» Co Ci się dzisiaj przytrafiło ocena: 8,33 (głosy: 3)110

pisałam test z angielskiego , *** się na radioaktywne biedronki , potem byłam na mieście uczcić koniec egzaminów

Od 6.30 na nogach... Najpierw zajęcia, po których byłam w domu o 15.00. Jednym połknięciem zjadłam obiad. Umyłam głowę, zrobiłam z nią porządek i już o 16.00 byłam w Tesco zasilając armię kasjerów. No i o to jestem z powrotem Jem pyszne lody i chyba idę spać, bo jutro znowu zajęcia i praca

Reasumując, obrotna jestem

[ Dodano: 29.04.2010, 23:03 (po 55 sekundach) ]
Zaliczyłam zajedwabiście trudnego kolosa z fizjologii roślin w działu Fotosynteza i to na 4 XD

---

Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.

Laru napisał(a):

Umyłam głowę, zrobiłam z nią porządek i już o 16.00 byłam w Tesco zasilając armię kasjerów.

Ha, robimy dla tych samych złodziei. Wypiję jeszcze piwo, i się kładę spać bo jutro od 6.00 zasilam armię kasjerów ( takie mam stanowisko, choć w praktyce piekę bułki)

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

Rodzice jadą dzisiaj na pogrzeb, na początku wszyscy myśleli, że idziemy na tą samą godzinę (do szkoły ja Kamil i Szymon). Już wszyscy wyszli oprócz mnie i mamy i już mam wychodzić kiedy sobie pszypomniałam, że mam zastępstwo na pierwszej godzinie i idę o godzinę póżniej. Tą pierwszą godziną był polski do tego z taką jedną panią na, której lekcje wolałabym nigdy nie chodzić. Do tego dzień po testach. Reszta mojej klasy już wcześniej deklarowała że nie przyjdzie. W końcu i tak przyszłam, ponieważ mogłabym przesiedzieć w świetlicy. Jak przyszłam zobaczyłam dwóch kolegów idących do biblioteki to poszłam za nimi i aktualnie piszę tego posta.
Ja nie mogę! Żeby iść wcześniej na nieistniejący polski zaraz po testach!!!

Spisala mnie policja za usilowanie spozycia alkoholu, lol.
I koles smusza mnie do przyjazdu do Lodzi, by pracke robic , debil.

Podeszła do mnie i do kolegów babka, z propozycją złożenia podpisu dla Olechowskiego. Nie musiałem dużo mówic by sobie poszła. Przy czym pokazałem też klasę i moja wypowiedź nie przypominała skowytu prymitywnego oglądacza TVNu.

---

Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD

u mnie w klasie aż 6 osób było, wszyscy deklarowali ,że nie przyjdą po testach i , o dziwo , tak się stało , nie przeszkodziło to babie od niemca pozostałych osób zapytać (jak ja jej nienawidzę!!!) potem nic szczególnego zaraz spadam na dodatkowy angielski ( cały piątek mam przez to zawsze zwalony )

Al Ed Upek napisał(a):

Podeszła do mnie i do kolegów babka, z propozycją złożenia podpisu dla Olechowskiego.

staruszek mówił że do niego też przyszli. Zaśmiał się im w twarz, i zostawił po sobie konsternację.

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

Wczoraj wróciłam z roboty o 23.00. Jezu!! Czy zbliża się jakiś armagedon? UFO atakuje?! Do czego to podobne, żeby o 22.00 były TAKIE kolejki do kas?! Komunistyczne święta i komunistyczne kolejki...

franqey napisał(a):

Ha, robimy dla tych samych złodziei. Wypiję jeszcze piwo, i się kładę spać bo jutro od 6.00 zasilam armię kasjerów ( takie mam stanowisko, choć w praktyce piekę bułki)

Jedziemy na jednym wózku XD Już sobie wyobrażam, jak sobie radzisz z wrednymi babami, które chciały by kupić coś za pół darmo

Dziś szumne święto pracy. Wolne, ale niezupełnie. Za płotem komunia u syna brata ojca. Wredny dzieciak Ale impreza spoko. Pogadało się z rodzinką, zjadło się co nieco i jestem przed kompem. Chyba pójdę spać, bo padam z nóg. Jutro do roboty na rano....

Doszłyśmy z siostrą i siostrą cioteczną (obie po 17 lat) do wniosku, że jedyne pochody, jakie pamiętamy, to te na Dzień Dziecka w gimnazjum

---

Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.

O szalonym seksie bez zobowiązań mogę sobie najwyżej pomarzyć. Zamiast tego, buszuję w necie bez zabezpieczenia w postaci antywirusa

Ja siedziałam dziś w robocie, a rodzinka solidarnie... pojechała do Bałtowa oglądać jakiś park jurajski. Sądząc po zdjęciach, było zajedwabiście. WTF...

---

Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.

Piłem tanie piwa przemysłowe.

---

Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD

Będąc na osiedlu w Nowym Glinniku, siedząc spokojnie na ławeczce, trzy metry ode mnie przeszła para dzików. W sumie wrosłam wtedy w ławkę. oO Trochę później, już siódemka zwierzątek, bawiła się w piaskownicy pod moim blokiem. oO

Pewnie nakupkała i dostały karę śmierci w zawieszeniu .
U mnie masakra na wydziale. Za duzo zdań do opowiedzenia. Z ciekawostek dnia: Bylem w parku sam na piwku , podeszla starsza pani i zaczela mnie ostrzegaz przez straza miejska , ze spisuja xD Jakbym juz gdzies mial z tym do czynienia.

Od rana nie paliłem. Zaraz mi się płuca *zepsują*.

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

Moja torba za 16 euro zyskała na wartości do 1600zł. Niestety, z kasy, którą w niej przechowywałam, tylko stówa była moja

Mini zakupy i zwiedzanie nowo otwartego parku miejskiego. Fajnie go wyremontowali, tylko szkoda, że już tyle śmieci... obok pustych koszy na śmieci

W końcu zaczynam nieco odpoczywać po trzech ciężkich tygodniach.

---

Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.

Piłem do 3 nad ranem. Na 6.00 miałem do roboty. Pojawiłem się tam jeszcze całkiem pijany, i przez 10 godzin pracy trzymała mnie czkawka pijacka. Poza tym upicie zastąpiło miejsca mega kacowi, i musiałem dwa razy iść się wyrzygać, jak kultura nakazuje. O 16 skończyłem pracę, i spałem do tej pory.

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

Od dwóch-trzech tygodni bolą mnie płuca. Wygłosiłem referat na Rzymie, o dynastii Sewerów. Niestety nie omówiłem Heliogabala; odesłał do literatury.

---

Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD

Oglądałem ze staruszkiem boks na najwyższym poziomie aby pozbyć się zniesmaczenia po wczorajszym MMA.

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

Piłem piwo, paliłem papierosy i jadłem niezdrowe żarcie.

---

Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD

O 4 w nocy pijany kumpel do mnie zadzwonił, że nie ma gdzie dziś spać. Musiałem go tak wprowadzić żeby staruszkowie się nie obudzili. Po 5 piwach z mojej strony i chyba 10 z jego było ciężko, ale się udało.

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"