» Najnowszy odcinek - komentarze ocena: 9,67 (głosy: 3)110

odcinek eee któryś tam (trudno mi dwie rachuby utrzymywać), o Karin w każdym razie. Naprawdę lubię Team Hebi, później Taka. Są fajni... Karin jest taka, jaką ją sobie wyobrażałam z mangi: nieco denerwująca, napalona nimfomanka. Uśmiałam się nieźle przy jej wspomnieniach o pierwszym spotkaniu z Sasuke - ach, kolejna miłość od pierwszego wejrzenia. Najlepsze było, jak jej na głowę typ spadł

Suigetsu wciąż rulez, ale Karin ma fajne włosy. Ciekawa jestem Juugo, którego też lubię Co zaś do nowego endingu... Pomyślałby kto, że teraz akcja się dłużej nad morze przeniesie - cóż, lato, lato...

---

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"


kirin.pl

Tak jak nie mogłem się doczekać walki Sasuke z Deidarą, tak nie mogę uwierzyć, że animatorzy tak spaskudzili graficznie ten cudowny wątek. Tak paskudnie zrobionych postaci jeszcze w Shippudenie nie widziałem. Bohh.

Zgadzam się z tobą End. Czekałem na pojedynek Deidara vs Sasuke, jako, że to jedna z moich ulubionych walk. Tymczasem dostajemy coś zgoła zwyczajnego, prostego i bez polotu. Flaki z olejem. W mandze człowiek siedział jak na szpilkach. Doskonale uchwycone twarze i zachowania. Anime to totalna pomyłka co do tego wątku. Liczyłem na wielkie starcie, w doskonałej oprawie, tymczasem mamy tylko średnie odwzorowanie...

---

„(..) czytanie książek i oprawianie ich to całe dwa, i to ogromne, okresy rozwoju. Z początku pomalutku uczy się człowiek czytać. Oczywiście nauka ta trwa wieki. Książkę rwie, szapie, brudzi, nie traktuje jej poważnie. Oprawa zaś świadczy o szacunku do książki, świadczy o tym, że człowiek nie tylko lubi ją czytać, lecz że traktuje ją poważnie.” Dostojewski Fiodor

Ja mangi nie czytałem, więc nijak nie mogłem przed nią siedzieć, ale mi się ostatnia walka bardzo podobała.
W ogóle odcinek 123 fajny, reakcja Tobiego, jak Deidarę spisał na straty po pierwszym ataku xD Retrospekcja nienudna.

---

Regulamin Forum | Cytaty z anime | MAL · IG | Twitter · YT

Odcinek niezły jedynie od strony fabularnej, bo walka Deidara vs. Sasuke to, to na co od dawna czekałem. Niestety i ja ponownie zawiodłem się na animatorach.. Akurat przy tym wątku powinni się trochę bardziej postarać. Najgorzej wypadła animacja postaci, przypomina mi się walka Team'u 7&10 z Hidanem i Kakuzu.. i te postaci, jakby wyjęte z Painta .

No, dzisiejszy odcinek trochę lepiej zrealizowany, ale mimo wszystko brakowało w nim ducha Naruto. Taka walka, a zostało to pokazane jak jakiś pojedynek randomów. Szkoda, bo manga jest na zajebiście wysokim poziomie, ale anime ssie równo.

zaglebiamy sie w arc Sasuke i z odcinka na odcinek coraz lepiej mmm. Wizualnie serial znow poprawil sie niezmiernie i moze uda sie animatorom osiaglac idealny poziom z pierwszego arca, ach... Osobiscie jestem zachwycona samym Sasuke, a zwlaszcza ujeciem sprzed 2-3 tygodni, kiedy patrzyl na Deidare i nic nie mowil, ach ach...

Walka z Deidara popisowa - choc szkoda, ze taka krotka. Wspomnienia Deidary absolutnie fantastyczne, nie mowiac nawet o jednej z moich ukochanych scen czyli spotkania Akatsuki z mlodym artysta (I ten dialog: - On jest denerwujacy. - Skonczyl juz? - Kto wie... ) I czy ja dobrze pamietam, ze teraz juz prosto ku starciu braci?

