Lektor w DB...Cóż, zgodzę się z poprzednikami, że nie był on rewelacyjny, aczkolwiek nie sądzę, żeby w Polsce byli ludzie, którzy zrobiliby tą robotę dużo lepiej. Tłumacze z języka francuskiego, nie mogli bardziej skopać tekstu, który lektor czytał. Jednak kilka nazewnictw jednej techniki nie było, aż tak karygodne, jak samo przeinaczanie faktów.
Na przykład w GT gdy Goku rozmawiał z Vegetą o przejęciu jego umysłu przez Bebiego, to lektor ciągle mówił na Tsufuri-jina Babidi...Nie potrafię przytoczyć fragmentu, ale wiem, że miało to miejsce, a sam styl wypowiedzi i jej okoliczności mogły dotyczyć tylko Bebiego. Coś tu więc nie gra
Podobnych przykładów było jeszcze więcej...
Jeśli nas zranicie, nie będziemy krwawić
Jeśli będziecie nas łaskotać, nie będziemy się śmiać
Jeśli nas otrujecie, nie będziemy umierać
Ale jeśli nas oszukacie, to czy nie powinniśmy się zemścić?