Mam tendencje do omdleń. Najczęściej mdleję w kościele, ale mam też też takie sytuacje, że stoję sobie w pokoju i nagle robi mi się duszno i chwieję się. Nawet w zimie. Gdy mnie lekko przewieje odzywają się zatoki. Odzywają się i to głośno.
"Jego drogę spowija jedwab, odciski jego palców na rosie,
Mieszkańcy krain mroku pokornie się przed nim płożą.
Bękart Matki Natury odrzucony przez liście i potok
Obcy w obcym kraju, szuka pociechy w swych marzeniach."
Marillion "Grendel".
Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.