ale książka nazywała się bodajże "Wojna Polsko- Bolszewicka".
Hayato Mężczyzna
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Hayato
Wiek: 41
Dni na forum: 5.884
Plusy: 15
Posty: 4.260
Skąd: 絶望の海の底から
O ile pamiętam wojska jednego z sojuszników Ishida (bodajże był to nawet jeden z regentów) przeszły nagle w czasie bitwy na stronę Ieyasu.
Zgadza się był to Hideaki Kobayakawa.Ale rzecz w tym, że przystępując do bitwy Hideaki był sprzymierzeńcem Mitsunari'ego Ishidy.Dopiero w trakcie samej bitwy Hideaki nagle zmienił zdanie i poparł Ieyasu,co przesądziło o jego zwycięstwie.Nie zmienia to faktu,że przystępując do bitwy Ieyasu miał mniej liczną armię i gorszą pozycję.A to,że Hideaki zdradził Mitsunari'ego.Cóż...Ieyasu przed bitwą nie wiedział,że tak się stanie.

Pozdrawiam

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???
Old Shatterhand Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
Old Shatterhand
Wiek: 74
Dni na forum: 6.562
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 2
Posty: 1.749
Hideki zmieniając strony napadł na swojego starego wroga. Nim jeszcze zmarł Taikou i utworzona została Rada Regentów byli oni ze sobą skłóceni, a Tokugawa specjalnie jeszcze dążył do pogłębienia ich wrogości, a szczególne wysiłki podejmował gdy usunął się z Rady. Stąd też sądzę, że Tokugawa już wcześniej był przekonany, iż Hideki zmieni stronę.
Hayato Mężczyzna
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Hayato
Wiek: 41
Dni na forum: 5.884
Plusy: 15
Posty: 4.260
Skąd: 絶望の海の底から
To prawda,że Hideaki nie pałał sympatią do Mitsunari'ego.Jednakże zanim go zdradził zdradził Ieyasu. Najpierw obiecał mu,że go poprze po czym przyłączył się do jego wroga.Nie sądzę,by Ieyasu wiedział co zrobi Hideaki.

Hideaki był młodym wojownikiem postawionym między trudnym wyborem.Z jednej strony chciał być lojalny wobec swego pana,którego rzekomo reprezentował Mitsunari,z drugiej strony miał dług wdzięczności wobec Ieyasu,który ocalił mu życie.
On sam do końca nie wiedział kogo poprzeć i do ostatniej chwili się wahał.

Pozdrawiam

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???
Old Shatterhand Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
Old Shatterhand
Wiek: 74
Dni na forum: 6.562
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 2
Posty: 1.749
Ujio napisał(a):
To prawda,że Hideaki nie pałał sympatią do Mitsunari'ego.Jednakże zanim go zdradził zdradził Ieyasu. Najpierw obiecał mu,że go poprze po czym przyłączył się do jego wroga.Nie sądzę,by Ieyasu wiedział co zrobi Hideaki.

Hideaki był młodym wojownikiem postawionym między trudnym wyborem.Z jednej strony chciał być lojalny wobec swego pana,którego rzekomo reprezentował Mitsunari,z drugiej strony miał dług wdzięczności wobec Ieyasu,który ocalił mu życie.
On sam do końca nie wiedział kogo poprzeć i do ostatniej chwili się wahał.

Pozdrawiam
Tak propos Sekigahary:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Sekigahar%C4%85

Tokugawa jako dowódca sił Wschodnich miał przewagę na Ishidem, którego wszystkie siły również nie dotarły na pole bitwy.

Co się zaś tyczy Hideakiego, nie mam na myśli jego niechęci do Ishida. Chodziło mi o innego regenta (nie pamiętam w tej chwili jego nazwiska), z którym konkurował on przede wszystkim w sprawach wiary.
Zresztą nie dyskredytowałbym Tokugawy. Sam fakt, że przekonał Portugalczyków, iż nie zamierza odizolować Japonii, przy czym zyskał sobie ich poparcie, było wielkim wyczynem. Osobiście sądzę, że przed Sekigaharą podjął odpowiednie kroki ku zwycięstwu.
Hayato Mężczyzna
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Hayato
Wiek: 41
Dni na forum: 5.884
Plusy: 15
Posty: 4.260
Skąd: 絶望の海の底から
Old Shatterhand napisał(a):
Tokugawa jako dowódca sił Wschodnich miał przewagę na Ishidem, którego wszystkie siły również nie dotarły na pole bitwy.
Bitwa pod Sekigaharą rozpoczęła się 21 października 1600 roku. Po stronach Ishidy i Tokugawy walczyło w niej w sumie 160 000 ludzi. Wojska klanów Kobayakawa i Mori pozostały w górach, co miało bez wątpienia decydujący wpływ na wynik bitwy. Hidetada, wezwany z Shinano przez Ieyasu nie zdążył przybyć na czas. Gdy wydawało się, że klęska Tokugawy jest przypieczętowana, Mori i Kobayakawa pospieszyły mu na pomoc, wspierając atak sił Ieyasu, które w efekcie odniosły druzgocące zwycięstwo nad Ishidą. Zachodnia frakcja została rozniesiona, Kobayakawa i Mori wzmocnili swój sojusz z Tokugawą. W ciągu kilku dni po bitwie Ishida Mitsunari i inni zachodni generałowie zostali ścięci. Hidetada Tokugawa w końcu przybył po tym, jak bitwa została definitywnie zakończona. Ieyasu Tokugawa był teraz faktycznym władcą Japonii.