Gdyby jeszcze opening zmienili, to bym byla bardzo ukontentowana.

[ Dodano: 05.09.2009, 10:11 (po 18 godzinach 50 minutach) ]
odcinek Shippuuden 125 - kurczę, wciąż mam problem z przestawieniem się z Bleacha na Naruto. Poza tym akcję Naruto znam z mangi, więc to też momentami utrudnia odbiór. Niemniej jednak te aktualne odcinki są świetne. Co mi się mniej podoba, to skakanie z miejsca na miejsce - wolę, kiedy akcja ma jedną lokalizację - ale to chyba tylko chwilowe, więc postaram się przeżyć.

Deidara wziął i wybuchł. Cokolwiek o nim nie mówić - było to rzeczywiście artystyczne i piękne. Jak wszyscy podkreślają, ten jeden to musiał być szczęśliwy w chwili śmierci. Komentarz Kisame na temat rozjaśniania tak ponurej organizacji jak Akatsuki odnosił się co prawda do Tobiego, jednak sądzę, że o Deidarze można by powiedzieć to samo. Jak napisałam w temacie obok, Deidara to być może mój ulubieniec pośród Akatsuki - choć mimo to nie zamierzam nad nim płakać.

Itachi i Kisame - ciekawa reakcja Itachiego, ciekawa analiza Kisame, który czasem naprawdę lubi głaskać pod włos i tańczyć na granicy ryzyka. Powinien dziękować bogom za to absolutne opanowanie, jakie cechuje jego partnera.

Pain i Konan - hmmm. Kreują się na bogów, a ja zawsze widziałam w nich te dzieci z pola bitwy, których życie do końca zostało naznaczone piętnem wojny. Ta dwójka jest ciekawym przykładem na osobowości, które zostały znacząco ukształtowane poprzez traumatyczne wydarzenia. Co do kreacji Konan w anime, jakoś mi się nie podoba - wciąż po mandze trudno mi się przestawić na kolory, choć rzecz jasna szybko się przyzwyczaję. Mam jednak wrażenie, że mangowa Konan była ładniejsza, a w anime wydaje się jakaś taka wyblakła. Z drugiej strony, ja o Konan nie mam wysokiego zdania, bo jako postać kobieca standardowo niczym nie zabłysła.

Sasuke i Team Taka - świetni. Genialna jest ta scena, kiedy Sasuke pada wyczerpany po powstrzymaniu Juugo, a cała reszta - tylko patrząc na niego - dochodzi do wniosku, że za nic by go nie opuścili. Są naprawdę fantastyczną drużyną i szalenie ich cenię. I zdecydowanie jestem na nie dla uczynienia z nich w przyszłości złoczyńców. Wydaje mi się, że ten fragment jest najlepszym i najmocniejszym w tym odcinku, a na pewno najbardziej poruszającym. Ma w sobie coś fundamentalnego.

Końcówka wszakże robi nie mniejsze wrażenie - Uchiha Madara. Absolutnie niesamowicie ukazane wejście na scenę ostatniego aktora. Ten głos z mroku, te wnioski, opinie i polecenia - to zakładanie płaszcza, to ukazanie "twarzy", a później zniknięcie w błysku. Czy tylko mi się Madara skojarzył w tej scenie z Imperatorem Palpatine'em? Co w sumie ani trochę mnie nie dziwi, jako osoby, która w Naruto dostrzega wiele elementów wspólnych ze Star Wars... I ta towarzysząca muzyka, ach ach.

No a za tydzień... Hoho. Za tydzień Tsunade i Jiraiya odbędą - jakże ważną - rozmowę i każde z nich pójdzie swoją drogą. I znów się zaczną wielkie emocje.

