

Smerfy też były wypas, rodzice mnie kiedyś Gargamelem straszyli...
I Gumisie bardzo lubiłam, zdaje się teraz nawet lecą w niedziele w formie dobranocki 




. Oczywiście nie mi, ja za czymś takim raczej nie przepadam 
. Ja ogladam czasem z mama W11. Ale nie dla samego programu tylko, lubie sluchac jak matka gada do telewizora XD. Np. teksty typu: Co za debile no przeciez to od razu bylo wiadome, albo glupie rozwydrzone nastolatki powystrzelac i bedzie spokoj, a potem ten jej smiech XD.










zbyt mi się z żelkami kojarzą xD

Nie sztuką jest dołączyć do dobrego klanu. Sztuką jest taki klan stworzyć.

chodzi o to że ich nie lubiłem (no omze za Hulkiem nie przepadałem) ale jak ogladasz to samo po 1000 na Fox Kids to możesz zaliczyć zgona. Za to fajne były np. Batman 20 lat później, Liga Sprawiedliwych i inne z Toonami.