To tyle z owej wikipedii.Ja miałem to szczęście i oglądałem rekonstrukcję tej bitwy.Coś wspaniałego.W role Ieyasu wcielił się James Saito i był to dokument.

Old Shatterhand napisał(a):
Chodziło mi o innego regenta (nie pamiętam w tej chwili jego nazwiska), z którym konkurował on przede wszystkim w sprawach wiary.
Jeżeli chodzi o innego to siedzę cicho.Z tym,że Hideaki nie był regentem,a jedynie opiekunem syna Hideyoshi'ego ,który był wówczas małym chłopcem.
A...jak sobie przypomnisz tego regenta,o którym pisałeś to daj mi znać.Sam jestem ciekaw.


Old Shatterhand napisał(a):
Zresztą nie dyskredytowałbym Tokugawy. Sam fakt, że przekonał Portugalczyków, iż nie zamierza odizolować Japonii, przy czym zyskał sobie ich poparcie, było wielkim wyczynem.
A wiesz co zrobił z nimi potem, gdy nie byli mu potrzebni?Po zwycięstwie Tokugawów chrześcijaństwo zdelegalizowano,a cudzoziemców wygnano.Zapadła tzw. "bambusowa kurtyna",a Japonia weszła w okres samoizolacji,kontakt ze światem zewnętrznym ograniczając jedynie do portu w Nagasaki,a wymianę handlową prowadziła tylko z Holendrami. Za szogunatu Tokugawa chrześcijan prześladowano i zabijano.I tak przez 250 lat rządów Tokugawów.


Old Shatterhand napisał(a):
Osobiście sądzę, że przed Sekigaharą podjął odpowiednie kroki ku zwycięstwu.
Owszem. Ale sporo ryzykował,a jego syn, Hidetada zawiódł go.

Pozdrawiam

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???
Old Shatterhand Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
Old Shatterhand
Wiek: 74
Dni na forum: 6.562
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 2
Posty: 1.749
Ujio napisał(a):
Bitwa pod Sekigaharą rozpoczęła się 21 października 1600 roku. Po stronach Ishidy i Tokugawy walczyło w niej w sumie 160 000 ludzi. Wojska klanów Kobayakawa i Mori pozostały w górach, co miało bez wątpienia decydujący wpływ na wynik bitwy. Hidetada, wezwany z Shinano przez Ieyasu nie zdążył przybyć na czas. Gdy wydawało się, że klęska Tokugawy jest przypieczętowana, Mori i Kobayakawa pospieszyły mu na pomoc, wspierając atak sił Ieyasu, które w efekcie odniosły druzgocące zwycięstwo nad Ishidą. Zachodnia frakcja została rozniesiona, Kobayakawa i Mori wzmocnili swój sojusz z Tokugawą. W ciągu kilku dni po bitwie Ishida Mitsunari i inni zachodni generałowie zostali ścięci. Hidetada Tokugawa w końcu przybył po tym, jak bitwa została definitywnie zakończona. Ieyasu Tokugawa był teraz faktycznym władcą Japonii.
Hidetada bezowocnie oblegał w owym czasie zamek jednego z przeciwników Tokugawy.


Old Shatterhand napisał(a):
Chodziło mi o innego regenta (nie pamiętam w tej chwili jego nazwiska), z którym konkurował on przede wszystkim w sprawach wiary.
Jeżeli chodzi o innego to siedzę cicho.Z tym,że Hideaki nie był regentem,a jedynie opiekunem syna Hideyoshi'ego ,który był wówczas małym chłopcem.
A...jak sobie przypomnisz tego regenta,o którym pisałeś to daj mi znać.Sam jestem ciekaw.
hmm, widocznie pomyliłem imiona, a co za tym idzie, postacie. A z tego co pamiętam Hideaki był kuzynem Hideyoshiego. Nota bene dzień przed bitwą przysłał do Tokugawy list, w którym zapowiadał iż przejdzie na jego stronę (mimo wszystko i tak się wahał do ostatniej chwili).



Old Shatterhand napisał(a):
Zresztą nie dyskredytowałbym Tokugawy. Sam fakt, że przekonał Portugalczyków, iż nie zamierza odizolować Japonii, przy czym zyskał sobie ich poparcie, było wielkim wyczynem.
A wiesz co zrobił z nimi potem, gdy nie byli mu potrzebni?Po zwycięstwie Tokugawów chrześcijaństwo zdelegalizowano,a cudzoziemców wygnano.Zapadła tzw. "bambusowa kurtyna",a Japonia weszła w okres samoizolacji,kontakt ze światem zewnętrznym ograniczając jedynie do portu w Nagasaki,a wymianę handlową prowadziła tylko z Holendrami. Za szogunatu Tokugawa chrześcijan prześladowano i zabijano.I tak przez 250 lat rządów Tokugawów.
Wiem to. Tym bardziej podziwiam go za spryt. Zresztą, gdyby nie bunt jednego Daimyo, do którego przystąpili inni, Tokugawa zostałby władcą Japonii bez żadnej walki, jedynie za pomocą dyplomacji.

Old Shatterhand napisał(a):
Osobiście sądzę, że przed Sekigaharą podjął odpowiednie kroki ku zwycięstwu.
Owszem. Ale sporo ryzykował,a jego syn, Hidetada zawiódł go.
Prawda.
Wyświetl posty z ostatnich:
Strony:   1, 2

Forum DB Nao » » » » Wielcy dowódcy.
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook