» Najciekawsza śmierć

muślę żę pikolo gdy poświęcił się dla son gohana jak zaatakował go nappa

./\
/__\
.||
.||
To jest mój głupi brat nie słuchajcie go, awatara też ja rysowałem więc wiecie 0 oryginalności . Sory za off top.

Przechodząc do sedna dyskusji. Twierdzę że to trochę tak nie etycznie gadać która śmierć jest "najfajniejsza", rozmawiając nawet o postaciach zmyślonych. To już zachacza o paranoje.

Śmierć Majin Vegety, bez dwóch zdań najbardziej poruszająca.

ja nie wiem wszystkie zgony były tragiczne. chociaż majin vegety najbardziej mnie wzruszyła

to może ja przedyktuję
śmierć krilana ale ta pierwsza
pierwsza śmierć goku
pierwsze poświęcenie picola
pierwza śmierć Vegety


najlepszy jest ten pierwszy raz

Najfajniejsza była śmierć Majn Vegety. Bardzo było mi go szkoda tak się starał pokonać Buu i nawet jego somobujstwo mu nie pomogło i Buu to przeżył.

Naj fajniejsza byla Smierc majna wegety i Goku kiedy teleportowal sie z komurczakiem na planete kaito

Mi sie naj bardziej podobALA smirc Trunksa w Cell saga. pniewasz wtedy Vegeta pokazal ze ma jednak uczucia do swojej rodziny

Deryk napisał(a):

podobALA smirc

Sevba napisał(a):

fajniejsza byla Smierc

Daniel333 napisał(a):

Najfajniejsza była śmierć

...
...
Pytanie:
Jak śmierć może być fajna???

wtedy kiedy piccolo uratował gohana, albo jak goku sie teleportowal z komurczakiem na planete kaito

---

@@@@@@@@DRAGON BALL@@@@@@@@

Cell zniczony technika KA ME HA ME HA przez Gohana, fajnie sie silowali tymi mocami ale ostaecznie wygral Gohan a Cell doslownie sie rozplynal pod wplywem sily Gohana...

---

"Kreujemy chwile prawdziwej wolności lecąc nad przeszkodami, które Wy omijacie każdego dnia... " David Belle

http://akcjaparkour.prv.pl/index.php?page=pk

You wanna fuck with me ?!!! OK...You wanna play rough ?!!! OK...Say hello to my little friend !!!

- Gdy Vegeta popełnił samobójstwo w walce z Buu
- Gdy Piccolo zasłonił Gohana gdy na Ziemie przylecieli Sayianie

---

"...jestem śmieszny czort, więc śmieję się..."
" Die With a Beer in Your Hand " - Tankard

THRASH ' EM ALL !!!

Dla mnie śmierć każdego jest wzruszająca i ciekawa

Najciekawsza i najbardziej wzruszająca była śmierć vegety w buubuu saga jak sie rozwalił by ratowac ziemnie szkoda tylko że zrobił to na marne

MI SIE NAJBARDZIEJ PODObala smierc Goku gdy poświecil sie by zabic Cella. Kiedy żegnał sie wtedy z Gohanem itd

Poświęcenie Goku i Vegety, czyli śmierć Goku w walce z Raditzem i teleportacji z Cellem na planetę Kaio - śmierć Vegety - próba pokonania Buu!

Śmierć Piccolo w Sayians Saga

Mnie najbardziej wzruszyły śmierci Piccollo raz kiedy osłaniał Gohana przed Nappą(jak dobrze pamiętam) i w DBGT kiedy ziemia miała wybuchnąć co zrezygnował z dalszego życia.

najbardziej wzruszająca hmm....
na :
1. śmierć piccolo osłaniającego małego Gohana przed nappą
2.ginie goku wraz z raditzem zabity makankosappo piccola
3.umiera bardock broniący planety Vegeta
4. Vegeta poświęca się chcąc zabić Buu
a najbardziej efektowna śmierć to gdy umiera super ninzo jingen 18 zabity przez Goku

---

walcz by zyskać Honor.
walcz by Awansować.
walcz by zostać wodziem.

@@@@@@@@@@
Dragon Ball
@@@@@@@@@@

Najbardziej wzruszająca (nie mówcie fajne, bo smierc aczej fajna nie jest) była śmierć Picollo, kiey poświęcił się, aby uratować gohana przed atakiem Nappy. Druga w kolejce jest także śmierć picolla, kiedy to postanowił zginąc wraz z ziemia, gdyż był bardzo do niej przywiązany (wtedy mi się aż normalnie łezka w oku zakręciła).. Bardzo pojmująca była także śmierć Bardocka, kiedy to chciał uratować swą plenetę Vegetę przed Freezą. Był tak zdenetrminowany, że nie zwracał uwagi na to, że ciągnie za sobą kilkunastu sługusów Freezy. Zapadł mi w pamięci także jego ostatnie słowo : "Kakarottoooo...".

Co do najbardizej widowiskowej śmierci, to za takową uważam śmierć Buu, kiedy to chciał odepchnąć Genki damę Goku. W pewnym momencie zrozumiał, że Goku go zwycięży i poddał się działaniu (troche głupio brzmi) fali uderzeniowej. Spełnił także ostatnie życzenie Goku, kiedy to ten poprosił go, aby mogli się jeszcze spotkać.

Chciałem ejszcze napisać o śmierci Fat Buu w serii GT, choć nie wiem czy to można nazwac śmiercią. Było to raczej wchłonięcie go przez Uuba, kiedy to Buu "rozpuknął się"

---