Pomysł do dupy. Na cholerę mi wolność, skoro tylko wyselekcjonowane sposoby życia ją otrzymują? Całkowite zaprzeczenie pseudo wolnościowego liberalizmu. Już teraz cały świat *wymusza* na mnie jakie decyzje powinienem podejmować, a wtedy tak na prawdę ludzie nie mieli by już żadnego wyboru, jak zapieprzać cały czas, by znaleźć się w określonej kaście, która stanowi wszystkie ustawy tylko pod swoje interesy. Nie pasuje mi bycie drobnomieszczańskim szczurkiem, a taki system by to spowodował. Nie chcę żyć w świecie, w którym inwestor może traktować ludzi jak gówno, bo ma pieniądze, gdzie sekta prawników terroryzuje cały świat, bo prawo funkcjonuje bez sprawiedliwości, i gdzie człowiek nie może się wybić, bo jakieś chore zasady ustanowione przez bogaczy sadzają go ciągle na dupie, a taki system by niestety spotęgował wszystkie te zachowania.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"