---

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"


kirin.pl

odcinek 126 - coraz lepiej. Zaraz zostaniemy wciągnięci w taką akcję, że hej. Tuż, tuż... Sasuke znajdzie brata, a Jiraiya swojego dawnego ucznia.

Drugim co do ważności wydarzeniem tego odcinka jest spotkanie Naruto z Itachim. Och, za jak wiele epizodów dowiemy się, o czym tak naprawdę rozmawiali - rozdział 403 się kłania, jeden z najlepszych w całej tej historii. Narutowe: Jestem dla niego lepszym bratem, niż ty kiedykolwiek mógłbyś być - i uśmiech Itachiego.

Za to cała druga część odcinka - rozmowa Jiraiyi z Tsunade: rewelacja! Świetny klimat przy tym zachodzącym słońcu, taka spokojna scena, wspomnienia przyjaciół, bliskich, wspomnienia dawnych lat. Uczucia, łzy i pożegnanie. Niesamowicie mi się to podobało i wyszło lepiej niż w mandze. Niemniej jednak już w mandze mnie urzekało, z jakim spokojem i jak zupełnie naturalnie Jiraiya i Tsunade rozmawiali o rodzicach Naruto. Zupełnie to odmienne od typowych scen, w których dowiadujemy się na temat jakichś związków pokrewieństwa bohaterów - zwykle jest dramatycznie, a tutaj... Bo oni przecież rozmawiali o ludziach, którzy znali od dawna. Albo raczej: znali dawno temu - i wciąż pamiętają. Jejku jej...

Teraz trzeba czekać dwa tygodnie na speciala, ech... Będzie się działo.

---

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"


kirin.pl

Odcinek 142- no cóż.... Miałam inne do niego trochę oczekiwania. Myślałam, że to jakoś szybciej się rozwinie, ale cóż(atak na Konohę). Że od razu przybędą do Konohy i będą atakować. Wiedziałam, że Sasuke nie stanie się już dobry(intuicja). Moim zdaniem nie był ten odcinek taki zły . Bardzo mnie rozśmieszył ten rymujący raper Hachibi 8- ogoniasty. Chociaż jak go zobaczyłam, to pomyślałam(nie wiem czemu), że to będzie jakiś cienias, który da się pokonać bez problemów. A to zobaczmy pozory mylą... Trochę może i dziwny jest ale go od razu polubiłam. Mam nadzieję, że w następnym odcinku będzie świetna walka.
Trochę mnie ten Madara Uchiha wkurza, ale cóż....
Pozdrawiam

---

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"

Naruto Shippuuden jest bez wątpienia super serią, ale od jakiegoś czasu - konkretnie od początku bieżącego arca - mam pewne zastrzeżenia do przeniesienia mangowej historii na ekran. Być może po prostu to kwestia przyzwyczajenia, być może absolutne uwielbienie dla arców 1 i 2, które miałam okazję obejrzeć za jednym zamachem... Koleżanka powyżej narzeka, że dzieje się za wolno... A ja mam właśnie bardzo nieprzyjemne uczucie, że twórcy anime poganiają akcję, jak tylko się da. Dotychczasowe tempo - niech mnie ktoś poprawi - to było mniej więcej 2 odcinki mangi na 1 odcinek anime. W odcinku 142 mamy przynajmniej kilka odcinków mangi wciśniętych razem, kilka różnych motywów wrzuconych w jeden koszyk: wspomnienia Sasuke o Itachim, rozmowa Madary z Kisame, sojusz Akatsuki i Taka oraz początek walki z Hachibi Jinchuuriki. Anime wygląda dokładnie tak jak manga: poszczególne sceny przeniesione na ekran jedna po drugiej. Bez żadnego rozwinięcia. W całym tym arcu, począwszy od starcia Sasuke z Orochimaru, akcja leci na łeb na szyję, pozostawiając bardzo niewiele możliwości do zastanowienia się. Gdzieś zniknęło to melancholijne zamyślenie, jakie było cechą Naruto - i to mi się nie podoba. Przyzwyczaiłam się, że na przykład walki trwają wiele odcinków (moja ulubiona walka to chyba Sakura i Chiyo-baa-sama vs Sasori), a nie kończą się po dwóch. Starcie braci Uchiha rozczarowało mnie pod tym względem, podczas gdy przy lekturze mangi zapisało się jako jeden z najbardziej epickich pojedynków - i niecierpliwie czekałam na jego realizację w wersji kolorowej i ruszającej się. Zaletą Naruto zawsze było budowanie napięcia, wskazywanie na reakcje bohaterów i tak dalej - teraz tego nie ma. Animatorzy w żaden sposób nie rozwijają i nie ubogacają wydarzeń mangowych, choć przecież powinni, skoro tworzą inny rodzaj dzieła i operują innym środkiem przekazu.

Kiedy 1,5 roku temu zobaczyłam Sasuke w płaszczu w chmurki, miałam ochotę go obić. Może sobie mówić, że zamierza wykorzystać Akatsuki, ale... Ech. Suigetsu jest uroczy jak zawsze, Karin jest... jak zawsze, a Juugo twierdzi, że otoczenie go uspokaja. Kisame niewiele się przejął śmiercią Itachiego. Madara knuje i działa. Killer Bee jest świetną postacią i zawsze go lubiłam. Muzyka piękna, animacja wysokich lotów, zwłaszcza Suigetsu rusza się... no, jak to tylko on potrafi - tylko że z tej fabuły dałoby się zrobić trzy odcinki i według mnie wcale nie nudne.

Nowy ending - hmm, wydaje się banalny, ale coś w sobie ma. Muzycznie, to mam na myśli, bo obraz śliczny i wzruszający. Poza tym... nic nie jest gorsze od 3. i 5. openingu Shippu.

---

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"


kirin.pl

No cóż Raz- myślałam, że ten ,,raper" się wykaże bardziej. Że walka będzie z większą dawką emocji. Hachibi jak przybrał formę swą, myślałam, że wygra i mu kibicowałam w głębi ducha. Ale został pokonany przez Takę... Nie mówię, że walka była kiepska, podobały mi się te ich ruchy, lecz po prostu były lepsze. Hachibi miał(ja tak uważam) świetną formę.8- ogoniasty byk.
Co jeszcze o odcinku? Suigetsu- hmmm.... zaskoczył mnie. Został tam, by walczyć z Hachibim i ratować przyjaciół(o ile można to tak nazwać). Sam powiedział:,,nie spodziewałem, że poświęcę się by ich ratować(czy coś w tym stylu, oglądałam z napisami).
Podsumowanie: odcinek nie najlepszy, ale i nie najgorszy. W sumie liczyłam, na bardziej efektowniejszą walkę i ciekawszą.
Pozdrawiam.

---

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"

No cóż najchętniej najnowszy odcinek skomentowałabym emotką , ale by błyskawicznie został uznany za spam i skasowany.
Nie podobał mi się, był nudny jak cholera. O mało co nie zasnęłam przy monitorze. Albo po prostu Kishuś nasz się nudził i stworzył takie coś na siłę. Żadnej fajnej walki, cz obrotu akcji. Liczyłam, że będzie on związany z Sasuke,czy będą fajne walki, lub świetna akcja, tymczasem co? Niemalże podróbka jednego fillera ze zwykłego Naruciaka(ja takie odniosłam wrażenie), z wioską ukrytej gwiazdy. I ta pani mnie wkurzała jak 150(sama nie wiem czemu). Takich nudnych odcinków to w Naruto chyba nigdy nie było.

---

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"

Angel of Destiny napisał(a):

Albo po prostu Kishuś nasz się nudził i stworzył takie coś na siłę.

On fillerów nie wymyśla.

Te dwie nowe postacie, to chyba wzięte zostały z rysunków wysyłanych do wydawnictwa i umieszczanych w tomach, szczególnie gość atakujący bańkami mydlanymi, lol.

---

Regulamin Forum | Cytaty z anime | MAL · IG | Twitter · YT

Te dwie nowe postacie, to chyba wzięte zostały z rysunków wysyłanych do wydawnictwa i umieszczanych w tomach, szczególnie gość atakujący bańkami mydlanymi, lol.

Ha ha, dobre

Kishimoto rzeczywiście nie bierze najmniejszego udziału w produkcji fillerów - w przeciwieństwie do Kubo, który jest ponoć zaangażowany przy Bleachowych.

Tak czy owak: fillerom mówię nie - chyba że są humorystyczne i nie przedstawiają jakiejś rozległej a zawiłej historii. Bardzo ubolewam nad faktem, że obecnie fillery idą zarówno w Naruto, jak i w Bleachu. Zostaje Fairy Tail, ale tam się z kolei zrobiło za poważnie...

EDIT po obejrzeniu 145.

Hahaha! Uśmiałam się do łez przy okazji pijawek Poza tym podoba mi się panna Hotaru z charakteru- i wyraźnego talentu oraz samozaparcia. Utakata też jest niezły - z podejściem lekko leserskim. Poczucia humoru chyba mu jednak nie brakuje, choć po pierwszym odcinku mógł się wydawać bardzo sztywny.

---

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"


kirin.pl

Ep 146

---

Regulamin Forum | Cytaty z anime | MAL · IG | Twitter · YT

Dajcie znać, gdy się fillery skończą.

Bleh ... rzygać się chce. Kolejny, nudny odcinek. Dowiadujemy się o zakazanym jutsu Hotaru. Naruto podejmuje się poszukania Shiranami. Utakata walczy z przeciwnikami. Jestem ciekawa następnego odcinka, chociaż już sama zastanawiam się czy warto oglądać dalej Naruciaka. Często mnie już nużą odcinki... To nie to samo co kiedyś.

---

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"

Głowa mnie bolała od tego odcinka.Kolejny nudnawy filler. Naruto niby odnajduje tego mistrza, ale wpada w pułapkę. Sakura jak zwykle musiała zlać naszego bohatera. Czy ona do jasnej*[nie przeklinaj! nieładnie!] nędzy nie mogła zostać zabita przez jakiegoś wroga? No dobra, Utakata coś wspominał o swym mistrzu i twierdzi, że to niewola(oglądałam z napisami). Zdziwiła mnie ta dziewczynka z piłką, rzuciła a Naruto ją przyniósł i dostał tą karteczkę wybuchową. I jeszcze walka w wiosce Hotaru Saia, Sakury i tego z żywiołem drzew.
Pozdrawiam

---

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"

No dobra, postanowiłam jednak kontynuować Naruciaka.
No cóż. Cieszę się, że wioska ocalona, Hotaru powróciła, wszystko się zakończyło, bo o mały włos bym nie zasnęła. Dobrze, że jej nic nie jest i w ogóle. Dobrze, że ten co chciał wciągnąć z niej moc się nawrócił na dobro i zrozumiał , że mistrz nie jest kimś złym. I postanowienie Hotaru by trenować bardzo mi się spodobało.
Pozdrawiam.
Byczusia

---

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"

Hmm, jak dla mnie Utakata raczej nie musiał się nawracać na dobro, bo nigdy nie był zły. Ale oczywiście fajnie, że zrozumiał, o co tak naprawdę chodziło jego mistrzowi, heh...

Końcówka smutna, no. Już by było lepiej, już by było fajnie... Ale musiał się pojawić ten !@#$%^&*() Pain - nigdy go nie lubiłam.

A w następnym odcinku, ech... Będą łzy, to pewne. Pamiętam, że byłam kompletnie zdołowana, przybita i załamana po przeczytaniu wiadomego rozdziału mangi, w czerwcu 2008. Mało co zrobiło na mnie takie wrażenie, jak reakcja Naruto na wiadomość o śmierci Jiraiyi...

---

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"


kirin.pl